Budowa łącznika ulic Korczaka i Wojsławskiej wiązała się z koniecznością powstania przejazdu kolejowego na linii L25. Przejazd ten funkcjonuje już od kilku miesięcy, ale coraz częściej pojawiają się wątpliwości, czy jest on bezpieczny - jest znak „STOP”, ale brakuje rogatek, które jednoznacznie uniemożliwiałyby przejazd pojazdów.
- Chciałabym poruszyć temat przejazdu kolejowego na ulicy Mamcarza. Chciałabym prosić, aby pochylić się nad tematem zamontowania tam rogatek. Przejazd kolejowy jest w otoczeniu domów jednorodzinnych, w których zakładam że mieszka wiele dzieciaków, ruch pieszy w sezonie wiosennym i letnim będzie tam większy, niż dzisiaj, a te pociągi - zwłaszcza Hetman - jeździ z bardzo dużą prędkością - mówi radna Marta Leś.
Jak podkreśla, „niejednokrotnie była świadkiem, że Hetman nie zwalnia dojeżdżając do tego przejazdu”. - Może on stanowić zagrożenie - dodaje.
Pomysł poparł też radny Łukasz Szebla - na co dzień ratownik medyczny mieleckiego pogotowia. - Ostatnio jak przejeżdżałem karetką to pomyślałem sobie, że „tu się coś wydarzy złego w najbliższym czasie”.
W reakcji na ten głos miasto skieruje do PKP pismo. Wiceprzydent Krzysztof Szostak przyznaje jednak, że rozmowy w tej kwestii były już prowadzone, ale odpowiedź PKP była jasna, że „nie ma możliwości robienia tam szlabanu”.
- Na etapie opracowania dokumentacji ten przejazd był uzgadniany z PKP, które wyznaczyło kategorie swojej drogi szynowej i w stosunku do tego przewidziało takie, a nie inne zabezpieczenia - mówił na ostatniej sesji Szostak.
- Przy odbiorze tej drogi dość długo z PKP dyskutowaliśmy. PKP twierdziło, że z ich normami wszystko jest dobrze, a my podnosiliśmy pewne znaki, które nasze zdaniem wprowadzają w błąd. Po długiej wymianie pism udało nam się wywalczyć, żeby uporządkować znaki. Jeśli chodzi o samo skrzyżowanie to odpowiedź PKP była jasna, że nie ma możliwości robienia tam szlabanu. To ich decyzja. Możemy jeszcze raz napisać pismo, zachęcam też panią radną, żeby ten wniosek przygotować na piśmie, a my jeszcze raz skierujemy to do PKP i zobaczymy - dodawał.