Dominik Matuszek - mąż, ojciec trójki dzieci, syn, brat, przyjaciel... wyjątkowy, lubiany przez wielu z nas, człowiek tysiąca pasji i umiejętności. 22 lutego odszedł od nas niespodziewanie i zdecydowanie zbyt wcześnie. W kwietniu obchodziłby 38 lat - wspomina żona zmarłego mężczyzny, która teraz stara się pozyskać środki na sprowadzenie jego ciała do Polski.
- Proszę o pomoc w zebraniu pieniędzy na przywiezienie ciała kochanego męża Dominika, który nagle zmarł we Włoszech, gdzie jako kierowca zawodowy tira odbył swoją ostatnią ziemską podróż... Żeby Dominik spoczął w rodzinnej miejscowości, w Mielcu, potrzebuję Państwa wsparcia w sfinansowaniu następujących kosztów: sekcja zwłok oraz wydanie dokumentacji, sprowadzenie ciała przez firmę zajmującą się międzynarodowym transportem, koszty za kostnicę, które z dnia na dzień się powiększają, koszty konsularne i inne związane z pochówkiem - przekazuje za pośrednictwem rozpoczętej już zbiórki.
- Proszę o pomoc, zarówno modlitwę za duszę śp. Dominika, jak i również wsparcie finansowe. Wierzę, że wspólnymi siłami uda się aby Dominik jak najszybciej mógł spocząć w swoim ukochanym rodzinnym mieście Mielec, blisko tych, których kochał i którzy kochali Jego. Dziękujemy za każdy, nawet najmniejszy datek - przekazuje żona zmarłego Dominika.