[FOTORELACJANOWA]12654[/FOTORELACJANOWA]
Handball Stal Mielec nie zwalnia tempa! W majówkowe popołudnie lider Ligi Centralnej pokonał Padwę Zamość 26:23, notując 23. zwycięstwo w sezonie. Biało-Niebiescy mają już 69 punktów i tylko dwóch brakuje im do pobicia historycznego rekordu zdobytych punktów w jednym sezonie.
Mecz od początku dostarczał emocji. Wynik otworzył Filip Stefani, szybko dołożył Igor Graczyk, który po efektownym przejęciu posłał piłkę do siatki (2:1). Goście nie zamierzali jednak łatwo oddać pola – dwukrotnie trafił Karol Małecki, a Padwa wyszła na prowadzenie 5:3. Mielczanie potrzebowali chwili, by wrócić na właściwe tory.
Od stanu 5:8 szybko doprowadzili do remisu 9:9 w 18. minucie, a chwilę później po skutecznym rzucie Dzianisa Valyntsaua objęli prowadzenie. Znów świetnie w bramce spisywał się Jędrzej Królikowski, który w kluczowych momentach zamykał dostęp do własnej siatki. Końcówka pierwszej połowy to pokaz siły Handball Stali – skuteczność, szybkie kontry i solidna defensywa pozwoliły zejść do szatni z wynikiem 16:11.
Drugą połowę gospodarze zaczęli od mocnego akcentu – Padwa przez aż 15 minut nie potrafiła zdobyć bramki. Impas przełamał dopiero Łukasz Szymański. Mimo to mielczanie długo nie mogli odskoczyć na bezpieczny dystans. Po niecelnym rzucie karnym Dzanisa Valyntsaua i zrywie Padwy, goście doprowadzili nawet do remisu (21:21). Wtedy jednak znów dał o sobie znać niezawodny Królikowski, który obronił kluczowe rzuty, a wynik uspokoił trafieniem Szymon Światłowski. W ostatnich minutach kropkę nad "i" postawił Mikołaj Kotliński rzutem z siódmego metra (24:21), a całe spotkanie zakończyło się wynikiem 26:23.
Najlepszy zawodnik meczu? Bez dwóch zdań – Jędrzej Królikowski, który wielokrotnie ratował swój zespół w najtrudniejszych momentach. Bramkarz biało-niebieskich już po raz drugi z rzędu został najlepszy zawodnikiem spotkania.
Do końca sezonu pozostały już tylko dwa mecze – jeden domowy i jeden wyjazdowy. Czy Stal Mielec zapisze się w historii Ligi Centralnej jako najbardziej punktująca drużyna sezonu? Wszystko na to wskazuje!