Handball Stal Mielec przystępuje do dzisiejszego spotkania w roli zdecydowanego faworyta. Podopieczni trenera Roberta Lisa zapewnili sobie już awans do Orlen Superligi na pięć kolejek przed końcem rozgrywek, pokonując w poprzednim meczu Olimpię Medex Piekary Śląskie 35:27. Mielczanie zgromadzili dotychczas 60 punktów, podczas gdy drugi w tabeli Jurand Ciechanów ma ich zaledwie 44, co czyni przewagę lidera niemożliwą do odrobienia.
Stal Gorzów zajmuje obecnie 5. miejsce w tabeli z dorobkiem 38 punktów. Mimo że przed sezonem ekipa z Gorzowa była typowana jako jeden z faworytów do awansu, nie zdołała nawiązać równej walki z mielecką drużyną. Zespół ma jednak wciąż matematyczne szanse na zajęcie drugiego miejsca, które daje prawo gry w barażach o awans do Superligi.
Od poprzedniego, zaciętego spotkania obu drużyn, które odbyło się w Gorzowie w listopadzie, w obu klubach zaszły znaczące zmiany. Najbardziej dramatyczne miały miejsce w gorzowskim klubie, który w grudniu 2024 roku przeszedł zmiany organizacyjne. Stowarzyszenie Klubu Sportowego Stal Gorzów sprzedało 100% udziałów w spółce Stal Gorzów Wielkopolski - Piłka Ręczna prywatnemu inwestorowi.
Zmiana własności nastąpiła w atmosferze poważnych problemów finansowych. Jeszcze w grudniu 2024 zawodnicy zostali zmuszeni do podpisania aneksów akceptujących opóźnienie wypłat za listopad i grudzień do połowy stycznia 2025 roku, co było dramatyczną sytuacją dla sportowców, z których większość otrzymuje miesięczne wynagrodzenie poniżej 7 tys. zł. Pojawiły się nawet obawy czy drużyna dotrwa do końca sezonu.
Tymczasem Handball Stal Mielec szła jak burza przez rozgrywki. Drużyna Roberta Lisa doznała w całym sezonie zaledwie jednej porażki, tracąc w sumie tylko trzy punkty. Imponująca forma zaprocentowała nie tylko pierwszym miejscem w Lidze Centralnej, ale również dobrymi wynikami w Pucharze Polski, gdzie mielczanie pokonywali zespoły z Orlen Superligi, zapewniając sobie miejsce w Final Four. Tu ulegli tylko Industrii Kielce w półfinale, która później zdobyła trofeum.
[FOTORELACJANOWA]12562[/FOTORELACJANOWA]
W dzisiejszym meczu kibice będą mogli podziwiać czołowych strzelców ligi. Po stronie gości wyróżnia się Igor Drzazgowski, który zdobył w tym sezonie już 109 bramek. Drugim najlepszym strzelcem Stali Gorzów jest Mateusz Stupiński - autor 88 trafień.
W drużynie gospodarzy brylują: Dzianis Valyntsau, który jeszcze niedawno był liderem klasyfikacji strzelców Ligi Centralnej, a obecnie legitymuje się dorobkiem 116 trafień oraz Filip Stefani – 105 bramek. Znakomicie między słupkami spisuje się również bramkarz Nikodem Błażejewski.
Mimo że Stal Mielec ma już zapewniony awans, trener Robert Lis zapowiada, że jego zespół nie zamierza odpuszczać i chce godnie pożegnać się z rozgrywkami Ligi Centralnej, dając kibicom powody do satysfakcji.
- Jesteśmy na pewno w euforii, bo nasz cel został zrealizowany, ale to nie jest tak, że my teraz będziemy mniej angażować się w każde kolejne spotkanie. Chcemy wygrywać każdy kolejny mecz i każdy przeciwnik jest dla nas takim małym finałem i cegiełką do tego awansu, który już przypieczętowaliśmy – komentuje natomiast kołowy Stali Mikołaj Kotliński.
- Teraz chcemy udowodnić, że nasza siła jest ogromna. Będziemy od początku meczu walczyć o każdy centymetr boiska. Nie ukrywam, że zespół z Gorzowa również będzie miał taki sam cel. Przed nami jeszcze trzy spotkania domowe w tym sezonie, licząc również spotkanie z Gorzowem w mieleckiej hali. Ta hala nas niesie, ta hala pomaga w tym, by każdy mecz był zwycięski. To jest taka nasza twierdza i chcemy, żeby tak do końca sezonu zostało w Mielcu. Jest to dla nas duża motywacja zawsze, gdy gramy przy własnej publiczności. Czujemy się wtedy mocniejsi, silniejsi – dodaje Kotliński.
Dzisiejsze spotkanie rozpocznie się o godzinie 17:00 w Hali MOSiR w Mielcu. Bilety na mecz są dostępne na stronie Eventim oraz w kasie hali przed spotkaniem.
Dla Stali Gorzów dzisiejszy mecz to szansa na rehabilitację po trudnych miesiącach i krok w kierunku upragnionego drugiego miejsca, które wciąż pozostaje w zasięgu zespołu. Stawka jest więc wysoka, a emocji z pewnością nie zabraknie.
[ZT]95497[/ZT]