Zwycięstwem w rewanżowym meczu z MKS Nielbą Wągrowiec SPR Stal Mielec przypieczętowała swoje utrzymanie się w PGNiG Superlidze. To szczęśliwy finał długiej walki o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce!

Piłka ręczna, baraże PGNiG Superligi
SPR Stal Mielec - MKS Nielba Wągrowiec 29:25 (14:13)

Stal: Wiśniewski (5/18 - 28 proc.) Andjelić (7/16 - 44 proc.), Witkowski (0/3) - Krępa 6/1, Wilk 5, Rutkowski 5, Skuciński 4, Mochocki 3, Sarajlić 2, Wołyncew 1, Kornecki 1, Krupa 1, Grzegorek 1, Kowalczyk, Rusin, Jędrzejewski
Karne: 4/9
Kary: 12 min (Skuciński, Sarajlić - 4 min., Grzegorek, Jędrzejewski, Krupa)

Nielba: Gawlik (9/31 - 22 proc.), Zanto (2/9 - 22 proc.) - Hoffman 6, Widziński 5/2, Skrzypczak 5, Drzazgowski 4, Witkowski 1, Świerad, Tepper, Pacała, Gąsiorek, Smoliński, Wrzesień
Karne: 2/4
Kary: 10 min (Skrzypczak - 6 min, Tepper, Witkowski)
Czerwona kartka: Skrzypczak - 58 min. - z gradacji kar

Pierwszy mecz: 35:28 dla Stali - mielczanie pozostają w PGNiG Superlidze

Mielczanie przystępowali do tego meczu - rewanżu w barażu o prawo gry w PGNiG Superlidze - z solidną zaliczką siedmiu bramek ze spotkania numer 1, rozegranego w sobotę w Wągrowcu. To dawało Stali duży komfort gry przed własną publicznością.

Pierwszy kwadrans meczu to jednak wymiana ciosów, obie defensywy nie miały czymś się pochwalić, a efektem było minimalne prowadzenie gości. W 18. minucie Stalowcy jednak wyszli na prowadzenie 9:8 i zaczęli przejmować kontrolę nad meczem.

Ostatnie chwile dużych emocji miały miejsce w końcówce pierwszej połowy. Biało-Niebiescy mieli okazję by przeważać 15:11, zmarnowali swoje akcje i pozwolili Nielbie na zryw i zminimalizowanie strat do wyniku 14:13.

Po zmianie stron Stal rzucała już znacznie częściej i w 38. minucie przeważała 20:15, wówczas już losy barażu były rozstrzygnięte - jasne się stało, że mielczanie pozostaną w PGNiG Superlidze. Nielba jednak ambitnie starała się jeszcze postawić faworyzowanej Stali. W 47. minucie goście znów przegrywali tylko jednym trafieniem, ale do odmiany losów całych barażów było bardzo daleko. Ekipie z Wągrowca pomagała też sama Stal, rozluźnieni szczypiorniści trenera Marcina Basiaka nie wykorzystali chociażby trzech rzutów karnych pod rząd.

Wystarczyło jednak kilka minut by Stal znów przeważała zauważalnie - czterema bramkami, 25:21 w 52. minucie. Taka przewaga utrzymała się do ostatniego gwizdka i kibice z zespołem mogli głośno świętować utrzymanie się w elicie.

- Zagraliśmy dobry mecz, prezentowaliśmy się lepiej jak w pierwszym spotkaniu w Wągrowcu - mówił trener Nielby Bartosz Świerad. To pokazuje, że w barażach nie było mowy o przypadku, Stal je wygrała pewnie i zasłużenie.

Więcej informacji wkrótce.