Mielecka Stal mogła dzisiaj umocnić się w górnej połowie tabeli ekstraklasy. Warta liczyła na przełamanie i ucieczkę z dna ligowej klasyfikacji. Remis sprawił, że Stal utrzymała ósmą lokatę w tabeli. To czwarty mecz Stali z rzędu bez porażki.

Piłka nożna, PKO BP Ekstraklasa
WARTA POZNAŃ – PGE FKS STAL MIELEC
0:0

[FOTORELACJA]8927[/FOTORELACJA]

WARTA: 1. Adrian Lis – 2. Jan Grzesik, 3. Jakub Kiełb, 4. Robert Ivanov, 5. Bartosz Kieliba, 6. Łukasz Trałka, 7. Mario Rodriguez (60' 77. Jayson Papeau), 9. Mateusz Kuzimski (60' 99. Adam Zrelak), 11. Michał Jakóbowski (69' 10. Milan Corryn), 15. Michał Kopczyński, 20. Szymon Czyż (90' 22. Konrad Matuszewski).

REZERWOWI: 33. Jędrzej Grobelny, 14. Nikodem Fiedosewicz, 17. Mateusz Czyżycki, 30. Bartłomiej Burman, 44. Dawid Szymonowicz.

Trener: Piotr Tworek.

STAL: 13. Rafał Strączek – 23. Krystian Getinger, 6. Marcin Flis, 5. Mateusz Żyro, 32. Jonathan de Amo Perez – 21. Mateusz Matras, 20. Grzegorz Tomasiewicz, 8. Maciej Urbańczyk (77' 14. Kamil Kościelny), 10. Mateusz Mak (66' 22. Koki Hinokio), 11. Maksymilian Sitek (90+2' 77. Adrian Szczutowski) – 99. Fabian Piasecki.

REZERWOWI: 1. Michał Gliwa, 4. Bozhidar Chorbadzhiyski , 9. Maciej Jankowski, 17. Wiktor Kłos, 18. Dawid Kort, 45. Konrad Wrzesiński.

Trener: Adam Majewski.

Żółte kartki: Trałka (Warta) - Flis (Stal)

Sędzia główny: Krzysztof Jakubik (asystenci: Marcin Borkowski, Andrzej Zbytniewski; techniczny: Łukasz Ostrowski; VAR: Piotr Lasyk, Tomasz Listkiewicz).

PRZEBIEG MECZU 

 ATAK GOSPODARZY   ATAK GOŚCI 

Pierwszy strzał w meczu oddał Tomasiewicz, Stal też jako pierwsza była bliska szczęścia. W 13. minucie dalekie podanie dotarło do Maka, który głową oszukał bramkarza, ale piłka o centymetry minęła słupek.

W początkowej fazie samo spotkanie nie porywało. Warta była nerwowa, Stal bardzo spokojna, może nawet zbyt spokojna. Mecz jednak kontrolowała.

W 23. minucie błysnęli gospodarze. Po przejęciu piłki w środku boiska przegrali futbolówkę przez skrzydło, a strzał zamykający akcję był chybiony. Pięć minut później znów Mak uciekł defensywie, naciskany oddał strzał, ale w boczną siatkę.

Jeszcze przed przerwą Tomasiewicz próbował zamknąć strzałem z kilku metrów wrzucenie piłki w pole karne. Nieco tam się zamieszało, filigranowy pomocnik mielczan dobrze szukał boku bramki Lisa, ale też nie trafił.

Ostatnie fragmenty pierwszej części gry to przewaga Zielonych, którzy zanotowali sporo dośrodkowań, ale nie oddali żadnego groźnego strzału i na przerwę wszyscy zeszli przy remisie 0:0.

Atmosfera na stadionie w Grodzisku Wielkopolski, gdzie gra Warta, daleka jest od klimatu ekstraklasy, a bliska pandemicznemu okresowi zamkniętych stadionów. Garstka widzów, zapach grilla i brak zorganizowanego dopingu nie sprzyja koncentracji, a raczej piknikowi. 

Pierwszy celny strzał w drugiej połowie to próba Getingera z dystansu, dobitka Tomasiewicza została zablokowana. Warta odpowiedziała ostrym podaniem po ziemi zablokowanym przez Żyrę i niecelną  główką po rzucie rożnym.

W 79 minucie Flis uratował Stal. Strączek minął się z piłką, jeden z gospodarzy strącił ją do bramki, gdzie jednak Stal Flis i zagrożenie zażegnał.

ZOBACZ WIDEO 

Warta w drugiej połowie osiągnęła wyraźną przewagę, Stal cofnięta szukała kontr. Tyle, że nie potrafiła ich wyprowadzić.

Pod bramką Lisa zagotowało się dopiero w doliczonym czasie gry, ale próba strzelecka mielczan wylądowała na torsach defensywy Zielonych i mecz zakończył się remisem 0:0. 

PO MECZU POWIEDZIELI

Adam Majewski, trener PGE FKS Stal Mielec:

Ten wynik 0:0 jest wynikiem sprawiedliwym. W pierwszej połowie byliśmy bardziej dojrzały zespołem i stworzyliśmy dwie sytuacje, których nie wykorzystał Mateusz Mak. Gdyby strzelił, to byłby punkt zwrotny tego meczu. W drugiej połowie za bardzo się wycofaliśmy. Warta przeważała, ale to nie przełożyło się na żadną klarowną sytuację. Przy odrobinie szczęścia jednak mogliśmy wygrać. Nie przyjechaliśmy tu po remis 0:0, zawodnicy samoistnie za bardzo się wycofali. Zabrakło utrzymania się przy piłce, wyjścia spod pressingu Warty.
 

Piotr Tworek, trener Warty Poznań:

Zdobyliśmy punkt, który kompletnie nas nie cieszy. Mieliśmy tylko jeden cel: strzelić bramki i wygrać spotkanie. Mimo, iż w drugiej połowie zdominowaliśmy rywala, konstruowaliśmy akcje, one nie dały nam tego, o czym marzyliśmy. Mamy najbardziej defensywną linię ofensywy, nasza ofensywa była bez wyrazu. W szatni jest złość po tym meczu, każdy z nas chciał zrobić krok do przodu. Zostawiamy serce i zdrowie, musimy wylizać rany i do następnego meczu przygotować się lepiej w ofensywie.
Poradziliśmy sobie z defensywą, wiedzieliśmy że Mielec w każdym meczu strzela bramki. Z przodu pracujemy indywidualnie z zawodnikami, robimy wszystko, niestety nie widać efektów tej pracy. 
 

SKŁADY NA ŻYWO

ZAPOWIEDŹ MECZU 

[ZT]65892[/ZT]

TABELA NA ŻYWO

WYNIKI I TERMINARZ