Trener Stali: nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa

W niedzielne popołudnie piłkarze PGE FKS Stal Mielec zakończą sezon PKO BP Ekstraklasy. Jeśli zapunktują we Wrocławiu utrzymają się w elicie bez względu na wynik Podbeskidzia Bielsko-Biała, które gra w Warszawie.

Niemal równy miesiąc temu ze Stali Mielec został zwolniony trener Leszek Ojrzyński. Mielecka drużyna, z jednym meczem zaległym, zajmowała ostatnie miejsce w tabeli i traciła do Podbeskidzia Bielsko-Biała jeden punkt. Zespół z Bielska też legitymuje się lepszym bilansem meczów bezpośrednich ze Stalą.

Wówczas zespół Stali, w roli strażaka, przejął trener Włodzimierz Gąsior, legenda klubu z Solskiego 1. Poprowadził Biało-Niebieskich dotychczas w sześciu spotkaniach. Zanotował dwa zwycięstwa, dwa remisy. Stal zdobyła 8 punktów i dzisiaj - przed finałową kolejką sezonu 2020/2021 - wyprzedza Podbeskidzie o trzy punkty. Mielczanie są bardzo bliscy utrzymania się w ekstraklasie, bo spada tylko drużyna z ostatniego miejsca. 

W miniony weekend mielczanie dopisali do swojego konta cenny punkt za remis z Legią Warszawa. - Zawodnicy są zmęczeni psychicznie, każdy mecz grają o bycie w ekstraklasie, a grają z drużynami trudnymi i wartościowymi. Wiara w to, by w ostatnim meczu zapewnić sobie utrzymanie w ekstraklasie sprawia, że jakiekolwiek zmęczenie schodzi na dalszy plan - komentuje teraz trener Włodzimierz Gąsior.

Jeśli Stal nie przegra, to obroni się przed degradacją, a wynik meczu Legia Warszawa - Podbeskidzie Bielsko-Biała nie będzie już istotny. Wydaje się, że Włodzimierz Gąsior będzie miał do dyspozycji szeroką kadrę. Do treningów po kontuzji wrócił defensywny pomocnik Maciej Urbańczyk. Gotowy do gry powinien być też stoper Jonathan de Amo Perez, bohater największej kontrowersji w meczu z Legią, czyli nieuznanego karnego na korzyść Stali. 

- Jonathan był faulowany w polu karnym w meczu z Legią, nie trenuje, ma założone szwy. Jestem pewien jednak, że wyjdzie na trening i zagra w niedzielę. Jest bardzo optymistycznie nastawiony, tak jak cały zespół, chcą ten mecz zagrać skutecznie - zapowiada Gąsior.

Trzeba jednak pamiętać, że niedzielny rywal Stali ma też o co grać. Śląsk Wrocław jest w gronie drużyn, które liczą jeszcze na czwarte miejsce w tabeli i możliwość gry w europejskich pucharach. 

- Śląsk zalicza się do czołówki krajowej. Gra o czwarte miejsce i spodziewamy się bardzo ciężkiego meczu. Prawdopodobnie do ostatniej minuty będzie gra o czwarte miejsce. Nie jedziemy na spacerek. Przeciwnikiem będzie bardzo dobra drużyna, chcemy się przeciwstawić tymi elementami, jakie odgrywały rolę w ostatnich meczach. Graliśmy przecież z tuzami tej ligi - ocenia doświadczony szkoleniowiec Stali. 

Nawet porażka mielczan we Wrocławiu nie będzie oznaczać spadku, jeśli Podbeskidzie nie wygra w Warszawie. Zwycięstwo Śląska ze Stalą może okazać się niewystarczające do czwartej lokaty, jeśli Piast Gliwice u siebie pokona Wisłę Kraków. - Nie będę miał nasłuchu na inne stadiony, nie interesują mnie pozostałe mecze. Chcemy sami rozegrać dobry i skuteczny mecz, nie tracić głupich bramek, a co się uda to strzelić. Nasza gra defensywna jest z meczu na mecz lepsza, stwarzamy sytuacje i liczę, że we Wrocławiu je wykorzystamy - odpowiada Włodzimierz Gąsior.

Szkoleniowiec Stali nie ukrywa, że także dla niego ostatni miesiąc pracy w ekstraklasowe Stali to niełatwy czas. - Ze snem nie mam najlepiej od momentu, kiedy zostałem trenerem tutaj. Pocieszam się jednak, że ten sen mam co raz lepszy. Patrząc na treningi, na mecze, jestem usatysfakcjonowany tym, co drużyna prezentuje. Robią duży postęp, ale nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa - relacjonuje i zapewnia, że taka historia dla niego to nie pierwszyzna. - Bardzo często byłem w takiej sytuacji, dwa razy w Koronie w najwyższej klasie rozgrywkowej - dodaje.

Bez względu na wynik we Wrocławiu i losy Stali, to będzie ostatni mecz Włodzimierza Gąsiora w roli trenera pierwszego zespołu. - Umówiłem się z ludźmi odpowiedzialnymi za ten klub, że prowadzę ten drużynę w siedmiu kolejkach, to jest ostatni ten mecz. Co dalej? Nie odpowiem na to pytanie. Tak jak nie potrafiłbym odpowiedzieć na pytanie co będzie jutro, jaka niespodzianka mnie czeka, co w rodzinie. Biorę życie jak leci, nie planuję co dalej. Jeśli planuję, to odpoczynek w czerwcu - podsumował Gąsior.

Wszystkie mecze ostatniej, 30. kolejki PKO BP Ekstraklasy odbędą się w niedzielę 16 maja o 17:30. 

Autor serwisu 90minut.pl Paweł Mogielnicki natomiast wyliczył prawdopodobieństwo konkretnego wyniku, dla drużyn zaangażowanych w walkę o czwarte miejsce w tabeli oraz rywalizujących o utrzymanie. 

Aktualna klasyfikacja ekstraklasy po 29. kolejkach 
Kto pewny wyniku, kto jeszcze walczy o konkretny cel:

1.     Legia Warszawa - 61 pkt - pewna tytułu Mistrza Polski

2.     Raków Częstochowa - 56 pkt - pewny wicemistrzostwa Polski    

3.     Pogoń Szczecin - 52 pkt - pewna brązowych medali

4.     Piast Gliwice - 42 pkt - szanse na 4. miejsce: 40,2%

5.     Lechia Gdańsk - 42 pkt - szanse na 4. miejsce: 23,4%    

6.     Śląsk Wrocław - 42 pkt - szanse na 4. miejsce: 29%    

7.     KGHM Zagłębie Lubin  - 41 pkt - szanse na 4. miejsce: 6,4%                    

8.     Warta Poznań - 40 pkt - szanse na 4. miejsce: 1%                

9.     Lech Poznań - 36 pkt - pewny utrzymania, bez szans na awans w tabeli    

10.     Górnik Zabrze - 36 pkt - pewny utrzymania, zajmie najwyżej 9. miejsce

11.     Jagiellonia Białystok - 34 pkt - pewna utrzymania, zajmie najwyżej 10. miejsce        

12.     Cracovia  - 32 pkt - pewna utrzymania, zajmie najwyżej 11. miejsce        

13.     Wisła Płock  - 30 pkt - pewna utrzymania, zajmie najwyżej 12. miejsce    

14.     Wisła Kraków - 30 pkt - pewna utrzymania, zajmie najwyżej 12 miejsce    

15.     PGE FKS Stal Mielec - 28 pkt, ryzyko spadku 3,1%, może też zająć najwyżej 13. miejsce        

16.     Podbeskidzie Bielsko-Biała -  25 pkt, ryzyko spadku 96,9%, może wyprzedzić tylko Stal

W miniony weekend Stal zremisowała u siebie z Legią Warszawa 0:0.

[FOTORELACJA]8600[/FOTORELACJA]

WIDEO - SPORTOWY FLESZ MIELECKI 

TABELA NA ŻYWO

WYNIKI I TERMINARZ