Rozmawiamy z Martą Gaweł, właścicielką Sklepu Pszczelarskiego Miodzio, o nietypowej pasji do pszczół. - Miodzio tworzyłam z myślą o mieszkańcach, zarówno pszczelarzach jak i koneserach miodu. Wiedza, którą nabierałam z biegiem lat i ukończonych szkół dała mi pewność siebie w dziedzinie, która dotyka tak na prawdę nas wszystkich. Pszczelarstwo łączy się ze zdrowiem, a zdrowie z walką o odporność i zachowaniem zdrowych nawyków żywieniowych - mówi.
Miodzio - Sklep pszczelarski w Mielcu ma już trzy lokalizacje: Smoczka - ul. Szafera 35, Osiedle - ul. Konopnickiej 4B, Starówka - ul. Sandomierska 21. Jak podkreśla jego właścicielka - Marta Gaweł - jest to miejsce, które nie jest tylko zwykłym sklepem. Łączy społeczność pszczelarską z powiatu mieleckiego i nie tylko. Oprócz asortymentu pszczelarskiego, w Miodzio, znaleźć można również miody i produkty pszczele, pochodzące z rodzinnej pasieki Pani Marty - Prywatnej Pasieki Jerzy i Adrian Hammer, której historia zaczęła się w roku 1969.
- Skąd wzięła się Twoja miłość do pszczół?
- Mam to chyba zapisane w genach. W mojej rodzinie pszczoły były od zawsze. Jestem trzecim pokoleniem pszczelarskim, a wszystko zaczęło się od mojego Dziadzia Zbysia. Pierwszy ul założył w wieku sześciu lat, w roku 1935. Obecnie Dziadziu jest szczęśliwym 96 - latkiem, który ma jedno powiedzenie: "Ja mam jeden ul, tylko nie wiem który i do wszystkich muszę zaglądnąć". Życzę nam wszystkim takiej werwy i pogody ducha jaką ma mój Dziadziu. Ruch, uśmiech i organizacja czasu to czynniki, które go doskonale opisują.
- Co skłoniło Cię do wyboru szkoły dla pszczelarzy?
- Zdecydowanie prestiż szkoły. W roku 2010 ukończyłam jedyną taką szkołę w Poslce i Europie - Technikum Pszczelarskie w Pszczelej Woli. To szkoła z blisko osiemdziesięcioletną tradycją pszczelarską, która spod swoich skrzydeł wypuściła rzeszę wykwalifikowanych absolwentów zakochanych w pszczołach i miodzie. Szkoła, która dała mi ogrom wiedzy, praktyki i doświadczenia.
- Co najbardziej zapamiętałaś ze szkoły pszczelarskiej?
- Wspaniałych ludzi. Ludzi z pasja, ludzi odważnych. Ludzi, którzy jako nastolatkowie nie bali się wsiąść w stary autobus, po to by przejechać mnóstwo kilometrów do wymarzonej szkoły. Bardzo dobrze wspominam wyjazdy na zagraniczne praktyki pszczelarskie. Była to niesamowicie rozwojowa sprawa - praktyka pszczelarska w obcym kraju, gdzie w tamtych czasach wszystko wyglądało inaczej, niż w polskich pasiekach. Szkoła dała mi również możliwość rozwoju osobistego, języka i zdobycia życiowego doświadczenia. W Pszczelej Woli miałam możliwość nauki jazdy konnej, w ramach zajęć pozalekcyjnych - zakochałam się tam również w koniach i naturalych metodach treningowych.
- A co po szkole?
- Gdy zostałam absolwentką Pszczelej Woli zdecydowałam kontynuować edukację na Uniwersytecie Przyrodniczym w Lublinie. Skończyłam studia inżynierskie na kierunku Zootechnika, za specjalnością hodowla koni i jeździectwo.
Kolejnym etapem, po blisko 9 latach, była przeprowadzka do Mielca. Postanowiłam rozwijać się nadal, ale już w kierunku żywieniowym. W 2017 roku ukończyłam studia magisterskie - Technologia Żywności i Żywienie Człowieka na Uniwersytecie Rzeszowskim. Moja praca magisterska była spełnieniem marzeń. Udało mi się przeprowadzić i udokumentować analizę konsumencką miodów gatunkowych z mojej rodzinnej pasieki.
Nie ukrywam, że to profesor prowadzący zainspirował mnie do badań nad miodem i produktami pszczelimi - za co będę mu dozgonnie wdzięczna. Do tej pory jestem dumna z faktu, że moja praca magisterska oparta jest na badanich własnego produktu!
- Co zainspirowało Cię do stworzenia takiego miejsca jak Miodzio?
- Długo szukałam swojego miejsca na Ziemi. Próbowałam sił w różnych branżach. Zainspirował mnie mąż. Dał mi siłę i przestrzeń do stworzenia własnego biznesu, który w krótkim czasie stał się dla nas wspólną płaszczyzną do spełnienia zawodowego i duchowego.
Miodzio tworzyłam z myślą o mieszkańcach, zarówno pszczelarzach jak i koneserach miodu. Wiedza, którą nabierałam z biegiem lat i ukończonych szkół dała mi pewność siebie w dziedzinie, która dotyka tak na prawdę nas wszystkich. Pszczelarstwo łączy się ze zdrowiem, a zdrowie z walką o odporność i zachowaniem zdrowych nawyków żywieniowych. Na naszych sklepowych półkach znajduje sie nie tylko miód, ale i szereg produktów bezpośrednio wpływających na nasz organizm, dobre samopoczucie i witalność.
- Co najbardziej poleciłabyś swoim Klientom?
- Na pewno zaczęłabym od produktów z propolisem. Te produkty działają przeciwbakteryjnie, przeciwwirusowo, przeciwgrzybiczo i mocno przeciwzapalnie. Kremy, maści, kosmetyki do twarzy i ciała, sprawdzą się przy skórze, której potrzeba ratunku i regeneracji. Za takie produkty pszczele jak pyłek kwiatowy, pierzga czy mleczko pszczele podziękują nam nasz układ odpornościowy i pokarmowy.
Zachęcam do wypróbowania maści z jadem pszczelim czy czopków propolisowych. W Miodzio znajdziecie Państwo suplementy na ból gardła, schorzenia reumatologiczne, choroby skórne. Zapraszamy również do skosztowania tradycyjnych krówek miodowych czy miódów pitnych!
- Wspaniale! W takim razie widzimy się w Miodzio!
- Bardzo dziękuję za rozmowę i możliwość podzielenia się swoją historią. Mam nadzieję, że uda mi się kogoś zainspirować. Wszystkich Państwa serdecznie zapraszam do naszych sklepów!
SMOCZKA Mielec 39-300, ul. Szafera 35
poniedziałek-wtorek - zamknięte
środa-czwartek - 12:30-19:30
piątek - 9:00-13:00
sobota - 9:00-12:00
OSIEDLE Mielec 39-300, ul. Konopnickiej 4B
poniedziałek-piątek 10:00-17:00
sobota 9:00-13:00
STARÓWKA Mielec 39-300, ul. Sandomierska 21
poniedziałek-piątek 9:00-13:00
sobota 9:00-12:00
KONTAKT TELEFONICZNY
Marcin - 532834408
Marta - 516708557
Kasia - 788872819
[ZT]98327[/ZT]