[FOTORELACJA]10157[/FOTORELACJA]
Produkcja „Za Michniów” opowiada o zdarzeniach, jakie rozegrały się w Michniowie pod Kielcami 12 i 13 lipca 1943 roku. Niemcy dokonali wówczas krwawej pacyfikacji świętokrzyskiej wsi, której mieszkańcy wspierali partyzantów Jana Piwnika „Ponurego”. Śmierć poniosły co najmniej 204 osoby.
Adam Gryczman, producent filmu, opowiedział o okolicznościach, w jakich sam poznał tragiczną historię Michniowa. Podobnie jak w materiale zapowiadającym film, Gryczman przyznał, że „wszystko zaczęło się od lornetki”. Mowa o przedwojennej lornetce, którą kupił na targu w Łodzi. Jej sprzedawca opowiedział mu tragiczne losy mieszkańców miejscowości i samo pochodzenie lornetki.
- Zaprosił mnie do siebie. Postanowiliśmy tam pojechać z kolegą Jurkiem Flisem i poznaliśmy historię jego rodziny. Pokazywał nam miejsca, w których byli paleni ludzie, gdzie zabito jego babcię. To był impuls, który spowodował, że postanowiliśmy upamiętnić i przedstawić to szerszemu gronu - powiedział Gryczman.
Jak podkreślają twórcy filmu, jest on „zarówno podróżą w przeszłość, jak i niezwykłym świadectwem siły ludzkiego ducha w obliczu nieopisanej tragedii, która dla wielu w dalszym ciągu jest nieznaną kartą w historii Polski”. - Film stanowi swoisty hołd dla tych, którzy stracili życie w Michniowie. Poprzez opowieść filmową chcemy upamiętnić ich pamięć i przybliżyć historię, która nie może zostać zapomniana - przekazują.
- 80 lat temu miały miejsce wydarzenia w Michniowie, które możemy zobaczyć na ekranie. Miałem tę przyjemność, że dwa lata temu w Mielcu poznałem producenta Adama Gryczmana, który zaproponował mi stworzenie obrazu, który mógłby upamiętnić historię Michniowa i tamtejszego mauzoleum - mówi z kolei reżyser filmu Dawid Szpara.
- Początkowo miał to być film w innym formacie. Nie myśleliśmy wtedy o telewizji, o jej fabularyzowaniu. Ten film był dla nas o tyle wyzwaniem, że 80 proc. to zdjęcia archiwalne, które musieliśmy pozyskać z różnych miejsc. Sceny fabularne dokręciliśmy w Mielcu - przyznał.
Teraz twórcy filmu zapowiadają starania o to, aby pokazać go publiczności telewizyjnej w całej Polsce. W tej sprawie trwają już rozmowy z TVP.