- Jesteśmy tutaj po to, by zatrzymać pamięć, nie pozwolić jej ulecieć - powiedziała Izabela Sekulska z grupy Mayn Shtetele Mielec, społeczna działaczka na rzecz upamiętniania Żydów zabitych w trakcie II wojny światowej, podczas upamiętnienia 81. rocznicy zagłady mielczan - Żydów w Mielcu.

[FOTORELACJA]9905[/FOTORELACJA]

- Cieszę się, że jest nas tutaj tyle osób. Spotykamy się po raz czwarty. Dziękuję, że nieustannie trwacie przy tym przywracaniu pamięci. Mam nadzieję, że tak będzie dopóki nam sił wystarczy i dopóki będziemy - podkreśliła Izabela Sekulska rozpoczynając spotkanie na działce u zbiegu ulic Wspólnej i Świerkowej, gdzie znajdują się groby zamordowanych 9 marca 1942 roku mielczan - Żydów.

Inicjatorka uroczystości szczególnie dziękowała grupie nastolatków, którzy za namową swojej wychowawczyni, zdecydowali się wziąć udział w spotkaniu.

- Serdecznie witam też Ewę Łuczyńską, która przyjechała na ten dzień z Warszawy. Jest ona członkiem naszej grupy Mayn Shtetele Mielec, ale przede wszystkim Ewa jest przedstawicielką świeckiej organizacji żydowskiej B’nai B’rith Polin - najstarszej działającej w Polsce, bo powstałej w 1922 roku - powiedziała.

- Dziękuję i gratuluję Izie, która jest dzielna, ale i która zebrała wokół siebie innych dzielnych ludzi, którzy zdecydowali, że będą pamięć o dawnych, żydowskich mieszkańcach Mielca kultywować - powiedziała Ewa Łuczyńska. - Nam, członkom organizacji B’nai B’rith bardzo zależy na tym, żeby wam po prostu podziękować za to, co robicie. To dla nas niezwykle ważne - dodała.

Specjalnie na 9 marca z Łodzi do Mielca przyjechał też Paweł Kulig, prezes Stowarzyszenia Strażnicy Pamięci, który od lat aktywnie działa na rzecz przywracania pamięci o społeczności żydowskiej w Polsce, a także opiekuje się cmentarzami żydowskimi.

Kiedy Iza zaprosiła mnie na to wydarzenie to nie zastanawiałem się nawet minuty. Przypomniałem sobie takie słowa, które powiedział marszałek Piłsudski, że „naród, który nie pamięta o swojej przeszłości, nie zasługuje na szacunek, a też nie zasługuje na swoją przyszłość”. Dziękuję także wam, że jesteście tutaj - powiedział Paweł Kulig.

- Jestem w Mielcu pierwszy raz. Jak przechodziliśmy dzisiaj Rynkiem to spoglądam na mieszkańców i zastanawiałem się, ile tych osób zna swoją historię, ile osób wie, że stała tutaj synagoga, że tak licznie społeczność żydowska zamieszkiwała to miasto. Tym bardziej musimy kultywować tę pamięć. To wszystko, co możemy dać tym ludziom - dodał.