Adam Mickiewicz, który wierzył w siłę pieśni, pisał w „Pieśniach Wajdeloty”: „O pieśni gminna, ty stoisz na straży / Narodowego pamiątek kościoła / Z archanielskimi skrzydłami i głosem / Ty czasem dzierżysz i miecz archanioła. / Płomień rozgryzie malowane dzieje / Skarby mieczowi spustoszą złodzieje / Pieśń ujdzie cało, dum ludzi obiega / A jeśli podłe dusze nie umieją /  Karmić ją żalem i poić nadzieją”.

Fragmenty poezji Mickiewicza w sobotni wieczór patriotyczny przytaczał Jerzy Skrzypczak, dyrektor Muzeum Regionalnego w Mielcu. Skrzypczak podkreślał, że powstanie styczniowe było impulsem do stworzenia szeregu pieśni i piosenek, które wzywały do czynu zbrojnego. Są to tzw. „pieśni pobudki”. Występują tam także inne motywy – głównie motyw grobu kolebki, bo z tym było to związane. Pieśni podtrzymywały idee, że poświecenie na ołtarzu ojczyzny ma sens. Podkreślały wiarę w przyszłość, że nadejdzie wolna i niepodległa Polska.

W czasie powstania styczniowego powstało również szereg pieśni, które dzisiaj nie kojarzą się już z powstaniem. Napisano chociażby słynny „Marsz strzelców”. To piosenka z czasem spopularyzowana przez legionistów Piłsudskiego i z nimi kojarzona. - Niektórzy starsi znają te pieśni. Młodzi, myślę, że warto, by poznali – powiedział Józef Witek, mielecki historyk, od lat przygrywający śpiewanki patriotyczne z okazji Święta Niepodległości. -  Chodzi o to, aby po wyjściu z tego przepięknego budynku coś w pamięci pozostało – dodawał.

Na wspólnym śpiewaniu w Pałacyku Oborskich spotkało się w sumie kilkadziesiąt osób. Nastrój tego spotkania udzielił się także goszczącemu w Mielcu profesorowi Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Eugeniuszowi Niebelskiemu, który przyznał później, że „dawno nie widział takiego przejęcia”. - Na takim śpiewaniu, z takim zaangażowaniem dawno nie byłem. Wzruszyłem się, rozgrzała mi się krew i tylko trzeba hasła… - stwierdził Niebelski.

ks