Epidemia koronawirusa: co z mieleckimi bezdomnymi?

Społeczna izolacja spowodowana epidemią wirusa z Wuhan postawiła w trudnej sytuacji osoby bezdomne i ośrodki udzielające im pomocy. Towarzystwo im. św. Brata Alberta postanowiła zatrzymać mieleckich bezdomnych w tutejszym schronisku i noclegowni, by nie przebywali na ulicach miasta.

Mieleckie koło Towarzystwa im. św. Brata Alberta prowadzi na starówce schronisko dla bezdomnych, w tym roku obok uruchomiona została też noclegowanie. Obiekty te zostały niemalże zamknięte gdy wybuchła epidemia. Osoby bezdomne przebywające w placówce tam pozostały.

- Decyzją zarządu Koła Mieleckiego schronisko i noclegownia zostały zamknięte. Przebywające tam osoby mają zakaz opuszczania budynków bez ważnego powodu i pozwolenia opiekuna. Wspierajcie modlitwą również i nas w tym trudnym czasie, naszych pracowników, którzy muszą być każdego dnia na posterunku, jak również naszych mieszkańców borykających się w chwili obecnej z przeziębieniami - komunikowało Towarzystwo im. św. Brata Alberta.

Placówka może też liczyć na wsparcie mieszkańców Mielca i lokalnych firm w utrzymaniu swojej działalności i zapewnieniu opieki bezdomnym w czasie epidemii.

- Ciężko jest opanować rosnącą frustrację i niepewność co będzie dalej. Jak długo jeszcze. Jesteśmy wszyscy świadomi zagrożenia, ale coraz trudniej jest utrzymać to wszystko w ryzach, chociaż panowie bardzo się starają rozumieć powagę sytuacji. Tutaj wielkie podziękowania dla personelu pracującego, bo to oni są na pierwszej linii frontu - przekazało dzisiaj Towarzystwo na swoim facebookowym profilu.

- Pragniemy podziękować wszystkim tym, dzięki którym możemy czuć się w miarę bezpieczni - maseczki, płyny, rękawiczki (dr Dorota Wydro oraz nasza mielecka firma First Company) oraz tym osobom i firmom (nie wymieniamy ich, bo nie wiemy czy mamy na to zgodę), dzięki którym nie powinno nam braknąć na bieżącą działalność i zakupy. W związku z tym, że zatrzymaliśmy aż do odwołania wszystkich noclegowiczów, przejęliśmy również obowiązek ich utrzymania. Jest to bezpieczniejsze z punktu widzenia i nas, i naszego mieleckiego społeczeństwa. A tymczasem cóż, trzymajmy się wszyscy, nie wychodźmy z domu i przeżyjmy - dodaje Towarzystwo.