Nie pomawiaj, nie piętnuj, nie oskarżaj osób podejrzewanych o nosicielstwo koronawirusa! Strach może powodować ukrywanie prawdy i coraz większe problemy epidemiologiczne!
Choć większość pacjentów jest bardzo odpowiedzialna, to zdarzają się tacy, którzy wzywając karetkę zatajają przed dyspozytorem medycznym, a potem zespołem, że mieli kontakt z kimś z zagranicy, a nawet, że sami mają za sobą wyjazd.
Gdy ratownik nie przebierze się w odzież ochronną i zetknie się z osobą podejrzaną o zarażenie koronawirusem, sam musi się poddać kwarantannie. Ratowników może zabraknąć na dyżurach i nie będzie miał kto jeździć do pacjentów w stanach zagrożenia życia, także po wypadkach, zawałach po udarach, do dzieci w stanie zagrożenia życia!
Jedni uważają, że jeśli nie wyjawią prawdy to bez żadnych problemów uzyskają pomoc ratowników u siebie w domu, a potem ewentualnie sprawnie pójdzie na SOR-ze. Sądzą, że ujawnienie prawdy skomplikuje im dostęp do pomocy medycznej. Tak nie jest! Tylko prawidłowy wywiad medyczny gwarantuje uzyskanie najlepszej w danej sytuacji formy pomocy!
Niedawno doszedł jeszcze jeden poważny problem. Osoby, o których mówi się w kontekście koronawirusa (często zupełnie bezpodstawnie) są piętnowane, stają się ofiarą plotek i pomówień, inni to widzą i boją się przyznać do kontaktu z kimś, kto wrócił z zagranicy.
- Nie wolno tak do tego podchodzić! Nikt nie zaraził się celowo, nikt nie szuka choroby. Teraz już można się zarazić także od osób, które w wywiadzie rzeczywiście nie mają wyjazdu zagranicznego czy kontaktu z osobą po urlopie. Może to spotkać każdego. Nie wolno się oskarżać, bo tu nie chodzi o znalezienie winnych. Medycy nikogo nie będą oceniać, rozliczać, a już na pewno obwiniać za chorobę. Szczerość pozwala szybko i odpowiednio pomóc pacjentowi, nie narażając medyków i innych osób - apeluje dr n. med. Grzegorz Gałuszka, dyrektor Pogotowia Ratunkowego w Mielcu.
Limbo17:55, 19.03.2020
Pozdrawiam cała kadrę i szeryfa Olka Sewere
Pierwszy Lepszy19:02, 19.03.2020
Panie nie narzekają.
......19:29, 19.03.2020
Ja pozdrawiam kierowcę karetki który trzy tygodnie temu chciał mnie rozjechać na środku przejścia dla pieszych obok Leara.
Żona21:40, 19.03.2020
Dobrze kochanie, już nie będę w łóżku kłamać.
A wiecie co?23:37, 19.03.2020
Mam was w d**ie i te wasze je***e karetki. Wolno mi.
Luk18:36, 20.03.2020
Może ja się trochę wypowiemna temat tego artykułu, mianowicie wróciłem z delegacji w sobotę i podałem się kwarantannie w której przebywam sam W środę od rana miałem duszności i podwyższoną temperaturę A że mam problemy z astmą, wieczorem zadzwoniłem na numer alarmowy informacyjnie czy mam się obawiać czy czekać kolejną noc, poinformowałem Panią dyspozytor że wróciłem i przeszedłem cztery lotniska. Pani stwierdziła że wyśle karetkę, po przejechaniu karetki sanitariusz stwierdził że skoro jestem na chodzie to dlaczego nie poszedłem do lekarza rodzinnego do przechodni, ja mówię że jestem w kwarantannie i nie mogę między ludzi, to zaproponował zwykły sor, do którego według mnie też nie mogę tylko jak już to na oddział zakaźny. Po czym zostałem zbadaniu przez sanitariusz bez rekawiczek. Oceńcie co sami o tym myślicie.
1 1
Miałem podobne doświadczenie, tylko mało co a poszedłbym na czołówkę z karetką, nie wiem co to za ludzie tam jeżdżą, którzy narażają życie innych.