W polskich wyborach do Parlamentu Europejskiego KO zdobyła 38,2 proc. głosów, PiS - 33,9 proc., Konfederacja - 11,9 proc., Trzecia Droga (PSL i Polska 2050) - 8,2 proc., a Lewica - 6,6 proc. - wynika z badania exit poll Ipsos dla Polsatu, TVN i TVP.
Taki podział poparcia oznacza, że prawdopodobnie Koalicja Obywatelska zdobyła 21 mandatów, PiS - 19, Konfederacja - sześć, Trzecia Droga (PSL i Polska 2050) - cztery, a Lewica – trzy.
Najprawdopodobniej europosłanką z Podkarpacia nadal będzie Elżbieta Łukacijewska z Koalicji Obywatelskiej.
Wszystko wskazuje, że mandat posła do PE z Podkarpacia uzyskał Daniel Obajtek, były prezes Orlenu, który startował z pierwszego miejsca listy Prawo i Sprawiedliwości.
Być może pracę w Parlamencie Europejskim kontynuował będzie Bogdan Rzońca z PiS, ten mandat jednak jest jeszcze niepewny – to będzie zależne od tego, czy Podkarpaciu nadal będą przypisane trzy mandaty, czy to trzecie miejsce w PE przypadnie innemu regionowi. Ten podział związany jest z frekwencją.
Z powiatu mieleckiego do PE startowały cztery osoby, według prognoz nie mogą liczyć na sukces. To oznacza, że pierwszy raz od wielu lat Mielec nie będzie miał reprezentacji w europarlamencie. Tomasz Poręba z PiS zrezygnował ze startu w wyborach i poparł Władysława Ortyla.
Co ciekawe, z okręgu małopolsko – świętokrzyskiego do PE dostanie się jeden z liderów Konfederacji Grzegorz Braun. Obecnie sprawuje on mandat posła na Sejm RP z okręgu wyborczego obejmującego między inny Mielec. W efekcie nowym posłem na Sejm RP może zostać Tomasz Buczek z Kolbuszowej Górnej, członek partii Konfederacja Wolność i Niepodległość – zajmie miejsce zwolnione przez Brauna.
Telewizja TVN24 podaje, że Elżbieta Łukacijewska zdobyła około 122 tysiące głosów, Daniel Obajtek około 180 tysięcy głosów, a Bogdan Rzońca około 40 tysięcy głosów.