Starszy czytelnik hej.mielec.pl prosi o interwencje w sprawie stanu zdrowotnego drzew w centrum Mielca, a szczególnie przy ulicy Fredry – na deptaku prowadzącym z Placu AK w kierunku kościoła pw. MBNP.
- Sekundy ocaliły mnie przed wypadkiem w lecie, gdy wystąpiły duże wichury. Złamane drzewo spadło wtedy na drogę i chodnik. Ktoś mógł zginąć – relacjonuje Pan Tadeusz wydarzenia sprzed kilku miesięcy.
Wówczas niszczycielska wichura połamała setki drzew w Mielcu, konary spadały na drzewa i budynku mieszkalne. Problem ten szczególnie widoczny był w centrum miasta, w tak zwanym starym osiedlu.
Teraz Pan Tadeusz z ulicy Fredry wskazuje szczególnie na jedno z drzew tam rosnących. – Pień w środku jest pusty, może wywrócić się w każdej chwili i wyrządzić komuś krzywdę – alarmuje. Podkreśla, że o tym drzewie zawiadamiał już Urząd Miejski, Starostwo Powiatowe i nawet straż pożarną.
- Trzeba to drzewo szybko usunąć, trzeba też wreszcie zająć się drzewami na tym osiedlu, nim dojdzie do nieszczęścia – podkreśla czytelnik hej.mielec.pl.
Jak dowiedziała się nasza redakcja, w Urzędzie Miejskim problem jest znany. Niebezpieczne drzewa będą usuwane z zachowaniem niezbędnych procedur.
W lutym został rozstrzygnięty przetarg na świadczenie usługi wycinki, pielęgnacji oraz zabiegów chirurgicznych w koronach drzew i krzewów zlokalizowanych na terenach Gminy Miejskiej Mielec w roku 2025.
Zgłosiła się jedna firma, z miejscowości Durdy w gminie Baranów Sandomierski, która za swoje prace otrzyma blisko 140 tysięcy złotych.
[ALERT]1741528694307[/ALERT]