[FOTORELACJA]10353[/FOTORELACJA]
- Problemem moralnym współczesnego świata jest rozmywanie jasnych kategorii rozróżniania, co jest dobre, a co złe. Tworzone są projekty prawne, według których prawo do aborcji i eutanazji, prawo do zabijania dzieci nienarodzonych, osób nieuleczalnie chorych i starszych ma być przejawem prawa do życia - mówił w homilii bp. Andrzej Jeż.
Jak podkreślał, „widać w takich założeniach iście szatańską przewrotność”. - Po stronie nas katolików stoi wyjątkowa konieczność wierności prawdzie, konieczność obrony prawdy, a także konieczność wytrwałego coraz lepszego poznawania prawdy, ażeby samemu nie błądzić i nie ulegać zamętowi - mówił.
- Wszyscy upominają się o prawa. Prawa kobiet są bardzo ważne, ale kto upomni się o prawo nienarodzonego dziecka, czy osoby starszej, czy nieuleczalnie chorej? - mówił biskup podczas nabożeństwa w Mielcu.
- Niektórzy politycy i znane osobistości deklarują, że są katolikami i popierają in vitro, aborcję, zrównanie naturalnego małżeństwa mężczyzny i kobiety ze związkiem jednopłciowym. Nikt wewnętrznie uczciwy nie może wybierać grzechu, a równocześnie twierdzić, że żyje w zjednoczeniu z Bogiem - powiedział.
Jego zdaniem „każdy katolik, który odrzuca prawo Boże, winien się nawrócić”. - Inaczej jego bycie katolikiem jest nieautentyczne, zaś przystępowanie w takiej sytuacji do komunii świętej jest świętokradztwem. Uczestnictwo w życiu sakramentalnym, szczególnie zaś przyjmowanie Chrystusa w komunii świętej, nie może być oderwane od postawy w życiu publicznym, od tego, jakie przekonania głosimy i jakie są nasze czyny - mówił.
- Dzisiejszy dzień jest czasem wielkiej radości i manifestacji piękna życia, chwilą pokornej refleksji i głośnego wołania: „Tak dla życie i rodziny” - mówił już po zakończeniu marszu na mieleckim Rynku ks. Janusz Kłęczek, proboszcz Parafii pw. Św. Mateusza Apostoła i Ewangelisty w Mielcu.
- Wzruszający jest widok tak wielkiej grupy modlących się o świętość życia rodzin. Modlicie się na waszych mężów, żony, za wasze dzieci, rodziców i za waszych wnuków. Módlcie się nieustannie, aby rodziny wasze były Bogiem silne - podkreślał. - Znamienny jest fakt, że tegoroczny marsz odbywa się na podkarpackiej ziemi. To tutaj - dokładnie 89 km stąd - w niewielkiej Markowej odbyła się beatyfikacja rodziny Ulmów. Od 10 września cała rodzina nazywana jest błogosławioną i wstawia się za nami u Boga. Ich życie i to, co ich spotkało, czyli tragiczna śmierć rodziców i dzieci jest symbolem niezwykłego człowieczeństwa i prawdziwej miłości do drugiego człowieka - podkreślał ks. Kłęczek.
Właśnie z okazji Różańcowego Marszu dla Życia i Rodziny na mieleckim Rynku zaprezentowano wystawę poświęconą błogosławionej rodzinie Ulmów. Ekspozycja składa się z 24 plansz prezentujących m.in. dokumenty i zdjęcia prezentujące historię rodzinę Ulmów oraz życie polskiej i żydowskiej społeczności Markowej. Przedstawione zostały tam też realia okupacji niemieckiej w Polsce podczas której każdemu, kto pomagał Żydom, groziła kara śmierci.