- Żywioł odebrał nam wiele. To na co pracowaliśmy latami zostało obrócone w pył. Jednak pozostała nam nadzieja, że odzyskamy życie sprzed tego nieszczęsnego zdarzenia. A osobom, które zechcą wesprzeć naszą rodzine już teraz dziękujemy - przekazują pogorzelcy.
Przypomnijmy, że w miniony poniedziałek, po godzinie 6 służby zostały zaalarmowane o pożarze domu jednorodzinnego w miejscowości Piechoty w gminie Padew Narodowa. Dach uległ zniszczeniu. Na szczęście nikt nie został poszkodowany.
- Do wybuchu ognia doszło wczesnym rankiem, kiedy wraz moją żoną Anią, czteroletnim synem Sebastianem, trzyletnią córką Julitą oraz moimi rodzicami przebywaliśmy w domu. Gościnnie była u nas również moja siostra Monika. Całe szczęście w porę udało nam się ewakuować z budynku i nikomu z nas nie stała się żadna krzywda fizyczna - przekazuje poszkodowana rodzina.
- Jesteśmy za to wdzięczni, jednak sytuacja jest dla nas bardzo trudna. Patrząc na zniszczony dom odczuwamy ogromną stratę, nie tylko w kwestii materialnej, ale rownież sentymentalnej - dodaje.
Jak podkreślają, „dach domu uległ całkowitemu zniszczeniu, dlatego priorytetem jest położenie nowego pokrycia dachowego”. - Czas działania jest bardzo istotny, ponieważ ze względu na obecną porę roku może dojść do kolejnych szkód w budynku. A szkód już w tym momencie jest ogrom, ponieważ cały dom wymaga kapitalnego remontu - przekazują poszkodowani.
[ZT]81122[/ZT]
[ALERT]1706088406833[/ALERT]