- Wiem, że ten proceder ma już kilka lat. Polega on na tym, że młodzież, ale i dzieci, bo są to uczniowie czwartej, piątej klasy - wysyłają sobie takie „zadania” na zasadzie: „połknij zwiększoną dawkę paracetamolu, niż ta, która jest zalecana na pudełku i obserwuj swoje reakcje i te reakcje przy okazji nagrywaj i udostępniaj” - mówi Marta Janocha, mielecka farmaceutka w rozmowie z hej.mielec.pl.
- Niestety były przypadki śmiertelne takiej „zabawy”. Jako mama, ale i farmaceuta pragnę nagłośnić ten temat, aby wszyscy rodzice byli świadomi i obserwowali zachowanie swoich dzieci, a także nauczyciele, żeby obserwowali zachowanie swoich uczniów - apeluje.
Marta Janocha zwraca uwagę, że „paracetamol to substancja lecznicza o bardzo dużych negatywnych skutkach w przypadku jej przedawkowania”. - Zażycie zbyt dużej dawki paracetamolu - przedawkowanie może skończyć się uszkodzeniem wątroby - nawet śmiertelnym czy też śpiączką. Nie jest to „cukierek”, który można sobie stosować i nagrywać filmiki na TikToku, żeby się tym pochwalić - podkreśla.
Jak dodaje, „lek kupowany w aptece zawsze jest wydawany przez fachowy personel”. - Jeżeli do apteki przyjdzie osoba małoletnia, każde wydanie takiego leku - czy to paracetamolu czy innego, będzie poprzedzone rozmową: „dla kogo, po co, co się dzieje?” - dodaje.