Zamknij

Przez lata zabrał ponad 1500 autografów! Jak to możliwe? [FOTO]

00:04, 09.06.2022 ks Aktualizacja: 00:10, 09.06.2022

W ramach spotkań z ciekawymi mielczanami, Miejska Biblioteka Publiczna zaprosiła Leszka Głowacza - kolekcjonera autografów, który ma w swojej kolekcji ponad 1500 podpisów. Ciężko byłoby znaleźć gwiazdę - znaną postać z Polski, której podpisu by nie miał. Ale jeszcze bardziej imponująca jest jego kolekcja autografów zagranicznych artystów i gwiazd.

[FOTORELACJA]9338[/FOTORELACJA]

Aktorzy, muzycy, ale i publicyści czy literaci - dla Leszka Głowacza przez ostatnie lata podpisywali się praktycznie wszyscy. Mielczanin, który od 9 lat pasjonuje się kolekcjonowaniem autografów, wysłał w tej sprawie tysiące listów. Tysiące, bo nie wszystkie zakończyły się sukcesem w postaci odesłania autografu. W takich sytuacjach pan Leszek się jednak nie poddaje i próbuje ponownie za jakiś czas.

- Są różne sposoby pozyskania autografu - mówił w trakcie środowego spotkania w Miejskiej Bibliotece Publicznej.

- Autograf zdobyty osobiście jest najlepszą formą, bo jesteśmy pewni, że jest autentyczny. Drugą formą, którą ja praktykuję jest pisanie listów. Piszę do danej osoby, od której chcę dostać autograf. Nie mam jakiegoś schematu, żebym pisał do wszystkich jednakowo. Dużo czytam na temat danej osoby, od której chcę dostać autograf. Staram się jednak pisać krótko, bo wiadomo, że nikt nie ma czasu czytać jakichś dłuższych wiadomości - mówił Leszek Głowacz.

Skąd w ogóle pomysł na zbieranie autografów? Właściciel ogromnej kolekcji przyznaje, że robi to „zaledwie” od 9 lat. Jego pasją od zawsze była natomiast muzyka. - W 2013 roku chciałem sobie kupić autograf jakiegoś muzyka, którego cenię i lubię i akurat padło na Petera Gabriela z Genesis. Zakupiłem ten autograf w internecie i tak to się zaczęło. Szybko wciągnęły mnie te podpisy, zacząłem dużo na ten temat czytać. Po jakimś czasie zacząłem pisać do artystów - mówił.

W trakcie spotkania otwartego w bibliotece Leszek Głowacz - w rozmowie z Martą Nowakowską - długo opowiadał o specyfice swojej pasji i wielu ciekawych okolicznościach, w jakich udawało mu się pozyskiwać najrozmaitsze autografy.

- Jeśli chodzi o zbieranie autografów to jest to pasja dla ludzi, którzy mają dużą cierpliwość. Taki list czasem idzie bardzo długo. Autograf jaki dostałem najszybciej przyszedł po pięciu dniach od Anny Seniuk. Najdłużej na autograf czekałem jednak około pięciu lat - przyznał.

- Wszystkie autografy są dla mnie cenne - przyznał w odpowiedzi na pytanie o najcenniejszy podpis. Po chwili przyznał jednak, że szczególny jest dla niego autograf Dalajlamy. - Autograf przyszedł z Tybetu i też czekałem na niego dosyć długo. Nawet straciłem nadzieję, że przyjdzie kiedykolwiek - przyznał. - Również cenne są dla mnie autografy naszych aktorów, którzy już odeszli - dodawał.

Miłym zakończeniem środowego spotkania było wręczenie prezentu - Leszek Głowacz przekazał na ręce Jolanty Strycharz, zastępcy dyrektora SCK ds. MBP, autograf Olgi Tokarczuk - zdobywczyni Literackiej Nagrody Nobla

Imponującą kolekcję autografów Leszka Głowacza można podziwiać w holu Miejskiej Biblioteki Publicznej do końca czerwca. Twórcy wystawy przygotowali zarówno powiększone skany podpisanych fotografii, jak i oryginały w specjalnych albumach.

(ks)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
0%