Zamknij

NOWE FAKTY w sprawie wypadku na basenie. Karetka jechała 20 minut!

19:34, 30.12.2024 Aktualizacja: 09:06, 31.12.2024

Zbieramy nowe informacje na temat wypadku na mieleckim basenie z udziałem młodej pływaczki. Zadziwiająco długo na miejsce jechał ambulans Pogotowia Ratunkowego w Mielcu!

Jak informowaliśmy w hej.mielec.pl, w sobotnie popołudnie doszło do dramatycznego wypadku w niecce sportowej pływalni w nowej hali MOSiR Mielec. Na dnie basenu została zauważona leżąca 12-letnia pływaczka. Na brzeg wydostali ją ratownicy zaalarmowali przez kobietę, która korzystała z basenu i podjęli resuscytację. 

Następnie 12-latka została przewieziona do Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego Nr 2 im. Św. Jadwigi Królowej w Rzeszowie, gdzie trafiła na oddział intensywnej terapii. Została wprowadzona w śpiączkę z farmakologiczną. Przedstawiciele szpitala mówią jednak mediom, że dziewczynka reaguje na bodźce, a we wtorek ma dojść do próby jej wybudzenia ze śpiączki. Wówczas medycy będą mogli określić jej stan.

Potwierdziły się nieoficjalne ustalenia portalu hej.mielec.pl, które wskazywały, że dziewczynka to zawodniczka jednego z lokalnych klubów sportowych. Dzisiaj w rozmowie z dziennikarzami krajowych telewizji potwierdził to Robert Wieczorek, trener i prezes klubu MKS Ikar Mielec. Pływaczka jest uczennicą klasy mistrzostwa sportowego oraz jedną z czołowych zawodniczek w kraju w swojej kategorii wiekowej.

Pływaczka na basenie w sobotę obecna była dwukrotnie. Rankiem uczestniczyła w treningu klubowym, popołudniem przyszła na pływalnię z ojcem. 

Przebieg zdarzenia znany jest już dosyć szczegółowo, bo doszło już do analizy zapisów monitoringu hali basenowej. Tuż przed wypadkiem dziewczynka trenowała na wysokim poziomie, pokonała nawet basen bez wypływania na powierzchnię. Następnie na chwilę się wynurzyła i zaczęła opadać na dno. Tam przebywała blisko 3 minuty.

O tym, że z 12-latką dzieje się coś złego zorientowała się kobieta pływająca w pobliżu, to ona zorientowała się, że dziewczynka nie wynurza się zbyt długo i zaalarmowała ratowników, którzy wówczas ekspresowo wyciągnęli pływaczkę na brzeg i rozpoczęli akcję ratunkową.

Szokuje natomiast czas reakcji zespołu ratownictwa medycznego Pogotowia Ratunkowego. 

Informacje, jakie docierają do naszej redakcji wstępnie wskazują, że ambulans na miejsce jechał około 20 minut, a czas jaki minął od początku rozmowy osoby wzywającej karetkę z dyspozytornią obsługującą numer alarmowy do przybycia zespołu ratownictwa na miejsce jest prawdopodobnie jeszcze dłuższy i może wynosić nawet 27 minut

To jednak są ustalenia jeszcze nieoficjalne, ale zweryfikowane w dwóch źródłach. Mowa tu o wezwaniu pogotowia do dziecka w stanie zagrożenia życia!

Operujące na terenie Mielca ambulanse należą do Podkarpackiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Mielcu, która usługi ratownicze świadczy w kilku powiatach w regionie. W Mielcu jednak nie ma dyspozytorni medycznej czy Centrum Powiadamia Ratunkowego obsługującego telefoniczny numer alarmowy. To działa w Rzeszowie, tam dysponowane są karetki do konkretnych wyjazdów. 

Dyrektor mieleckiego Pogotowia Grzegorz Gałuszka przekonuje, że czas dojazdu ambulansu to kilkanaście minut, a karetka jechała z podstacji zlokalizowanej w jednej z gmin powiatu mieleckiego, bo w tym czasie na terenie miasta nie było wolnych zespołów ratownictwa medycznego. 

Dyrekcja Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Mielcu wydała krótkie oświadczenie na temat wypadku.

- W imieniu MOSiR-u pragnę poinformować, że na obecnym etapie, gdy trwają czynności wyjaśniające, nie możemy komentować zdarzenia, które miało miejsce w sobotę na terenie naszego basenu. Jesteśmy w pełni zaangażowani we współpracę z mielecką policją oraz odpowiednimi służbami, aby wyjaśnić wszystkie okoliczności tego zdarzenia. Pływalnia, na której doszło do wypadku jest nowym obiektem spełniającym wszelkie wymogi bezpieczeństwa. Prosimy o cierpliwość i zrozumienie. Jesteśmy w kontakcie z trenerem naszej mieleckiej zawodniczki i wierzymy w jej szybki powrót do zdrowia – wskazał Jacek Cyganowski, pełniący obowiązki dyrektor MOSiR Mielec.

Policja prowadzi intensywne czynności w tej sprawie, nikt nie usłyszał dotychczas zarzutów. Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji korzysta z usług zewnętrznej firmy ratowniczej wyłanianej co roku w drodze przetargu.

Ratownicy byli obecni w hali basenowej, gdy doszło do wypadku. Potwierdza to monitoring. Byli już o okoliczności tego zajścia rozpytywani przez policjantów.

Jak powiedział dziennikarzom Robert Wieczorek z MKS Ikar Mielec, we wtorek 31 grudnia o 6:30 w kościele parafialny pw. Ducha Świętego odbędzie się modlitwa za zdrowie pływaczki, na której zgromadzi się społeczność Szkoły Podstawowej numer 6, której uczennicą jest dziewczynka. 

[ALERT]1735583695582[/ALERT]


 

(Redakcja hej.mielec.pl)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
0%