Zamknij

TVN24: bohater afery mieleckiej znów za kratami!

23:34, 25.11.2022 DW Aktualizacja: 23:37, 25.11.2022

Portal tvn24.pl donosi o zatrzymaniu Józefa G., jednego z głównych oskarżonych w tak zwanej aferze mieleckiej. Po 17 latach od wybuchu tej afery, został uniewinniony. Teraz miał kierować zorganizowaną grupą przestępczą.

O aferze mieleckiej Polska usłyszała w 1998 roku. Ówczesny Urząd Ochrony Państwa uznał, że działania zarejestrowanej na Karaibach spółki Grand Limited są niekorzystane dla WSK Mielec. Służby oceniły, że biznesmeni z Grand Limited wyrządzili szkodę WSK na wiele milionów złotych oraz w sposób niezgodny z prawem przejmowali kontrolę nad spółką PZL Mielec Cargo, która zarządzała mieleckim lotniskiem, co faktycznie oznaczało przejęcie lotniska. Prokuratura podnosiła wówczas, że w tym celu doszło do sfałszowania dokumentów.

W wielowątkowej aferze mieleckiej, która miała duży wpływ na upadek mieleckich zakładów lotniczych, oskarżonych zostało łącznie 14 osób. Niektórzy  dobrowolnie poddali się karze. Głównymi bohaterami tej sprawy byli bracia Andrzej i Józef G. W 2003 roku samobójstwo popełnił Andrzej G. 

Swój sądowy finał ta historia miała dopiero w 2015 roku. Dla wielu było to zaskoczenie. Sąd Apelacyjny w Rzeszowie prawomocnie uniewinnił oskarżonych o działanie na szkodę WSK Mielec w wysokości 16 milionów złotych. Tyle miała wynosić prowizja dla spółki Grand Limited za pośrednictwo w podpisaniu umowy między WSK Mielec i ukraińskimi zakładami Antonov, która miała umożliwić mieleckim zakładom dalszą produkcję i sprzedaż modernizowanych już w Mielcu samolotów AN-28. 

Śledczy uznawali, że ta umowa była fikcją. Rzeszowski Sąd Apelacyjny w 2015 roku orzekł, że było inaczej i działania spółki Grand Limited dla WSK Mielec były korzystne.

Osobna sądowa batalia została stoczona o odzyskanie mieleckiego lotniska. W sprawie przywłaszczenia udziałów w spółce PZL Mielec Cargo toczył się proces z powództwa cywilnego, wytoczony przez syndyka masy upadłościowej WSK PZL Mielec. Sąd Okręgowy w Rzeszowie, a później Sąd Apelacyjny uznały za nieważną umowę między zarządem WSK PZL Mielec a karaibską spółką Grand Limited, na mocy której spółka przejęła lotnisko. Powodem unieważnienia było przede wszystkim niepoinformowanie przez WSK ministra Skarbu Państwa o zawarciu tej umowy z Grand Limited. Ta decyzja sądu umożliwiła później pozyskanie lotniska przez samorząd miasta Mielca.

Po uniewinniającym orzeczeniu Sądu Apelacyjnego w 2015 roku Józef G. triumfował. W mediach pojawiały się nagłówki o „sprawiedliwości po latach”, a nawet sugestie, że afera mielecka to celowe działanie obliczone na zniszczenie WSK PZL Mielec i zablokowanie sprzedaży samolotów typu Skytruck na światowych rynkach. Józef G. natomiast wyrażał nadzieje, że ukraińskie zakłady Antonov zdołają nawet odkupić znajdujące się już amerykańskich rękach zakłady PZL Mielec. W mediach zapowiadał swój powrót do biznesu.

Później o aferze mieleckiej już mało kto wspominał. Aż do dzisiaj. - Od miesiąca za kratami aresztu tymczasowego przebywa biznesmen Józef G., który był bohaterem głośnej afery mieleckiej, w której po siedemnastu latach procesów został uznany za niewinnego – poinformowali dziennikarze tvn24.pl. 

TVN24 wskazuje, że zatrzymanie dotyczy oszustw na około 200 milionów złotych. O tej sprawie, nieco lakonicznie, poinformowało Centralne Biuro Antykorupcyjne miesiąc temu.- Funkcjonariusze warszawskiej Delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego wspólnie z funkcjonariuszami Mazowieckiego Urzędu Celno - Skarbowego na polecenie Prokuratury Okręgowej w Warszawie zatrzymali siedem osób – komunikował zespół prasowy CBA.

Jak wskazało CBA, wśród zatrzymanych znalazło się sześć osób funkcjonujących w ramach zorganizowanej grupy przestępczej oraz przedsiębiorca „kupujący” wytworzone przez grupę fałszywe faktury. Wszystkie zatrzymane osoby po zakończeniu przeszukań zostały doprowadzone do Prokuratury Okręgowej w Warszawie, gdzie usłyszały między innymi zarzuty działania w zorganizowanej grupie przestępczej, fałszowania dokumentów, wystawiania i sprzedaży pustych i nierzetelnych faktur oraz prania pieniędzy. Sąd, na wniosek prokuratora zastosował tymczasowy areszt wobec dwóch podejrzanych.

- Funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego pojawili się w stołecznym biurze i mieszkaniu Józefa G. o świcie 11 października. Dwie doby później warszawski sąd zdecydował, że kolejne trzy miesiące mężczyzna spędzi w areszcie. Aresztowani zostali też czterej jego współpracownicy – informuje TVN24.

- Ustalenia poczynione w toku postępowania wskazują, że członkowie rozbitej grupy przestępczej nadzorowali fikcyjną działalność 10 spółek, za pośrednictwem których wystawiali fałszywe faktury VAT, których łączna wartość wyniosła blisko 200 milionów złotych. Ponadto osoby wchodzące w skład grupy prały pieniądze pochodzące z przestępstw skarbowych dokonywanych zarówno przez nich samych, jak i podmioty pochodzenia wietnamskiego. Członkowie grupy pomagali w transferowaniu nielegalnych pieniędzy do banków w szczególności w Chińskiej Republice Ludowej. Łącznie grupa wyprała kwoty: ponad 15 milionów euro, ponad 660 tysięcy dolarów oraz ponad 10 milionów złotych – wskazało CBA.

TVN24 precyzuje, że prokuratorzy postawili Józefowi G. zarzuty zorganizowania tej grupy przestępczej.

(DW)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
0%