• Trwa zbiórka podpisów przeciwko zaplanowanej przez Urząd Miejski sprzedaży działki z bezpośrednim dostępem do pasa startowego na mieleckim lotnisku. 

• – To działka strategiczna i lotniczo niezwykle cenna. Zatrzymajmy to szaleństwo! Uratujmy lotniczy charakter naszego miasta – wskazuje radny miejski Radosław Swół, który organizuje akcję sprzeciwu.

• Prezydent Mielca Jacek Wiśniewski akcję tę ocenia negatywnie.

[FOTORELACJA]10321[/FOTORELACJA]

Miasto chce sprzedać działkę położoną przy ulicy Centralnego Okręgu Przemysłowego. To teren, który przylega bezpośrednio do lotniska. Magistrat może za nią uzyskać około trzech milionów złotych. 

Radni mają jednak wątpliwości czy pozbywanie się tego terenu jest zasadne, gdy nie jest określone, jakie branże mogą na nim budować swoje zakłady. Wskazują, że konieczny jest zapis, by działkę mogły nabyć tylko przedsiębiorstwa związane z lotnictwem.

Pierwsza próba sprzedaży tej kontrowersyjnej działki miała miejsce wiosną. Prezydent Mielca Jacek Wiśniewski liczył wówczas na zgodę Rady Miejskiej na takie działanie. Ale rajcy postanowili z tematem się wstrzymać.

Okazuje się, że magistrat chce ponowić próbę sprzedaży swojego terenu przy lotnisku. Na czwartkowej sesji Rady Miejskiej ma dojść do głosowania nad uchwałą zezwalającą na sprzedaż tej nieruchomości gruntowej - o pow. 2,8414 ha z przeznaczeniem pod obiekty produkcyjne, składy i magazyny.

Rady miejski PiS Radosław Swół chce znów zatrzymać taką transakcję. Poprzez media społecznościowe i reklamowe kampanie w mediach lokalnych zachęca mieszkańców Mielca do podpisu petycji sprzeciwiającej się sprzedaży miejskiej nieruchomości.

- Protest jest przeciw krótkowzrocznej, nieprzemyślanej naszym daniem, wyprzedaży majątku naszego samorządu. Trudno tutaj mówić o sprzedaży czy zarządzaniu nieruchomościami. To jest po prostu wyprzedaż. Jako radni dowiedzieliśmy na sześć dni przez sesją, że temat tej działki wraca. A ten temat był już procedowany i radni nie wyrazili zgody na sprzedaż, natomiast teraz dowiadujemy się, że jednak będziemy chcieli tę działkę sprzedać. Mówimy „nie”, na takie działanie nie zgadzamy się. Chcemy by działki lotnicze, z bezpośrednim dostępem do pasa startowego były przeznaczone pod lotnictwo - 

komentuje radny PiS Radosław Swół.

We wtorkowe popołudnie doszło do akcji zbierania podpisów na Placu Armii Krajowej i sąsiednich ulicach. Jak poinformował w mediach społecznościowych radny Radosław Swół, udało się wczoraj zebrać 300 podpisów.

- Zainteresowanie jest duże. Liczymy, że zgromadzimy pół tysiąca podpisów i w czwartek przedstawimy je prezydentowi Jackowi Wiśniewskiemu oraz przewodniczącemu Rady Miejskiej Bogdanowi Bieńkowi. Mamy nadzieję, że to otrzeźwi naszych samorządowców i działki lotnicze zostaną przeznaczone pod lotnictwo, a nie pod składy, magazyny czy produkcję – powiedział nam Radosław Swół.

ZOBACZ WIDEO

Na akcję sprzeciwu Urząd Miejski zareagował komunikatem rozesłanym do mediów lokalnych.

- Zbieranie podpisów pod petycją w obronie mieleckiego lotnictwa bez rzetelnej informacji związanej z planami sprzedaży działki przy ul. COP-u i zupełnie bezpodstawne oskarżanie mojej osoby o bezmyślną wyprzedaż samorządowego majątku, mogę ocenić tylko negatywnie –

powiedział prezydent Mielca Jacek Wiśniewski.

Jak oświadcza Urząd Miejski, już w roku 2005, gdy zapadła decyzja o ograniczeniu bardzo rozległego terenu mieleckiego lotniska, uchwałą Rady Miejskiej w Mielcu zmieniono plany zagospodarowania tego obszaru, przeznaczając tereny po południowej stronie lotniska pod inwestycje przemysłowe, natomiast tereny po północnej stronie lotniska – pod usługi i przemysł lotniczy. 

- Zapisy tej uchwały są konsekwentnie realizowane od 18 lat, a uchwały o sprzedaży działek wokół lotniska według wspomnianego klucza, były podejmowane przez Rady Miejskie kolejnych kadencji i kolejnych urzędujących prezydentów – informuje mielecki magistrat.

- W rezultacie uchwalenia tego Planu po południowej stronie pasa startowego lotniska powstało szereg firm zarówno z branży lotniczej, jak i z innych branż przemysłowych, natomiast po północnej stronie lotniska miejsce znalazły firmy z branży lotniczej lub zajmujące się usługami lotniczymi. Dzięki temu w ciągu ostatnich kilkunastu lat powstały w mieleckiej strefie przemysłowej nowe miejsca pracy dające zatrudnienie dla co najmniej kilkuset mielczan. Zgodnie z zapisami tego planu zagospodarowania, do sprzedaży działki wystawia także Agencja Rozwoju Przemysłu, co jednak nie wzbudza zainteresowania i protestów niektórych mieleckich radnych – informuje Urząd Miejski w Mielcu.

- Pragniemy zwrócić uwagę, że jak pokazuje historia dotychczasowych przetargów ograniczanie warunków sprzedaży działek tylko do branży lotniczej, skutkuje ograniczeniem liczby chętnych do ich zakupów, co powoduje radykalne obniżenie ceny jaką można uzyskać w przetargu. Nie jest intencją miasta pozbywanie się bardzo atrakcyjnych terenów inwestycyjnych za bezcen lub za cenę nieadekwatną do jej wartości rynkowej, którą można z powodzeniem uzyskać bez narzucania ograniczeń branżowych – to dalszy ciąg urzędowego oświadczenia.
  
- Kolejnym faktem, który należy brać pod rozwagę jest bardzo już ograniczona ilość obszarów jakie można przeznaczać na inwestycje przemysłowe na terenie miasta Mielca. Oprócz nielicznych już działek po południowej stronie lotniska, są to niewielkie tereny w Parku Przemysłowym przy ul. Inwestorów oraz kilkunastohektarowy teren w rejonie ulic Podleśnej i Jagodowej, gdzie jednak występuje liczna zabudowa jednorodzinna. Takiego problemu nie ma w odniesieniu do działek przeznaczonych pod inwestycje związane z branżą lotniczą. Dodajmy, że na wspomnianej najbliższej sesji Rady Miejskiej będzie procedowana także uchwała o przystąpieniu do zmiany planów zagospodarowania przestrzennego Specjalnej Strefy Ekonomicznej, w wyniku której pod inwestycje związane z przemysłem lotniczym i usługami lotniczymi Spółka Lotnisko Mielec chce przeznaczyć 16 hektarów zielonych terenów po północnej stronie lotniska – czytamy w informacji przesłanej przez urzędników prezydenta Jacka Wiśniewskiego do lokalnych mediów. 

- Zaznaczamy, że decyzja z roku 2005 o ograniczeniu obszaru dawnego fabrycznego lotniska, nie ma żadnego wpływu na dynamiczny rozwój miejskiej spółki Lotnisko Mielec z jakim mamy do czynienia w ostatnich latach. Jest to obecnie lotnisko publiczne posiadające niezbędną infrastrukturę potrzebną do dalszego rozwoju – podkreśla Urząd Miejski w Mielcu.