• Kluczowym tematem piątkowej sesji Rady Gminy Tuszów Narodowy był przejazd kolejowy, którego likwidację pierwotnie planowano. Zarówno obecny na sesji wicemarszałek województwa podkarpackiego, jak i przedstawiciel PLK zadeklarowali jednak, że planów likwidacji przejazdu nie ma.

• Są za to pierwsze propozycje polegające na budowie dwóch prawoskrętów - tę inwestycję w ramach modernizacji samego przejazdu kolejowego miałaby wykonać PLK - oraz późniejszej przebudowie całego skrzyżowania - to miałaby być inwestycja realizowana przez trzy podmioty: PLK, samorząd powiatowy i gminę.

• Zdaniem wicemarszałka Piotra Pilcha to właśnie powiat mielecki powinien zostać liderem inwestycji polegającej na przebudowie skrzyżowania przy przejeździe kolejowym - mowa bowiem o skrzyżowaniu dwóch dróg powiatowych.  Niestety, na sesji zabrakło przedstawicieli mieleckiego starostwa, którzy mogliby się odnieść do zaproponowanych rozwiązań.

[FOTORELACJA]8507[/FOTORELACJA]

Na sesji obecni byli przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego w Rzeszowie, a także PKP Polskich Linii Kolejowych. Zaprosiły ich władze gminy, by wyjaśnić kwestię planów likwidacji ważnego przejazdu kolejowego w Tuszowie Narodowym. W tej sprawie swój sprzeciw wyrazili już radni gminni i powiatowi.

Wicemarszałek Pilch: Tak dla przejazdu

Wicemarszałek województwa podkarpackiego Piotr Pilch przybliżał inwestycje kolejowe realizowane w powiecie mieleckim. - Udział województwa w modernizacji linii kolejowej L25 jest ograniczony do tego, że przekazujemy pieniądze z Regionalnego Programu Operacyjnego. Tak duża inwestycja wchodzi w projekt Unii Europejskiej, która jest szczegółowo kontrolowana i wymaga dodatkowych uzgodnień czy prac - wyjaśniał. - To nie jest zwykły projekt, pierwszy raz się spotykamy z tak rozszerzoną formułą.

Pilch podkreślał, że województwo nie jest inwestorem, jest nim PKP PLK. - Nie mamy prawa i możliwości ingerencji w projekt i realizację inwestycji - dodaje.

Wicemarszałek zaznaczał, że zna omawiany przejazd. - Tam jest ogromny ruch , trudno przejść na drugą stronę. Nie wyobrażam sobie, by był on zlikwidowany i takich planów z tego co wiem nie ma - powiedział. - Są plany usprawnienia ruchu i poprawy bezpieczeństwa. Są pewne wymogi, które są regulowane ustawami i z tego nikt nas nie zwolni.

Konieczna przebudowa

Pilch przyznał, że całe skrzyżowanie musi zostać przebudowane. - Są pewne propozycje, by łatwiej było skręcić w prawo, ale konieczne są lewoskręty na drodze powiatowej, nad którymi musimy się zastanowić.

Podkreślał, że ważną rolę odgrywać będzie tutaj Starostwo Powiatowe, które jest właścicielem obydwu dróg. - Trzeba popatrzeć, rozrysować, zaprojektować w jaki sposób czwarty pas powinien się tam pojawić, który byłby niezależny - powiedział Pilch. - To możliwe, bo pas drogowy jest dość duży, to może się zmieścić, trzeba to jednak wymierzyć i finansowo próbować skalkulować, zrobić jakiś montaż finansowy.

Wicemarszałek dodawał, że nie da się włączyć modernizacji skrzyżowania w projekt kolejowy. - Przejazd tak, myślimy, jak to zrobić, pomysły się pojawiają. Musimy to zrobić wspólnie - zaznaczał.

PLK z konkretnymi rozwiązaniami

- Ten przejazd będzie miał zmienioną kategorię na kategorię „B”, bezpieczniejszą niż teraz, automatyczną, komputerową i zostanie w takim układzie terytorialnym jaki jest - zapewniał Mateusz Wanat z PLK Kraków.

- Nieszczęściem tego przejazdu jest to, że jest on bardzo blisko drogi powiatowej, drogi bardzo silnie obciążonej. Tu na naszych barkach spoczywa zapewnienia bezpieczeństwa dla użytkowników przejazdu i drogi. Najlepszym rozwiązaniem jest odsunięcie drogi na około 20 metrów. W tym wypadku nie jest to możliwe, bo są tu zabudowania - wyjaśniał.

- Szukamy rozwiązań, jak likwidować niebezpieczne przejazdy. Stosujemy rozwiązanie polegające na tym, że integrujemy dwa systemy bezpieczeństwa, systemy świateł, czyli te które są na przejeździe, jak drogowe. W tym miejscu świateł nie ma, na dzisiaj ten ruch odbywa się w sposób taki nie dokończa zgodny z przepisami. Jak przejazd jest zamknięty, to samochody ustawiają się na poboczu, by nie tamować tych jadących na wprost. Formalnie nie jest to akceptowalne.

Jakie są więc propozycje kolei? – W ramach tej inwestycji trzeba uruchomić przetarg, wyłonić wykonawcę, rozpocząć przebudowę również tego przejazdu. W tym momencie możemy włączyć do tego postępowania zarówno budowę sygnalizacji kolejowej, która będzie zawierała w sobie interfejs umożliwiający włączenie sygnalizacji drogowej, jak i wybudować dwa prawoskręty: zarówno dla pojazdów wyjeżdżających z Tuszowa w kierunku obwodnicy, jak i wjeżdżających do Tuszowa strony Mielca - informował Mateusz Wanat.

Konieczne porozumienie trzech stron

- Natomiast w ramach drugiego zdania, w którym chciałbym, żeby były trzy strony: powiat, gmina i my, przy wsparciu marszałka, należy uruchomić zadanie, które polegałoby na przebudowie skrzyżowania, by dodatkowo oprócz prawoskrętów i świateł, wybudować jeszcze jeden pas do lewoskrętu, by tych świateł nie montować na takim układzie drogowym, jak jest teraz. Montując je teraz, całkowicie zablokowalibyśmy ruch na obciążonej drodze powiatowej, ruch przelotowy na wprost - wyjaśniał.

- Nadrzędnym celem jest, by nie zablokować tej inwestycji kolejowej i wypracować porozumienie z Komisją Europejską, a tu wypracować rozwiązania na przebudowę skrzyżowania - dodawał. - Wiązać się to będzie z tym, że ta droga musi być poszerzona o te 4-5 metrów w kierunku domostw. Przewodniczyć w tej inwestycji powinien powiat ze względu na to, że to ich droga. Myślę, że takie rozwiązanie satysfakcjonowałoby wszystkie strony i mieszkańców - dodał.

Podziękowania i apel

Za te pomysły dziękował Jan Tarapata, radny sejmiku województwa. - Te zapewnienia dają pewną nadzieję na rozwiązanie tej sytuacji - powiedział. - Żyję tym problemem, bo tu się wychowałem. Całe życie korzystałem z komunikacji kolejowej. Ta świetność była naprawdę duża, częstotliwość poruszania się pociągów była natężona. Myślę, że te planowane inwestycje przywrócą znaczenie tej kolei.

- Gdyby ten przejazd zniknął, to w zasadzie jesteśmy bez połączenia komunikacyjnego. Rozumiecie, że jest to niezmiernie ważne dla nas, by on funkcjonował - podkreślał. - Prowadzona inwestycja nie może być kłopotliwa, ale pomocna dla mieszkańców. Dziękuję PLK, że padło to zobowiązanie. To dla nas budujące, że rysuje się tu krajobraz porozumienia.

Na spotkaniu podkreślano znacznie powiatu w prowadzeniu tej inwestycji, na sesji nie było jednak obecnych przedstawicieli starostwa. - Apeluję, by starosta zrobił spotkanie, na które przyjedziemy z PLK, by rozmawiać o szczegółach. Prośba do wójta, by działać, tu nie ma czasu na zwłokę. Rola starostwa jest bardzo istotna - mówił Piotr Pilch.

- Dziękuję tym, którzy dzisiaj przyjechali, że próbujemy wspólnie rozwiązać ten nurtujący nas od dawna problem. To nie tak, że to jest teraz, ale to już trwa bardzo długo, za nami wiele spotkań – mówił wójt Tuszowa Narodowego Andrzej Głaz. - Dziękujemy za wypracowane i przedstawione stanowisko, ale można to już było ująć w projekt, dzisiaj to powinno być realizowane razem, a dzisiaj szukamy rozwiązania zastępczego. Lepiej teraz niż późno. Pierwotnie miało to być tylko przejście dla pieszych i było to nie do przyjęcia.