Zamknij

Mieleckie Muzeum poszukuje pamiątek związanych z rodziną Oborskich

12:16, 11.01.2019 K.S Aktualizacja: 12:17, 11.01.2019
Skomentuj

Muzeum Regionalne SCK w Mielcu poszukuje wszelkich informacji i pamiątek związanych z rodziną Oborskich, dawnymi właścicielami głównej siedziby tej placówki.

- Choć minęło już wiele lat kiedy rodzina mieszkała w Mielcu liczymy, że w naszym mieście oraz okolicach nadal przebywają osoby, które mogą pomóc pracownikom muzeum poszerzyć wiedzę na ich temat. Bardzo prosimy o podzielenie się swoimi wspomnieniami przekazywanymi przez rodzinę czy znajomych na temat dawnych właścicieli Pałacyku - przekazuje Iwona Groele z Muzeum Regionalnego SCK w Mielcu.

Mogą być to historie związane z samymi Oborskimi, ale też budynkiem Pałacyku (zmianami które zachodziły w układzie pomieszczeń itd.), obecnie nieistniejącymi zabudowaniami kiedyś znajdującymi się w parku takimi jak: oficyna dworska czy inne budynki gospodarcze.

- Liczymy także, że dzięki akcji uda się nam pozyskać przedmioty, które były wyposażeniem posiadłości lub też bezpośrednio wiążą się z rodziną Oborskich. Mogą to być: zdjęcia ukazujące dawnych właścicieli ale też  budynki dworskie i park, obrazy, rzeźby, grafiki porcelana, szkło, meble, bibeloty, stroje, bilety wizytowe, listy, wszelkiego rodzaju dokumenty (umowy sprzedaży gruntów itd.) i inne przedmioty - dodaje Groele.

- Poszukujemy także książek, które znajdowały się w bibliotece rodziny Oborskich. Przed II wojną światową rodzinny księgozbiór przechowywany w mieleckim dworku liczył 6 tysięcy publikacji z czego około 1,5 tysiąca było starodrukami. W zbiorach znajdowały się książki w języku polskim ale też w językach obcych - przekazuje.

Książki można rozpoznać dzięki pieczątce (znajduje się na niej herb kolumna oraz napis drukowanymi literami: Z BIBLIOTEKI OBORSKICH), która powinna znajdować się z każdej z nich oraz numerowi inwentarzowemu. Cały księgozbiór został skatalogowany w dwudziestoleciu międzywojennym. W części z pozycji powinien być również wklejony ex libris z napisem EX LIBRIS BIBLIOTEKI OBORSKICH.

Obecnie w zbiorach mieleckiego Muzeum  znajduje się jedynie kilkanaście książek pochodzących z rodowej biblioteki Oborskiej i kilka przedmiotów związanych z samą rodziną, z których większość stanowią zdjęcia.

- Zachęcamy do zaglądnięcia na strychy i pawlacze, zajrzenia do starych pudeł lub walizek, przepatrzenia piwnic, pomieszczeń gospodarczych, a może naszych domowych bibliotek. Zapytania starszych członków naszych rodzin czy może dysponują informacjami, którymi warto się podzielić się z innymi na ten właśnie temat - przekazuje Iwona Groele.

Istotną kwestią jest, że Muzeum nie będzie dociekać w jaki sposób jakikolwiek przedmioty związane z rodziną Oborskich trafiły w Państwa ręce.

Wszystkie osoby mogące pomóc i dysponują jakimikolwiek informacjami  prosimy o kontakt z Iwoną Groele, pracownikiem naszego Muzeum, która zajmuje się tym projektem. Możliwy jest kontakt: telefoniczny pod numerem: 17 586 42 32, e-mailowy [email protected] lub poprzez oficjalny profil Pałacyku Oborskich na portalu Facebook.

 

(K.S)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

jusbjusb

1 0

Szanowni państwo, pani Groele
apelujemy o nie naginanie rzeczywistości do granic absurdu. Jeżeli w latach dwudziestych lokalnie pisaliście zarządzającego oborą oborny, oborniak, lub przymiotnikowo oborski, to już współcześnie dopisano po czesku hrabia kombinowane z niemieckiego graf/gryf dokładnie łamanej niemco-łaciny od słowa grafio wywiedzionego z łacińskiego comes, a co ważne równorzędny staropolskiemu grabia od grabać/grabież.
Mowa o zajętym nadbrzeżu Wisłoki, oficjalnie rzeźni bydła i koni, terenie, gdzie niedawno utworzyliście państwo muzeum ku czci.
Posiadanie kilkunastu książek i o ile są przynależne rodzinie owego obornego w zupełności zamyka temat. Nie chcemy doświadczyć cudu odkrycia XVI wiecznej kolekcji biblioteki zamaskowanej gdzieś na strychu "starego, podupadłego dworu", oraz kolejnych rewelacji w stylu pokrewieństwa z frankami "BurBoun" wyprodukowanymi u św. Mateusza. Dar Jahwe i celnik, poborca podatków trwale łączy państwa z Tarnowem i z pewnością zobowiązuje, ale proszę zauważyć, że żyją jeszcze potomkowie ocalałych rodów z wojny polsko-ukraińskiej mający dobrze udokumentowaną historię własnych terenów.
Narodziny nazwy mielec związane jest z waszym budynkiem i jego przeznaczeniem. Obiekt współcześnie stylizowany architektonicznie tak samo jak elewacja szkoły przy Warszawskiej zwieńczona attyką świętej księgi Tory (pięcioksiąg). 05:10, 15.01.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%