[FOTORELACJANOWA]13458[/FOTORELACJANOWA]
Podczas rozmowy z mielecką publicznością Piotr Polk opowiedział o swoich początkach i drodze do aktorstwa, a jego szczerość i autentyczność poruszyły słuchaczy.
– Nie miałem wielu możliwości – urodziłem się w małych Kaletach, z dala od teatrów i instytucji kultury. Pierwszego żywego aktora zobaczyłem dopiero w szkole średniej. Wychowałem się na Teatrze Telewizji, filmach i serialach. Trudno mi nawet wskazać moment, w którym zrodziła się we mnie pasja do teatru – ona po prostu była – wspominał Polk.
Aktor mówił też o sile marzeń i determinacji, które pozwoliły mu osiągnąć sukces mimo trudności:
– Myślę, że to, co w młodym człowieku jest najpiękniejsze, to ta energia i pasja, która każe mu próbować spełniać marzenia. To się nie zdarza dwa razy w życiu. Dlatego warto maksymalnie wykorzystać ten moment, gdy wszystko jest jeszcze możliwe.
Na pytanie o to, czym jest dla niego teatr, odpowiedział z charakterystyczną dla siebie wrażliwością:
– Aktor to ktoś, komu nie wystarcza jedna rzeczywistość. To człowiek, który nigdy nie przestaje być dzieckiem. Bawi się w życie i wierzy w to, co tworzy na scenie. Teatr jest ulotny, ale właśnie przez to – wyjątkowy.
Spotkanie zorganizowane w ramach wydarzeń towarzyszących Teatraliom Podkarpackim przyciągnęło licznych miłośników teatru. Publiczność mogła nie tylko posłuchać inspirujących historii, ale też bezpośrednio porozmawiać z artystami, którzy od lat tworzą wyjątkowe kreacje na polskich scenach.