W wydarzeniu wzięli udział m.in. Marek Krawczyk, Podsekretarz Stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, poseł Elżbieta Burkiewicz, starosta mielecki Kazimierz Gacek oraz wicestarosta Andrzej Bryła. Głównym celem spotkania było przybliżenie założeń programu, który dysponując budżetem 70 mln zł, ma na celu wspierać instytucjonalny rozwój małych i średnich organizacji z terenów wiejskich i małych miast.
[FOTORELACJANOWA]12627[/FOTORELACJANOWA]
Jak podkreślał Marek Krawczyk, program ma umożliwić organizacjom zakup niezbędnego sprzętu, podnoszenie kompetencji członków i zwiększanie zdolności reagowania w sytuacjach kryzysowych. - Macie z tych projektów pewnie fajne wspomnienia, dobre zdjęcia, podziękowania od tych, na których robiliście te rzeczy. Czasem może nawet łzy szczęścia albo dużą radość. Ale żeby dostać komputer, projektor, dron z uprawnieniami czy mobilny stół warsztatowy, to już rzadkość. My chcemy, żebyście mogli właśnie takie rzeczy kupować - dosprzętowili swoje organizacje albo rozwijali swoje kompetencje - mówił Krawczyk.
Uczestnicy spotkania dowiedzieli się, że aż 50% kosztów projektu można przeznaczyć na rozwój organizacji – zakup sprzętu czy specjalistyczne kursy. Jednak każda rzecz kupiona w ramach projektu nie może przekroczyć 10 000 zł, by nie kwalifikować się jako środek trwały, co wyklucza konieczność wkładu własnego. - W MMS-ach nie ma wkładu własnego. 100% kosztów może być sfinansowane z programu. To się rzadko zdarza, ale właśnie dlatego ten program jest wyjątkowy - podkreślił.
Program wyklucza jednak duże miasta i organizacje z przychodem powyżej 200 tys. zł, co - jak mówił Krawczyk - ma na celu wyrównanie szans. - Do tej pory to głównie duże organizacje dostawały pieniądze. My teraz dajemy szansę tym, którzy wcześniej byli pomijani - zaznaczył.
Jednym z filarów „Mocy Małych Społeczności” ma być budowanie odporności społecznej poprzez tworzenie i wzmacnianie sieci współpracy między organizacjami. - Jeśli dwie organizacje mają ze sobą współpracę, mogą razem przetrwać jeden czy dwa kryzysy. Ale jeśli wszyscy się połączymy w sieć, to ta lina utrzyma setki różnych kryzysów - obrazowo wyjaśniał Marek Krawczyk.
Nie zabrakło również praktycznych informacji: wszystkie wnioski składane będą elektronicznie, uproszczone zostaną formularze ofert i sprawozdań, a aplikować będą mogły również grupy nieformalne - za pośrednictwem zaprzyjaźnionych organizacji lub operatora programu w województwie.
Uczestnicy spotkania zostali również zachęceni do udziału w trwających do 30 kwietnia konsultacjach regulaminu programu na stronie Narodowego Instytutu Wolności. - To są ostatnie dni, by zgłosić uwagi i wpłynąć na ostateczny kształt zasad. To szansa, by program był jeszcze lepiej dopasowany do realnych potrzeb waszych społeczności - apelował Krawczyk.
Na zakończenie padła ważna zachęta. - Zapraszajcie ludzi spoza waszych organizacji do udziału w projektach. Nie róbcie ich tylko dla siebie. Budujcie mosty, nie mury.
Nie zabrakło też pytań z sali. Jedno z nich dotyczyło sytuacji, gdy nie uda się wydać całej przyznanej dotacji. Marek Krawczyk wyjaśnił. - Jeśli zrealizujecie wszystkie wskaźniki, a zostanie wam trochę pieniędzy, bo coś wyszło taniej albo np. samorząd udostępnił wam salę za darmo - nie ma problemu, możecie zwrócić niewykorzystane środki na koniec projektu. Ale zachęcam: skontaktujcie się z opiekunem projektu i zaproponujcie, na co te oszczędności możecie przeznaczyć. Może uda się zrobić coś dodatkowego. Szkoda, żeby pieniądze przepadły.
Padły również wskazówki dla organizacji współpracujących z samorządami. - Jeżeli samorząd chce dołożyć swoje środki, to najlepiej potraktować je jako osobny projekt. W MMS-ach wpisujcie 100% kosztów finansowanych z programu. Te pieniądze z MMS-ów mogą być potem wkładem własnym do waszego projektu z gminy, ale odwrotnie nie ma takiej potrzeby - bo tutaj wkład własny nie jest wymagany.
Ważną informacją był także harmonogram programu. - To jest jednoroczny program. Wszystkie projekty muszą być zrealizowane do końca listopada, a rozliczone do końca grudnia. Myślę, że realnym terminem startu będzie sierpień-wrzesień. Będzie więc 4-5 miesięcy na realizację. W przypadku szkoleń - muszą się zakończyć do końca listopada, nie ma możliwości przeciągnięcia terminu - zaznaczył Krawczyk, odpowiadając na pytania dotyczące planowania specjalistycznych szkoleń.
Podkreślono również, że każda organizacja będzie mogła liczyć na pomoc swojego opiekuna projektu oraz operatora regionalnego. - Każda organizacja będzie miała przydzielonego opiekuna projektu. Do tego operatorzy regionalni będą prowadzić szkolenia, webinary, konsultacje. Warto śledzić stronę Narodowego Instytutu Wolności i skorzystać z tych możliwości.
Najważniejsze daty? Do 30 kwietnia trwają konsultacje regulaminu programu. Sierpień–wrzesień to planowany start realizacji projektów. Wszystkie działania muszą zakończyć się do końca listopada, a rozliczenia - do końca grudnia.
Całość spotkania pokazała, że „Moc Małych Społeczności” to nie tylko nowy program, ale konkretne narzędzie, które ma odczuwalnie wzmocnić lokalne NGOsy. Teraz piłka po stronie organizacji - by dobrze przygotować wnioski i wykorzystać tę szansę.