[FOTORELACJANOWA]12564[/FOTORELACJANOWA]
Sejm RP ustanowił rok 2025 Rokiem Polskich Bohaterów z Katynia, Charkowa, Miednoje, Bykowni i innych miejsc. „Sejm przypomniał ich jako żywe postaci reprezentujące wolną Polskę - suwerenne, dumne państwo” - napisano w uzasadnieniu.
Zbrodnia ludobójstwa, której dokonał Związek Sowiecki wiosną 1940 roku jest bezprzykładnym w historii morderców na przedstawicielach polskiej inteligencji i elit państwowych. Kłamstwo, że zbrodni tej dokonali Niemcy było fundamentem PRL i zainstalowanych na ziemiach polskich moskiewskich władz. Prawda o tej zbrodni stała się inspiracją wolnościowych dążeń Polaków i jest fundamentem wolnej Polski.
- 85 lat temu - 5 marca 1940 roku - na wniosek szefa NKWD - Berii, biuro polityczne KC WKP(b) podjęło decyzję o rozstrzelaniu polskich jeńców przebywających w obozach oficerskich w Kozielsku, Starobielsku oraz Ostaszkowie, a także wszystkich więźniów przetrzymywanych przez NKWD na obszarach dawnych wschodnich województwo Rzeczypospolitej. Konsekwencja tej decyzji była Zbrodnia Katyńska, w której zgładzono strzałem w tył głowy ponad 22 tysiące obywateli Polski - przypomniał w Mielcu dr Jerzy Skrzypczak, dyrektor Muzeum Historii Regionalnej.
Jak dodał, „Beria ocenił ich w notatce sporządzonej dla biura politycznego jako „nierokujących poprawy wrogów władzy sowieckiej” i wnioskował o zastosowanie najwyższego wymiaru kary”. - Ta notatka stała się de facto przyjętą uchwałą biura politycznego KC WKP(b) z 5 marca 1940 roku i przesądziła o losie Polaków - dodał.
- Istotnym argumentem w wymordowaniu polskich oficerów była jak się dziś ocenia także pamięć Stalina o klęsce Armii Czerwonej w 1920 roku, do której zresztą sam się walnie przyczynił. Do tego doszły ówczesne bieżące wydarzenia: wojna w Finlandii, przygotowania do wojny w Danii, Norwegii, a także we Francji - powiedział Jerzy Skrzypczak.
Podczas mieleckich uroczystości 85. rocznicy Zbrodni Katyńskiej odsłonięto dwie nowe tabliczki memoratywne: majora piechoty służby stałej WP - Rudolfa Geyera i legionisty, kapitana artylerii służby stałej WP - Wacława Mrowca.
- Major Rudolf Geyer w 1918 roku dowodził austriacką 1006. kompanią roboczą, która przez pół roku odbudowywała zniszczoną infrastrukturę w czasie I wojny światowej: odbudowała most mielecki, pomniejsze mostki, tory kolejowe, drogi, a więc wszystko to, co miało potem służyć do normalnego życia. Po wojnie został w wojsku, służył w wielu jednostkach na terenie kraju. Po 17 września i dostaniu się do niewoli sowieckiej był przetrzymywany w obozie w Starobielsku. Spoczywa dzisiaj na polskim cmentarzu wojennym w Charkowie - powiedział dyrektor mieleckiego muzeum.
Druga tabliczka dedykowana została kapitanowi Wacławowi Mrowcowi - także oficerowi Wojska Polskiego, a wcześniej legioniście, bohaterowi 1920 roku. - Trzykrotnie został odznaczony Krzyżem Walecznych. W latach 30. przeszedł w stan spoczynku i mieszkał na Wschodzie jako osadnik wojskowy. Po 18 września wszelki ślad po nim zaginął. Albo został rozstrzelany przez wkraczającą armię sowiecką albo aresztowany i gdzieś zamordowany w którymś z więzień - dodał Jerzy Skrzypczak.