Duże uroczystości oficjalnego odsłonięcia Pomnika Żołnierzy Wyklętych zaplanowano w Mielcu na 3 września. Będą one zwieńczeniem kilku lat intensywnych zabiegów, zbiórek pieniędzy, a finalnie budowy i montażu poszczególnych elementów pomnika. Dzisiaj obiekt ten jest gotowy w znacznej części, ale wciąż jeszcze brakuje ostatnich figur i dodatkowych elementów stanowiących „kropkę nad i”. Brakujące elementy mają zostać uzupełnione w sierpniu - włącznie z pełnym oświetleniem pomnika.
Wszystko wskazuje na to, że w oficjalnych uroczystościach weźmie udział także premier Mateusz Morawiecki. Kancelaria Prezesa Rady Ministrów wsparła zresztą inicjatywę budowy pomnika kwotą 120 tysięcy zł. Ale jak zapowiada Romuald Rzeszutek - inicjator budowy pomnika - ważnych osobistości będzie więcej. Mowa chociażby o marszałku województwa podkarpackiego Władysławie Ortylu, który jest członkiem Komitetu Budowy Pomnika Żołnierzy Wyklętych.
Między innymi właśnie marszałek Ortyl został wyróżniony podczas czwartkowego spotkania Komitetu Budowy Pomnika Żołnierzy Wyklętych, które odbyło się w Sali Królewskiej PSM.
[FOTORELACJA]9402[/FOTORELACJA]
- Zawsze przy okazji takich spotkań wręczaliśmy pamiątkowe ryngrafy czy statuetki związane z budową pomnika. Dzisiaj także chcieliśmy uhonorować te osoby, które wspierały nas od początku - powiedział Romuald Rzeszutek, inicjator budowy Pomnika Żołnierzy Wyklętych w Mielcu.
Wyróżnienia trafiły m.in. do marszałka województwa podkarpackiego Władysława Ortyla, w którego mieniu wyróżnienie odebrał Tomasz Leyko - rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podkarpackiego.
- Pamiętam, jak rozpoczynała się wasza droga jeśli chodzi o budowę pomnika. Kiedy padły pierwsze kwoty, nie brakowało takich, którzy mówili: „nie dadzą rady”, „nie da się”, „za dużo pieniędzy”, „nie zbiorą tego”. A jednak liczba osób, które wsparły tę inicjatywę pokazuje, jak ważna jest to idea i jak ważne dla naszego społeczeństwa jest upamiętnienie takich postaci - powiedział Tomasz Leyko.
- Ten pomnik powstał dzięki wsparciu ponad 2 tysięcy osób - przyznawał wcześniej Romuald Rzeszutek. - To naprawdę szerokie grono. Oczywiście wolumen tych kwot był różny - w zależności od tego, na ile kogoś było stać, ale ten „wdowi grosz” pozwolił nam ruszyć z tą budową i finalnie stanowi około 65 procent wartości całego pomnika - mówił. Pozostałe 35 procent to donacje od firm i instytucji, które zdecydowały się wesprzeć inicjatywę. W sumie cała inicjatywa pochłonęła około milion złotych.
Pomnik Żołnierzy Wyklętych finalnie będzie przedstawiał 12 figur postaci uznawanych za szczególnie zasłużone dla walki o polską niepodległość, które nie uznały „wyzwolenia” radzieckich żołnierzy i walczyły z okupantem po 1945 roku. W większości poniosły tragiczną, męczeńską śmierć.
Nad sylwetkami góruje orzeł - symbol państwa, który otacza postaci swoimi skrzydłami. Zamierzonym efektem jest oderwana część prawego skrzydła - ta forma przestrzenna ma przedstawiać „dramat naszego społeczeństwa - dekapitację elity polskiego państwa dokonaną w latach II wojny światowej i czasach powojennych”. W centralnym punkcie monumentu, znajduje się ryngraf z Matką Boską, towarzyszącą aż do śmierci Żołnierzom Niezłomnym.