Zamknij

„Zdegradowana natura plus czas”. Wystawa rzeźby Brzuzana w Galerii ESCEK [FOTO]

22:08, 07.10.2022 Aktualizacja: 14:07, 10.10.2022

• W Galerii ESCEK w mieleckim Domu Kultury zaprezentowano wystawę rzeźb Krzysztofa Brzuzana, artysty pochodzącego z Dolnego Śląska, ale od lat związanego z Rzeszowem.

• Wystawa „Recykling kulturowy” to opowieść o przemijaniu przedstawiona w około 60 rzeźbach. Użyte materiały poddane zostały naturalnemu i nieuniknionemu procesowi upływu czasu.

• Są tutaj rzeczy, którymi właściwie sam się zachwycam. W pewnym sensie jestem autorem tego, że one są w tych kompozycjach, natomiast wiem, że sam bym nie umiał wyrzeźbić takiej formy - tak pięknej, którą zrobić mogła tylko natura i czas. Ja potrafiłem ją tylko dostrzec - mówi autor.

[FOTORELACJA]9584[/FOTORELACJA]

- Dolny Śląsk jest perłą jeśli chodzi o zabytki. Degradował się i degradował. W młodości spokojnie mogłem sobie penetrować rozwalone pałace, zamki i przeróżne miejsca. Patrzyłem na upadek tego wszystkiego. Na szczęście większość rzeczy jest tam z kamienia i w związku z tym dała sobie jakoś radę - opowiadał o swoich pierwszych doświadczeniach artystycznych Krzysztof Brzuzan.

- Nasiąknięty tymi obserwacjami, po studiach przeniosłem się tu na Podkarpacie i znów zetknąłem się z drugą „katastrofą”. Podkarpacka tkanka kulturowa to jest zderzenie się kultury bizantyjskiej i katolickiej. Ponownie spotykałem się tutaj z ruinami, ale niestety wielu obiektów już drewnianych, które dużo bardziej podlegają niszczeniu i totalnej degradacji - mówił.

- Również resztki tej tkanki pozostałej z tych obiektów robiło na mnie wielkie wrażenie. Jak się tutaj rozejrzymy to jest tu mnóstwo elementów, które właśnie wykorzystałem wtórnie, dlatego nazwałem tę kolekcję „recyklingiem kulturowym” - podkreślał autor wystawy. 

- Rzeczy, które już normalnie parę lat temu zgniłyby w pokrzywach, nadałem im nową formę plastyczną i wykorzystałem w tych kompozycjach. Często, jeśli były to rzeczy związane z jakimiś obiektami kultu, przeoblekałem je właśnie w formę sakralną nadając im nową wartość duchową - dodawał.

Krzysztof Brzuzan przyznał, że wystawa prezentowana w Mielcu jest „rezultatem iluś lat pracy”. - Przez długi okres sporo tego sprzedawałem, ale w pewnym momencie się zreflektowałem, że muszę jakąś kolekcję uratować i pokazać w paru miejscach. To jest właśnie rezultat wstrzymania tej dziedziny mojej twórczości i uratowania jej przed komercją - przyznał.

- Sam jestem zafascynowany formą drewna zdegradowaną przez czas. Są tutaj rzeczy, którymi właściwie sam się zachwycam. W pewnym sensie jestem autorem tego, że one są w tych kompozycjach, natomiast wiem, że sam bym nie umiał wyrzeźbić taką formę - tak piękną, którą zrobić mogła tylko natura i czas. Ja potrafiłem tylko ją dostrzec - mówił.

Krzysztof Brzuzan - polski artysta rzeźbiarz. Urodzony w 1956 roku w Bolesławcu Śląskim. Absolwent Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Uzyskał dyplom z wyróżnieniem w pracowni prof. Mariana Koniecznego w 1980 r. Dwukrotnie został stypendystą Ministerstwa Kultury i Sztuk. 

Ukończenie praktyk w czterech pracowniach materiałowych (ceramiki, drewna, kamienia i brązu) wykształciły wszechstronny warsztat artysty. Od 1980 roku związany jest z Rzeszowem. W Państwowym Liceum Sztuk Plastycznych uczył metaloplastyki i snycerki. Był wielokrotnie nagradzany w konkursie „Obraz, Grafika, Rysunek, Rzeźba Roku”.

Prace artysty znajdują się w kolekcjach prywatnych i zbiorach muzealnych. Jest autorem projektu mieleckiego pomnika ks. kard. Stefana Wyszyńskiego na osiedlu Smoczka.

Wystawa „Recykling kulturowy” to opowieść o przemijaniu przedstawiona w około 60 rzeźbach. Użyte materiały poddane zostały naturalnemu i nieuniknionemu procesowi upływu czasu.
 
Krzysztof Brzuzan czerpie w swoich pracach ze wspomnień Dolnego Śląska, gdzie spędził dzieciństwo i młodość. Ta kraina, pełna ścierających się kultur, tradycji i symboli, ubogaciła wrażliwość artysty na piękno przemijania. Szczególnie widoczne są wpływy sakralnej kultury bizantyjskiej.



Zaprezentowane prace noszą ślady upływającego czasu, poniewierki i lekceważenia. Przetwarzając porzucone i znalezione materiały, wydobywa z nich najcenniejsze wartości. Odkryte przez artystę obiekty przechodzą transformację - z porzuconych odpadów stają się znaczącymi śladami odchodzących cywilizacji. Każdy przedmiot, każdy element posiada swoją historię - drewno z dna beczki czy porzucone w ziemi przerdzewiałe gwoździe, niecki, porzucona w pokrzywach blacha zdarta ze starej cerkwi. Przez pryzmat wrażliwości artysty możemy dostrzec piękno materii uszkodzonej przez czas.

(ks)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
0%