Skandal na poligonach wstrząsnął opinią publiczną. Żołnierze, w tym saperzy z Krakowa, byli zmuszani do pracy z toksycznymi odpadami bez odpowiedniego zabezpieczenia. Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie, która dotyczy nie tylko zdrowia uczestników operacji, ale także wpływu na środowisko.
Na poligonach wojskowych w Polsce ujawniono szokujące nadużycia związane z detonowaniem toksycznych odpadów. Jak ustalił Onet, saperzy z 6. Brygady Powietrznodesantowej z Krakowa byli zmuszani do pracy z niebezpiecznymi chemikaliami bez odpowiedniego zabezpieczenia.
Prokuratura prowadzi śledztwo, a zarzuty usłyszały już 22 osoby.
W 2017 roku saperzy z 6. Brygady Powietrznodesantowej trafili na poligon w Orzyszu. Na miejscu czekały na nich beczki z chemikaliami, których zawartość nie była im znana. Według ustaleń Onetu, żołnierze po pierwszym kontakcie z beczkami skarżyli się na mdłości, pieczenie skóry i zawroty głowy.
- Leciała mi też krew z nosa po każdej takiej robocie, jak się wieczorem kładłem spać. Wiem, że wśród innych żołnierzy zdarzały się także omdlenia oraz poparzenia chemiczne, więc musiało być tam coś żrącego albo mocno toksycznego - powiedział jeden z żołnierzy w rozmowie z Onetem.
Beczki z chemikaliami były przenoszone przez żołnierzy ręcznie i wrzucane do dołów, gdzie następnie je detonowano. Jak podaje Onet, w kolejnych dniach na poligon przywieziono również kartony przesiąknięte lepką i śmierdzącą cieczą, które również musiały być przenoszone bez specjalistycznego sprzętu ochronnego.
Żołnierze, którzy chcieli zgłosić złe samopoczucie lub udać się do szpitala, byli zastraszani. Dowódcy grozili im zwolnieniem z armii, przeniesieniem na drugi koniec Polski lub karami dyscyplinarnymi.
- Ktoś nawet chciał jechać do szpitala, ale dowódcy straszyli nas komisją lekarską. Powiedzieli, że komisja stwierdzi, że taki żołnierz będzie niezdolny do służby i go z wojska wywalą - relacjonuje jeden z rozmówców Onetu.
- Był rozkaz, było wykonane, bo z mjr. M. nikt nie dyskutował. Jeżeli ktoś coś powiedział, to albo szybko był zwolniony, albo przenoszony, albo delegowany na drugi koniec Polski - dodał inny żołnierz.
Z dokumentów prokuratorskich, do których dotarł Onet, wynika, że detonacje były przeprowadzane pod pretekstem badań fali uderzeniowej i sejsmicznej, podczas gdy w rzeczywistości miały służyć nielegalnej utylizacji odpadów chemicznych produkowanych przez Nitro-Chem.
Prokuratura ustaliła, że działania tego typu prowadzone były na poligonach w Orzyszu, Ustce, Nowej Dębie, Drawsku Pomorskim oraz pod Bydgoszczą. Do tej pory zarzuty usłyszały 22 osoby, a śledztwo obejmuje ponad 140 potencjalnych przestępstw.
Każda detonacja uwalniała toksyczne substancje do atmosfery, co narażało nie tylko żołnierzy, ale również okolicznych mieszkańców na kontakt z groźnymi chemikaliami.
- Przy każdej detonacji toksyczny materiał, który wówczas wysadzano, idzie w górę, a ludzie to wdychają - wyjaśnia jeden z żołnierzy cytowany przez Onet.
Toksyczne substancje mogły również wpłynąć negatywnie na środowisko naturalne. Sprawa jest nadal w toku, a jej pełne rozstrzygnięcie może ujawnić kolejne nieprawidłowości związane z funkcjonowaniem wojska i zarządzaniem odpadami chemicznymi.
Incydent15:32, 19.12.2024
A pomyśleć, ze gdy byłem małym chłopcem to chciałem być żołnierzem 15:32, 19.12.2024
Lulu18:10, 19.12.2024
Kosiniak z Kamyszem do dymisji. 18:10, 19.12.2024
Volt07:43, 20.12.2024
Oddać Macierewiczowi prawo jazdy!!! Niech tam jedzie. 07:43, 20.12.2024
O jej08:45, 20.12.2024
Też nowina. Hejasy są trochę opóźnieni z militarnymi informacjami. A może Pan z brodą pojedzie na United America i opisze jak to wyznawcy baneryzmu okradają Polskę a prawdziwi ukraińcy niestety przegrywają na froncie. Panie brodato- wygimnastykowany ruszaj Pan na wschód bo Wschód jest pełen słońca. 08:45, 20.12.2024
Incydent20:16, 19.12.2024
0 2
A co ma Kosiniak z 2017? No ale idiotów jednak się sieje 20:16, 19.12.2024
kokos00:23, 20.12.2024
1 0
To było za Macierewicza ... 00:23, 20.12.2024
do lulu - 08:32, 20.12.2024
0 0
Czytaj ze zrozumieniem i kojarz fakty. 08:32, 20.12.2024
pierw13:56, 20.12.2024
1 0
Racja. Tylko tu zapomnieli podać że odpowiedzialny za to był P. Kasprzak którego tuskowcy dwa miesiące temu zatrudnili na stanowisko prezesa Nitro-Chemu. Tak więc to wina koalicji 13 grudnia a nie PiSu. 13:56, 20.12.2024
kokos22:35, 20.12.2024
0 0
masz ci kolejny przedstawiciel opozycji 13 grudnia co spała do południa, Kasprzak został odwołany przez radę nadzorczą, trzeba było zmian w prokuraturze aby ktoś się tym zajął. 22:35, 20.12.2024
pierw00:45, 21.12.2024
0 0
13 grudnia to raczej nie opozycja. Teraz to rządzący i to oni powołali Kasprzaka na stołek. A teraz jak zwykle zwalają winę na PiS? 🤣 00:45, 21.12.2024