Zamknij

Środowe raporty dotyczące zakażeń koronawirusem

10:39, 20.01.2021 M.B Aktualizacja: 10:47, 20.01.2021
Skomentuj

Publikujemy raporty Ministerstwa Zdrowia dotyczące zakażeń koronawirusem.

W województwie podkarpackim w środę potwierdzono 192 nowe przypadki zakażenia koronawirusem. Zmarło 14 osób, 12 z nich miało choroby współistniejące.

W powiecie mieleckim nowych zakażeń jest dzisiaj 12.

W powiecie mieleckim na kwarantannie przebywa 313 osób. Liczba testów wykonanych w ciągu ostatniej doby to 113.

Komunikat Ministerstwa Zdrowia:

Mamy 6 919 nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem z województw: mazowieckiego (890), wielkopolskiego (683), śląskiego (649), pomorskiego (582), zachodniopomorskiego (550), warmińsko-mazurskiego (549), kujawsko-pomorskiego (534), łódzkiego (393), lubelskiego (357), dolnośląskiego (336), podlaskiego (329), małopolskiego (280), lubuskiego (201), podkarpackiego (192), opolskiego (138), świętokrzyskiego (125). 131 zakażeń to dane bez wskazania adresu, które zostaną uzupełnione przez inspekcję sanitarną.

Z powodu COVID-19 zmarło 106 osób, natomiast z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarło 337 osób.

Liczba zakażonych koronawirusem: 1 450 747/34 141 (wszystkie pozytywne przypadki/w tym osoby zmarłe).

(M.B)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(11)

mecenasmecenas

11 0

Wszyscy pracownicy szpitala Mieleckiego tłumnie ruszyli do punktu szczepień 🤠 10:50, 20.01.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

aaa Korona-terroraaa Korona-terror

16 2

Korona-terror na Słowacji: zakaz wychodzenia z domu bez negatywnego wyniku testu

Na Słowacji rozpoczęły się masowe testy na obecność koronawirusa. Testy są dobrowolne, ale od 27 stycznia osoby, które nie uzyskają negatywnego wyniku, nie będą mogły chodzić do pracy, ani nawet wyjść na spacer. Możliwość zrobienia niezbędnych zakupów zostanie ograniczona do najbliższego sklepu. Dopuszczalne będzie wyłącznie wyjście do apteki lub do lekarza oraz wyprowadzenie psa. Restrykcje będą dotyczyły osób w wieku 15 – 65 lat.

Masowe testy będą powtarzane w regionach najbardziej dotkniętych zakażeniami. Pierwsza akcja powszechnych testów na Słowacji została przeprowadzona w październiku i listopadzie 2020 roku. Na 3,6 milionów przebadanych osób pozytywny wynik testu odnotowano u ponad 38 tysięcy.

W poniedziałek (18.01.2021) premier Mateusz Morawiecki poinformował na Facebooku, że 200 polskich lekarzy i przedstawicieli służb medycznych pojedzie na Słowację, gdzie pomogą w procesie testowania. – Mateusz, dziękuję Ci bardzo w imieniu wszystkich ludzi na Słowacji, którzy uważają Polskę nie tylko za sąsiada, ale i dobrego brata – napisał premier Słowacji Igor Matovic.

Mój komentarz: Gdy w marcu rozpoczynała się korona-paranoja, tłumaczono nam, że masowe testowanie jest bez sensu, ponieważ trzeba by powtarzać taki eksperyment co kilka dni, a to jest niewykonalne. Zalecano testowanie wyłącznie osób z objawami, co miało pozwolić na szybkie odizolowanie chorych i ograniczenie transmisji wirusa. Testy PCR okazały się mało wiarygodne, o czym na własnej skórze przekonali się ci, których tygodniami więziono na kwarantannie w oczekiwaniu na dwa wyniki negatywne. Po prawie roku tej korona-hucpy masowane testowanie stało się metodą na sterroryzowanie społeczeństwa. Nie zrobisz „dobrowolnego” testu, to siedzisz w domu. Korona-terror postępuje, a to, co było absurdem, powoli staje się normą. 11:23, 20.01.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

OpenOpen

12 2

Bardzo a to bardzo testów chcieli lewicowcy i PO,teraz już nie,teraz bardzo ale to bardzo chcą się szczepić,taką mamy opozycję. 11:37, 20.01.2021

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

abrpeabrpe

0 1

Jak zwykle wszystkowiedzący sie odezwał , taki dostał przxekaz . 11:25, 21.01.2021


aaa dr Michael Yeadoaaa dr Michael Yeado

7 2

Były szef Pfizer: Szczepionka przeciwko Covid-19 nie jest potrzebna

Podczas gdy firma farmaceutyczna Pfizer pojawiła się na pierwszych stronach gazet, ogłaszając zbliżające się wydanie swojej szczepionki COVID-19, dr Michael Yeadon, były wiceprezes i dyrektor naukowy firmy Pfizer, kategorycznie odrzucił potrzebę szczepienia Covid-19.

W ostatnim artykule dr Michael Yeadon, który spędził ponad 30 lat prowadząc badania nad nowymi lekami [na alergie i choroby układu oddechowego] w niektórych z największych firm farmaceutycznych na świecie i odszedł na emeryturę w firmie Pfizer z najwyższą pozycją badawczą w tej dziedzinie, napisał

„Nie ma absolutnie żadnej potrzeby stosowania szczepionek w celu zwalczenia pandemii. Nigdy nie słyszałem takich nonsensów. Nie zaszczepiasz ludzi, którzy nie mają ryzyka choroby. Nie planujecie też zaszczepić milionów zdrowych ludzi szczepionką, która nie została dokładnie przetestowana na ludziach“.

Brytyjski naukowiec wyraził również globalną krytykę rządowej Grupy Doradców Naukowych ds. Sytuacji Kryzysowych (SAGE), która ma doradzać rządowi w kwestii kontroli epidemii Covid 19. SAGE odegrał wiodącą rolę w określaniu polityki ograniczania rozprzestrzeniania się zanieczyszczeń w Wielkiej Brytanii, w tym w ostatnio wdrożonych środkach.

Po zwróceniu uwagi na fakt, że firmie SAGE brakowało podstawowej wiedzy specjalistycznej w omawianej dziedzinie, ponieważ „żaden kliniczny immunolog“ nie jest jej członkiem, dr Mike Yeadon podkreśla dwa fundamentalne błędy popełnione przez SAGE, które doprowadziły do tego, że jego ogólne wnioski były radykalnie błędne, co z kolei doprowadziło do „złego traktowania populacji w ciągu ostatnich siedmiu miesięcy“.

Pierwszy podstawowy błąd: „śmieszne“ założenie 100% czułości

Pierwsze błędne założenie SAGE’a jest takie, że „100% populacji było podatne na wirusa i że nie było wcześniejszej odporności“.

Yeadon zauważa, że termin ten jest niedorzeczny, ponieważ o ile SARS-CoV 2 jest rzeczywiście nowy, o tyle koronaawirusy nie są. Nie ma czegoś takiego jak „wirus bez przodków“. Zwraca on uwagę, że istnieją „co najmniej cztery endemiczne wirusy koronowe, które powodują przeziębienie… [i] krążą swobodnie w Wielkiej Brytanii i innych krajach“. Osoby, które w przeszłości zostały zainfekowane jednym lub kilkoma z tych endemicznych wirusów korony, mają długotrwałą i solidną odporność na nie, jak również na ściśle z nimi związane wirusy. SARS-CoV 2 jest jednym z takich blisko spokrewnionych wirusów.“

Dr Yeadon zaprzecza również kompetencjom agencji SAGE, stwierdzając, że „nie spodziewanie się takiej krzyżówki świadczy o braku zrozumienia dla budowy modelu, który jest na tyle niezawodny, aby mógł funkcjonować“.

Wyjaśnia on również, że ogólny test PCR stosowany do wykrywania przypadków COVID-19 może również dawać pozytywne wyniki badań, jeśli ktoś jest zakażony jednym z ogólnych wirusów korony zimnej i dlatego nie jest zbyt wiarygodny. W rzeczywistości, końcowe wyniki tych testów nieustannie nakazują kilku tysiącom ludzi przerwać swoje życie i poddać się kwarantannie na 14 dni.

Źródło: Lifesitenews.com

https://unser-mitteleuropa.com/byly-szef-pfizer-sczepionka-przeciwko-covid-19-nie-jest-potrzebna/?fbclid=IwAR37BhoEq-RGQ5M7lRa28QSfU8ts4pO_EmLZAsPiswrI7TJqQMhEDm5xQN4 11:37, 20.01.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

PolPol

3 3

Katastrofa a rząd polski jak zwykle w piepsza ja się tam gdzie nie powinien niech zadbają o swoich a nie obcych 11:41, 20.01.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Śmiechu warteŚmiechu warte

3 1

O szczepionki sobie możecie nabyć w necie ,,, wszystko jasne co to za syf , współczuje frajerom którzy sobie dali to wszczepic ...czekamy na powikłania lub zgony , jak to było ostatnio za granicą .

Nielegalny handel szczepionkami w sieci (UWAGA! )
https://www.youtube.com/watch?v=jMqZyxyQXl4 12:35, 20.01.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

anty rządanty rząd

5 1

Zacznijmy leczyć COVID-19, aby uratować nasze zdrowie, życie i gospodarkę (20.01.2021)
Po liście otwartym do Pani Moniki Olejnik myślałem, że media dojdą do jakiejś refleksji. Okazuje się niestety, że jest wręcz odwrotnie. Tym razem negacja przyszła z telewizji publicznej w TVP, gdzie w głównym wydaniu Wiadomości dyskredytuje się leczenie amantadyną powołując się na tzw. ‘apel lekarzy’. By pod żadnym pozorem jej nie stosować ze względu na jej toksyczność. A jednocześnie 19.01.2021 Minister Zdrowia Adam Niedzielski również powtarza te słowa i wymijająco odpowiada w wywiadach na temat amantadyny. Dodatkowo twierdzi, że to ogromne nieszczęście, że ludzie leczą się m.in. amantadyną i przez takie leczenia trafiają w ciężkim stanie do szpitala.

Panie Ministrze, mam ogromną prośbę. Proszę się pochwalić, jakie Pan leczenie obecnie rekomenduje i czy Polacy mają faktycznie dostęp do lekarza. Jak Pan pomógł Polakom, którzy nie brali żadnych leków (zgodnie z rekomendacjami) i czekali na Pana pomoc, by w końcu umrzeć w szpitalu. Lub po cichu, w samotności i żalu w swoim domu. Nie otrzymując żadnej pomocy. Jedyne co Państwo zrobili to nałożenie na nich kwarantanny, nasyłanie służb sanitarnych i policji w celu ich pilnowania. Wytworzono strach, by nie mogli opuścić domu pod żadnym pozorem, bo grozi im wysoka kara. Tu muszę przyznać, że cel został osiągnięty. Chorzy boją się wyjść do lekarza, który i tak zamknął przed nimi drzwi przychodni, tracą zdrowie i w konsekwencji życie. Czego efektem jest dzienny licznik ‘zgonów’, który tak szczytnie jest publikowany?

Jednocześnie w mediach nadawane są ciągle wypowiedzi ekspertów, m.in. profesora Simona, który twierdzi, że amantadyna powoduje niebezpieczne mutacje wirusa SARS-CoV-2. Nie poparte żadną wiedzą naukową, przekazywane bezrefleksyjnie. I tym bardziej zdumiewające, że według tych samych ekspertów ten lek nie działa, więc jak miałoby to wpłynąć jednocześnie na mutację? Zacytuję jeden z komentarzy internautów, który pojawił się na mojej stronie internetowej:

“(…) plótł głupoty, a na koniec stwierdził, że to po leczeniu amantadyną wirus będzie mutował !!!! Ale tym zacietrzewieniem i końcowym stwierdzeniem sam sobie dał świadectwo jakim to on jest profesorem ! “Uczona” niewiedza godna pogardy, a nie tytułu profesora !! “

Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko powiedzieć publicznie, że w naszym kraju ani na całym świecie mało komu zależy na leczeniu ludzi chorych na COVID-19. Podawanie ciągle statystyk o liczbie zgonów i zachorowań na COVID-19 jest jedynym i najważniejszym argumentem do zamknięcia wszystkiego. W tym całej gospodarki, bo przecież ludzie umierają. A jak wygląda leczenie, dostęp do służby zdrowia – wielu z nas może przekonać samemu.

Miałem jeszcze złudzenia, że uda się pokazać, że choroba jest łatwa do leczenia i mimo wielu świadectw skutecznego wyleczenia amantadyną nic nie mogę zrobić. Spotkałem się z komentarzami, że sam mogę zrobić badania kliniczne i udowodnić skuteczność. Niestety, według prawa, osoba prywatna, ani przychodnia nie może zgodnie z przepisami takich badań prowadzić – tak wynika z procedur Komisji Bioetycznej. Można posunąć się dalej z wnioskami, że tutaj wcale nie chodzi o leczenie.

Zamyka się wszystko dla naszego dobra. Wprowadza się dalsze zakazy i niszczy wszelkie przedsiębiorstwa, tracicie wszystko. Już za chwilę (o ile już nie teraz w części przypadków) nie będzie do czego wracać. Zniknie wszelka przedsiębiorczość. Pozostaną jedynie wielkie korporacje i drobni rzemieślnicy, którzy będą na ich łasce. To w zasadzie już się dzieje. Wystarczy spojrzeć na Europę. Klasa średnia przestała istnieć w zaledwie rok, w Hiszpanii jej poziom spadł do tego z 1990. Czyli 30 lat dobrobytu.

Ja, jako obywatel tego kraju nie zgadzam się z taką polityką. Apeluję jeszcze raz o głos rozsądku. Apeluję w szczególności do mojej grupy zawodowej – do LEKARZY. Obecnie zamknięte przychodnie, to tylko przyczółek do dalszych zmian. To wystarczy, by posunąć się dalej, aby Was można było zamknąć raz na zawsze a średni wiek lekarzy rodzinnych to 60-65 lat. Mogą być wprowadzane coraz to nowe regulacje, których finalnie przychodnie nie będą w stanie spełnić. Na przykład świadczeń kompleksowych, czy obowiązek podlegania pod inne jednostki. Brzmi nieprawdopodobnie? O tym już się mówiło rok temu, zachęcam do lektury artykułu z Gazety Prawnej z 27.02.2020: Szpitalny zamach na autonomię lekarzy rodzinnych, gdzie w zamyśle szpitale mają przejąć leczenie w ramach POZ.

Dziwię się więc grupie zawodowej lekarzy, która jest tak zastraszona. Obudźcie się, bo za chwilę nikt z Was nic nie będzie mieć do powiedzenia. Zaczniecie pracować w korporacjach. Będziecie mieć do wyboru tylko jeden zakład. I aby pracować gdzie indziej, będziecie musieli uzyskać na to zgodę. I nie, nie utrzymacie się z gabinetów prywatnych, bo nie będzie Was stać na konkurencję z korporacją – popatrzcie na inne branże. Jeśli teraz nie pomożecie innym, to w przyszłości nikt Wam nie będzie w stanie pomóc. Otwórzcie się, zacznijcie leczyć pacjentów. To pomoże w pokonaniu tej sztucznie utrzymanej pandemii.

Na taką pandemię czekano wiele lat. Ma ona trwać i trwać. Bo jest to jeden ze sposób na utrzymanie wysokiej inflacji, przez co Państwa sztucznie zaniżają swój dług PKB. Kosztem Waszych oszczędności (w tym ujemne stopy procentowe), które topnieją w oczach i tracą w ten sposób na wartości. Jednocześnie następuje przejmowanie za bezcen wiele gałęzi gospodarki, za dodrukowane wcześniej pieniądze. Zyskują banki i wielkie korporacje, zaś całe majątki tracą średnie i małe firmy oraz jednostki.

Dlatego apeluję do Polskiego Rządu o racjonalne i mądre podejście, nie uleganiu presji międzynarodowej i dyrektywom, które nikomu nie służą a przyczyniają się do zniszczenia naszej gospodarki. Takie próby i spekulacje odbywały się już w przeszłości. Zdecydowanie polecam lekturę artykułu 29.11.2009 z “Tygodnika Przegląd” pod tytułem “Kto zarabia na grypie”.

Nie łudźcie się, że cokolwiek zostanie otwarte. Że zaczną ponownie uczyć dzieci w szkołach, czy przestaną ograniczać dostęp, choćby do kościoła. Zresztą za chwilę i tak zostaną puste. Kwestia czasu, kiedy i tak Was zlicytują nie zostawiając Wam niczego, zgodnie z prawem!

Z poważaniem,
Włodzimierz Bodnar 13:42, 20.01.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

realistarealista

4 1

Zacznijmy leczyć COVID-19, aby uratować nasze zdrowie, życie i gospodarkę (20.01.2021)
Po liście otwartym do Pani Moniki Olejnik myślałem, że media dojdą do jakiejś refleksji. Okazuje się niestety, że jest wręcz odwrotnie. Tym razem negacja przyszła z telewizji publicznej w TVP, gdzie w głównym wydaniu Wiadomości dyskredytuje się leczenie amantadyną powołując się na tzw. ‘apel lekarzy’. By pod żadnym pozorem jej nie stosować ze względu na jej toksyczność. A jednocześnie 19.01.2021 Minister Zdrowia Adam Niedzielski również powtarza te słowa i wymijająco odpowiada w wywiadach na temat amantadyny. Dodatkowo twierdzi, że to ogromne nieszczęście, że ludzie leczą się m.in. amantadyną i przez takie leczenia trafiają w ciężkim stanie do szpitala.

Panie Ministrze, mam ogromną prośbę. Proszę się pochwalić, jakie Pan leczenie obecnie rekomenduje i czy Polacy mają faktycznie dostęp do lekarza. Jak Pan pomógł Polakom, którzy nie brali żadnych leków (zgodnie z rekomendacjami) i czekali na Pana pomoc, by w końcu umrzeć w szpitalu. Lub po cichu, w samotności i żalu w swoim domu. Nie otrzymując żadnej pomocy. Jedyne co Państwo zrobili to nałożenie na nich kwarantanny, nasyłanie służb sanitarnych i policji w celu ich pilnowania. Wytworzono strach, by nie mogli opuścić domu pod żadnym pozorem, bo grozi im wysoka kara. Tu muszę przyznać, że cel został osiągnięty. Chorzy boją się wyjść do lekarza, który i tak zamknął przed nimi drzwi przychodni, tracą zdrowie i w konsekwencji życie. Czego efektem jest dzienny licznik ‘zgonów’, który tak szczytnie jest publikowany?

Jednocześnie w mediach nadawane są ciągle wypowiedzi ekspertów, m.in. profesora Simona, który twierdzi, że amantadyna powoduje niebezpieczne mutacje wirusa SARS-CoV-2. Nie poparte żadną wiedzą naukową, przekazywane bezrefleksyjnie. I tym bardziej zdumiewające, że według tych samych ekspertów ten lek nie działa, więc jak miałoby to wpłynąć jednocześnie na mutację? Zacytuję jeden z komentarzy internautów, który pojawił się na mojej stronie internetowej:

“(…) plótł głupoty, a na koniec stwierdził, że to po leczeniu amantadyną wirus będzie mutował !!!! Ale tym zacietrzewieniem i końcowym stwierdzeniem sam sobie dał świadectwo jakim to on jest profesorem ! “Uczona” niewiedza godna pogardy, a nie tytułu profesora !! “

Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko powiedzieć publicznie, że w naszym kraju ani na całym świecie mało komu zależy na leczeniu ludzi chorych na COVID-19. Podawanie ciągle statystyk o liczbie zgonów i zachorowań na COVID-19 jest jedynym i najważniejszym argumentem do zamknięcia wszystkiego. W tym całej gospodarki, bo przecież ludzie umierają. A jak wygląda leczenie, dostęp do służby zdrowia – wielu z nas może przekonać samemu.

Miałem jeszcze złudzenia, że uda się pokazać, że choroba jest łatwa do leczenia i mimo wielu świadectw skutecznego wyleczenia amantadyną nic nie mogę zrobić. Spotkałem się z komentarzami, że sam mogę zrobić badania kliniczne i udowodnić skuteczność. Niestety, według prawa, osoba prywatna, ani przychodnia nie może zgodnie z przepisami takich badań prowadzić – tak wynika z procedur Komisji Bioetycznej. Można posunąć się dalej z wnioskami, że tutaj wcale nie chodzi o leczenie.

Zamyka się wszystko dla naszego dobra. Wprowadza się dalsze zakazy i niszczy wszelkie przedsiębiorstwa, tracicie wszystko. Już za chwilę (o ile już nie teraz w części przypadków) nie będzie do czego wracać. Zniknie wszelka przedsiębiorczość. Pozostaną jedynie wielkie korporacje i drobni rzemieślnicy, którzy będą na ich łasce. To w zasadzie już się dzieje. Wystarczy spojrzeć na Europę. Klasa średnia przestała istnieć w zaledwie rok, w Hiszpanii jej poziom spadł do tego z 1990. Czyli 30 lat dobrobytu.

Ja, jako obywatel tego kraju nie zgadzam się z taką polityką. Apeluję jeszcze raz o głos rozsądku. Apeluję w szczególności do mojej grupy zawodowej – do LEKARZY. Obecnie zamknięte przychodnie, to tylko przyczółek do dalszych zmian. To wystarczy, by posunąć się dalej, aby Was można było zamknąć raz na zawsze a średni wiek lekarzy rodzinnych to 60-65 lat. Mogą być wprowadzane coraz to nowe regulacje, których finalnie przychodnie nie będą w stanie spełnić. Na przykład świadczeń kompleksowych, czy obowiązek podlegania pod inne jednostki. Brzmi nieprawdopodobnie? O tym już się mówiło rok temu, zachęcam do lektury artykułu z Gazety Prawnej z 27.02.2020: Szpitalny zamach na autonomię lekarzy rodzinnych, gdzie w zamyśle szpitale mają przejąć leczenie w ramach POZ.

Dziwię się więc grupie zawodowej lekarzy, która jest tak zastraszona. Obudźcie się, bo za chwilę nikt z Was nic nie będzie mieć do powiedzenia. Zaczniecie pracować w korporacjach. Będziecie mieć do wyboru tylko jeden zakład. I aby pracować gdzie indziej, będziecie musieli uzyskać na to zgodę. I nie, nie utrzymacie się z gabinetów prywatnych, bo nie będzie Was stać na konkurencję z korporacją – popatrzcie na inne branże. Jeśli teraz nie pomożecie innym, to w przyszłości nikt Wam nie będzie w stanie pomóc. Otwórzcie się, zacznijcie leczyć pacjentów. To pomoże w pokonaniu tej sztucznie utrzymanej pandemii.

Na taką pandemię czekano wiele lat. Ma ona trwać i trwać. Bo jest to jeden ze sposób na utrzymanie wysokiej inflacji, przez co Państwa sztucznie zaniżają swój dług PKB. Kosztem Waszych oszczędności (w tym ujemne stopy procentowe), które topnieją w oczach i tracą w ten sposób na wartości. Jednocześnie następuje przejmowanie za bezcen wiele gałęzi gospodarki, za dodrukowane wcześniej pieniądze. Zyskują banki i wielkie korporacje, zaś całe majątki tracą średnie i małe firmy oraz jednostki.

Dlatego apeluję do Polskiego Rządu o racjonalne i mądre podejście, nie uleganiu presji międzynarodowej i dyrektywom, które nikomu nie służą a przyczyniają się do zniszczenia naszej gospodarki. Takie próby i spekulacje odbywały się już w przeszłości. Zdecydowanie polecam lekturę artykułu 29.11.2009 z “Tygodnika Przegląd” pod tytułem “Kto zarabia na grypie”.

Nie łudźcie się, że cokolwiek zostanie otwarte. Że zaczną ponownie uczyć dzieci w szkołach, czy przestaną ograniczać dostęp, choćby do kościoła. Zresztą za chwilę i tak zostaną puste. Kwestia czasu, kiedy i tak Was zlicytują nie zostawiając Wam niczego, zgodnie z prawem!

Z poważaniem,
Włodzimierz Bodnar 13:43, 20.01.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

realistarealista

6 1

Zacznijmy leczyć COVID-19, aby uratować nasze zdrowie, życie i gospodarkę (20.01.2021)
Po liście otwartym do Pani Moniki Olejnik myślałem, że media dojdą do jakiejś refleksji. Okazuje się niestety, że jest wręcz odwrotnie. Tym razem negacja przyszła z telewizji publicznej w TVP, gdzie w głównym wydaniu Wiadomości dyskredytuje się leczenie amantadyną powołując się na tzw. ‘apel lekarzy’. By pod żadnym pozorem jej nie stosować ze względu na jej toksyczność. A jednocześnie 19.01.2021 Minister Zdrowia Adam Niedzielski również powtarza te słowa i wymijająco odpowiada w wywiadach na temat amantadyny. Dodatkowo twierdzi, że to ogromne nieszczęście, że ludzie leczą się m.in. amantadyną i przez takie leczenia trafiają w ciężkim stanie do szpitala.

Panie Ministrze, mam ogromną prośbę. Proszę się pochwalić, jakie Pan leczenie obecnie rekomenduje i czy Polacy mają faktycznie dostęp do lekarza. Jak Pan pomógł Polakom, którzy nie brali żadnych leków (zgodnie z rekomendacjami) i czekali na Pana pomoc, by w końcu umrzeć w szpitalu. Lub po cichu, w samotności i żalu w swoim domu. Nie otrzymując żadnej pomocy. Jedyne co Państwo zrobili to nałożenie na nich kwarantanny, nasyłanie służb sanitarnych i policji w celu ich pilnowania. Wytworzono strach, by nie mogli opuścić domu pod żadnym pozorem, bo grozi im wysoka kara. Tu muszę przyznać, że cel został osiągnięty. Chorzy boją się wyjść do lekarza, który i tak zamknął przed nimi drzwi przychodni, tracą zdrowie i w konsekwencji życie. Czego efektem jest dzienny licznik ‘zgonów’, który tak szczytnie jest publikowany?

Jednocześnie w mediach nadawane są ciągle wypowiedzi ekspertów, m.in. profesora Simona, który twierdzi, że amantadyna powoduje niebezpieczne mutacje wirusa SARS-CoV-2. Nie poparte żadną wiedzą naukową, przekazywane bezrefleksyjnie. I tym bardziej zdumiewające, że według tych samych ekspertów ten lek nie działa, więc jak miałoby to wpłynąć jednocześnie na mutację? Zacytuję jeden z komentarzy internautów, który pojawił się na mojej stronie internetowej:

“(…) plótł głupoty, a na koniec stwierdził, że to po leczeniu amantadyną wirus będzie mutował !!!! Ale tym zacietrzewieniem i końcowym stwierdzeniem sam sobie dał świadectwo jakim to on jest profesorem ! “Uczona” niewiedza godna pogardy, a nie tytułu profesora !! “

Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko powiedzieć publicznie, że w naszym kraju ani na całym świecie mało komu zależy na leczeniu ludzi chorych na COVID-19. Podawanie ciągle statystyk o liczbie zgonów i zachorowań na COVID-19 jest jedynym i najważniejszym argumentem do zamknięcia wszystkiego. W tym całej gospodarki, bo przecież ludzie umierają. A jak wygląda leczenie, dostęp do służby zdrowia – wielu z nas może przekonać samemu.

Miałem jeszcze złudzenia, że uda się pokazać, że choroba jest łatwa do leczenia i mimo wielu świadectw skutecznego wyleczenia amantadyną nic nie mogę zrobić. Spotkałem się z komentarzami, że sam mogę zrobić badania kliniczne i udowodnić skuteczność. Niestety, według prawa, osoba prywatna, ani przychodnia nie może zgodnie z przepisami takich badań prowadzić – tak wynika z procedur Komisji Bioetycznej. Można posunąć się dalej z wnioskami, że tutaj wcale nie chodzi o leczenie.

Zamyka się wszystko dla naszego dobra. Wprowadza się dalsze zakazy i niszczy wszelkie przedsiębiorstwa, tracicie wszystko. Już za chwilę (o ile już nie teraz w części przypadków) nie będzie do czego wracać. Zniknie wszelka przedsiębiorczość. Pozostaną jedynie wielkie korporacje i drobni rzemieślnicy, którzy będą na ich łasce. To w zasadzie już się dzieje. Wystarczy spojrzeć na Europę. Klasa średnia przestała istnieć w zaledwie rok, w Hiszpanii jej poziom spadł do tego z 1990. Czyli 30 lat dobrobytu.

Ja, jako obywatel tego kraju nie zgadzam się z taką polityką. Apeluję jeszcze raz o głos rozsądku. Apeluję w szczególności do mojej grupy zawodowej – do LEKARZY. Obecnie zamknięte przychodnie, to tylko przyczółek do dalszych zmian. To wystarczy, by posunąć się dalej, aby Was można było zamknąć raz na zawsze a średni wiek lekarzy rodzinnych to 60-65 lat. Mogą być wprowadzane coraz to nowe regulacje, których finalnie przychodnie nie będą w stanie spełnić. Na przykład świadczeń kompleksowych, czy obowiązek podlegania pod inne jednostki. Brzmi nieprawdopodobnie? O tym już się mówiło rok temu, zachęcam do lektury artykułu z Gazety Prawnej z 27.02.2020: Szpitalny zamach na autonomię lekarzy rodzinnych, gdzie w zamyśle szpitale mają przejąć leczenie w ramach POZ.

Dziwię się więc grupie zawodowej lekarzy, która jest tak zastraszona. Obudźcie się, bo za chwilę nikt z Was nic nie będzie mieć do powiedzenia. Zaczniecie pracować w korporacjach. Będziecie mieć do wyboru tylko jeden zakład. I aby pracować gdzie indziej, będziecie musieli uzyskać na to zgodę. I nie, nie utrzymacie się z gabinetów prywatnych, bo nie będzie Was stać na konkurencję z korporacją – popatrzcie na inne branże. Jeśli teraz nie pomożecie innym, to w przyszłości nikt Wam nie będzie w stanie pomóc. Otwórzcie się, zacznijcie leczyć pacjentów. To pomoże w pokonaniu tej sztucznie utrzymanej pandemii.

Na taką pandemię czekano wiele lat. Ma ona trwać i trwać. Bo jest to jeden ze sposób na utrzymanie wysokiej inflacji, przez co Państwa sztucznie zaniżają swój dług PKB. Kosztem Waszych oszczędności (w tym ujemne stopy procentowe), które topnieją w oczach i tracą w ten sposób na wartości. Jednocześnie następuje przejmowanie za bezcen wiele gałęzi gospodarki, za dodrukowane wcześniej pieniądze. Zyskują banki i wielkie korporacje, zaś całe majątki tracą średnie i małe firmy oraz jednostki.

Dlatego apeluję do Polskiego Rządu o racjonalne i mądre podejście, nie uleganiu presji międzynarodowej i dyrektywom, które nikomu nie służą a przyczyniają się do zniszczenia naszej gospodarki. Takie próby i spekulacje odbywały się już w przeszłości. Zdecydowanie polecam lekturę artykułu 29.11.2009 z “Tygodnika Przegląd” pod tytułem “Kto zarabia na grypie”.

Nie łudźcie się, że cokolwiek zostanie otwarte. Że zaczną ponownie uczyć dzieci w szkołach, czy przestaną ograniczać dostęp, choćby do kościoła. Zresztą za chwilę i tak zostaną puste. Kwestia czasu, kiedy i tak Was zlicytują nie zostawiając Wam niczego, zgodnie z prawem!

Z poważaniem,
Włodzimierz Bodnar 13:44, 20.01.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

aaa Izrael światowymaaa Izrael światowym

1 0

Izrael światowym liderem pod względem liczby nowych infekcji SARS-CoV-2 w przeliczeniu na liczbę mieszkańców mimo zaszczepienia 30 proc. ludności

Mimo zaszczepienia 30 proc. ludności przeciw COVID-19 Izrael jest światowym liderem, jeśli chodzi o nowe infekcje w przeliczeniu na liczbę mieszkańców. Resort zdrowia zapowiada podawanie dziennie 250 tys. szczepionek. Od wtorku mogą się zaszczepić wszyscy Izraelczycy powyżej 40. roku życia.

Dane są alarmujące – w poniedziałek potwierdzono rekordowe 10 051 nowych zakażeń koronawirusem, pomimo trwającego od 27 grudnia lockdownu, a od początku stycznia zmarło 15 proc. wszystkich ofiar śmiertelnych trwającej od 10 miesięcy pandemii (650 z 4142 chorych).

Statystyki Uniwersytetu Oksfordzkiego pokazują, że w ciągu minionych siedmiu dni w Izraelu potwierdzono najwyższą liczbę nowych infekcji w przeliczeniu na liczbę mieszkańców, przed Portugalią, Czechami, Irlandią, Libanem i Hiszpanią.

Urzędnicy ministerstwa uważają, że 40 proc. nowych zakażeń spowodowanych jest przez bardziej zakaźny brytyjski wariant koronawirusa, co tłumaczy częściowo szybujące w górę wskaźniki infekcji. Zgodnie z prognozą podaną przez Kanał 12, szybkie rozprzestrzenianie się tego szczepu może spowodować czwartą falę infekcji w marcu lub kwietniu w Izraelu, jeżeli obostrzenia zostaną zniesione przedwcześnie.

Zgodnie z tym scenariuszem nawet względnie niewielka liczba niezaszczepionych przedstawicieli grup ryzyka wystarczy, by setki pacjentów w poważnym stanie trafiły na przepełnione oddziały szpitalne.

Mimo że ponad 2,2 miliona z 9,3 miliona mieszkańców Izraela otrzymało pierwszą dawkę szczepionki, na tym etapie gwarantuje ona nieco ponad 50 proc. skuteczności według producenta, firmy Pfizer, lub nawet mniej, jak ocenił izraelski pełnomocnik rządu ds. koronawirusa Nachman Asz. 480 tys. osób otrzymało już obie dawki.

Rząd przedłużył we wtorek lockdown do 31 stycznia, co poparli również ultraortodoksyjni ministrowie, wcześniej opierający się przed stosowaniem restrykcji ze względu na ich wpływ na zbiorowe modlitwy i inne aspekty codziennego życia reprezentowanych przez nich społeczności.

Od kilku tygodni nasila się w mediach izraelskich krytyka środowisk ultraortodoksyjnych, tzw. charedim (pol. bogobojni), którzy stanowią 10 proc. ludności kraju i 30 proc. zakażonych. Dziennik „Haarec” podaje, że 15 proc. jesziw (szkół talmudycznych), w których uczy się ponad 120 tys. młodych chłopców, pozostało otwartych mimo zaostrzenia lockdownu.

Dodatkowo władze wydają się traktować ulgowo lekceważenie obostrzeń przez ultraortodoksów.

„Policjanci są zbyt zajęci polowaniem na gromadzących się na placu Dizengoff lub w parkach w Tel Awiwie, mieście, w którym odsetek pozytywnych testów wynosi 4 proc., w porównaniu z 20 proc. w Modiin Illit i 29 proc. w Beitar Illit” – zauważa komentator dziennika „Haarec”, Amos Harel.

Publiczny nadawca Kan poinformował, że w zamieszkanym przez ultraortodoksów Bnej Brak policja nałożyła 2,6 grzywien na tysiąc mieszkańców, a w Tel Awiwie 5,6.

W trakcie pierwszej fali pandemii zinstytucjonalizowane naruszenia wśród społeczności charedim, np. organizowanie masowych wesel, pogrzebów czy niezamykanie jesziw, tłumaczone były często odcięciem od mediów i poleganiem na zaleceniach rabinów, którzy nie mieli zaufania do władz. Po 10 miesiącach walki z wirusem trudniej jest opinii publicznej zrozumieć to postępowanie.

Jednak nawet bardzo krytyczny komentator „Haareca” przyznaje, że konsekwencje niezmieniania tradycyjnego stylu życia ultraortodoksów pomimo pandemii ponoszą głównie oni sami, a przyczyną wyższej liczby zakażeń jest również bieda i stłoczenie wielu osób w małych mieszkaniach.

Więcej niż 80 proc. Izraelczyków powyżej 70. roku życia zaszczepiono przynajmniej jedną dawką, 68 proc. osób w wieku 60-69 lat, 50 proc. osób w wieku 50-59 lat i 28 proc. osób w wieku 40-49 lat. Dane te świadczą o tym, że mimo traktowania priorytetowo pewnych grup wiekowych, szczepionka jest podawana również osobom młodszym.

Od początku pandemii 565 tys. osób zostało zakażonych w Izraelu.

https://www.radiomaryja.pl/informacje/izrael-swiatowym-liderem-pod-wzgledem-liczby-nowych-infekcji-sars-cov-2-w-przeliczeniu-na-liczbe-mieszkancow-mimo-zaszczepienia-30-proc-ludnosci/ 00:52, 21.01.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%