Podczas kolejnych rozpraw - jak zapowiedziała rzeczniczka - przesłuchiwani będą świadkowie. Sąd Rejonowy w Tarnowie, gdzie toczy się proces, wyznaczył je na: 14, 16 i 17 lipca, 18, 20 i 21 sierpnia, 3 i 4 września. We wrześniu wyznaczy on kolejne terminy, bo wówczas do przesłuchania pozostanie jeszcze ponad połowa świadków.
"Trudno na obecnym etapie procesu przewidywać, kiedy zapadnie wyrok" - podkreśliła rzecznik.
Proces Jana B. i 12 innych osób to jeden z wątków tzw. afery podkarpackiej. Śledczy zarzucają oskarżonym łącznie 26 przestępstw. Rzeczniczka poinformowała, że sprawy dwóch z tych oskarżonych - Mariana D. i Bogusława P. - zostały wyłączone z procesu Jana B. i będą się toczyć jako odrębne postępowania. Powodem tego jest złożenie przez tych dwóch oskarżonych deklaracji o chęci dobrowolnego poddania się karze.
W Sądzie Rejonowym w Tarnowie proces Jana B. rozpoczął się pod koniec kwietnia po około trzech i pół roku od kiedy akt oskarżenia trafił na wokandę. Na początku 2022 r. sprawa była w Sądzie Rejonowym w Rzeszowie. Jednak wnioskował on, aby przekazać ją innemu sądowi ze względu na dobro wymiaru sprawiedliwości. Na początku 2024 r. Sąd Najwyższy zdecydował, że rozpozna ją Sąd Rejonowy w Tarnowie. W grudniu 2024 r. obrona oskarżonych zawnioskowała, żeby zajął się nią sąd okręgowy ze względu na wagę sprawy.
Sąd Apelacyjny w Krakowie, gdzie trafił wniosek w sprawie przekazania sprawy sądowi okręgowemu, nie uwzględnił go. Decyzję uzasadnił m.in. tym, że sprawa nie wyczerpuje znamion "szczególnej wagi", mimo że "osoba sprawcy lub zarzucanego mu przestępstwa staje się bulwersująca i wywołująca emocje wśród szerszej społeczności".
Jan B. - były poseł PSL, członek Krajowej Rady Sądownictwa i wiceminister skarbu państwa - według prokuratury przyjął łapówki, w tym 813 tys. zł w gotówce, sztabki złota warte ponad 128 tys. zł oraz nieoprocentowaną pożyczkę 150 tys. zł. Oprócz korupcji oskarżony jest o nakłanianie do przekroczenia uprawnień i ujawnianie informacji związanej z pełnieniem funkcji publicznych.
Śledczy zarzucili posłowi z Rzeszowa, że przyjął od leżajskiego przedsiębiorcy Mariana D. łapówkę w zamian za pośrednictwo w korzystnym załatwianiu licznych spraw. Chodziło o uzyskanie preferencyjnych stosunków handlowych z ustalonymi podmiotami, korzystnego dla biznesmena wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego i o powołanie córki przedsiębiorcy na urząd sędziego.
Polityk został też oskarżony o pomoc we wręczeniu łapówki Robertowi M., nakłanianie samorządowca, urzędnika skarbowego i komendanta policji do ujawniania mu informacji uzyskanych w związku z wykonywaniem czynności służbowych.
Byłemu posłowi zarzucono też nakłanianie byłego prokuratora Zbigniewa N. do wręczenia 100 tys. zł łapówki w zamian za skłonienie sędziego do nieuwzględnienia ewentualnego wniosku o areszt dla tego prokuratora.
Według śledczych polityk miał też przyjąć korzyść majątkową od Romana B. w zamian za m.in. załatwienie przeniesienia na inne stanowisko służbowe w policji.
Były poseł miał od biznesmena Mariana D. (już prawomocnie skazanego) otrzymać co najmniej 800 tys. zł i kilogramową sztabkę złota w zamian za pośrednictwo w załatwieniu spraw w Naczelnym Sądzie Administracyjnym, Krajowej Radzie Sądownictwa i Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie.
Jak informowała prokuratura, wśród oskarżonych jest też były zastępca Komendanta Głównego Policji ds. Kryminalnych Mirosław S., były komisarz skarbowy w Urzędu Kontroli Skarbowej w Rzeszowie Jan M., a także były starosta powiatu przeworskiego Zbigniew K. Mężczyznom zarzucono m.in. przekroczenie uprawnień i ujawnienie Janowi B. informacji uzyskanych w związku z wykonywaniem czynności służbowych.
Oskarżenie obejmuje też Roberta B., Józefa F. i Józefa W., którzy wielokrotnie mieli przyjmować łapówki od Mariana D. w zamian za utrzymywanie preferencyjnych stosunków handlowych z ustalonymi spółkami. Wśród oskarżonych są także Roman B., Maciej K., Urszula R. i Bogusław P., których czyny powiązane są z przestępstwami zarzucanymi Janowi B. i Marianowi D.
W tzw. aferze podkarpackiej łącznie zarzuty ma ponad 50 osób. Wśród nich m.in: były wiceminister infrastruktury, byli szefowie rzeszowskich prokuratur, podkarpacki biznesmen z branży paliwowej i jego wspólnicy, były prezes i były wiceprezes Rafinerii Jasło, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie, były kierownik działu kontroli podatkowej w Drugim Urzędzie Skarbowym w Rzeszowie, kierownik zespołu zajmującego się bankowością korporacyjną jednego z banków, były dyrektor Urzędu Ochrony Państwa w Rzeszowie, były prezes NIK, byli członkowie zarządu PGE Energia Odnawialna, były funkcjonariusz ABW i inspektorzy Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Nisku.
Część wątków zakończyło się skierowanymi do sądu aktami oskarżenia, a niektóre także prawomocnymi wyrokami. W styczniu 2017 r. na karę łączną czterech lat pozbawienia wolności prawomocnie skazany został Marian D. Następnie w lutym 2018 r. prawomocny wyrok skazujący roku i ośmiu miesięcy pozbawienia wolności zapadł wobec byłego dyrektora Urzędu Ochrony Państwa w Rzeszowie. W marcu 2018 r. prawomocnie skazany został także oskarżony w wyniku prowadzonego śledztwa były funkcjonariusz Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
W styczniu 2020 r. prawomocny wyrok trzech lat pozbawienia wolności usłyszał też były marszałek województwa podkarpackiego Mirosław K. Z kolei we wrześniu 2021 r. nieprawomocny wyrok pięciu lat więzienia, 7 tys. zł grzywny i przepadek mienia usłyszał były rzeszowski prokurator Zbigniew N. Zaś w styczniu 2022 r. ponowny wyrok (po kasacji w SN) zapadł dla byłej szefowej prokuratury apelacyjnej w Rzeszowie Anny H. skazujący ją przez tarnowski sąd okręgowy na sześć lat bezwzględnego pozbawienia wolności, uwzględniając zarzut przyjęcia korzyści majątkowej 60 tys. zł, od którego uprzednio sąd ją uniewinnił.
Beata Kołodziej (PAP)
bko/ api/ joz/