W pierwszych dwóch miesiącach roku było prawie 4,5 raza więcej pożarów traw i nieużytków rolnych niż w tym samym okresie 2024 r. W styczniu zanotowano 523 pożary, w lutym (do 24 lutego) 1890. Najwięcej zdarzeń strażacy naliczyli na Podkarpaciu (401), Mazowszu (383, jedna osoba ranna), Małopolsce (299) i woj. świętokrzyskim (255). W woj. łódzkim doszło do 97 pożarów, jedna osoba zginęła.
W styczniu 2024 r. było 198 pożarów traw i nieużytków, przez cały luty - 697. (Od początku roku do 24 lutego 2024 r. - 572 zdarzenia). Wyraźny wzrost nastąpił dopiero w marcu (3718) i w maju, kiedy zanotowano 3472 pożary.
- Najwięcej pożarów nieużytków zwykle jest w marcu, a latem płoną rżyska, pola po żniwach. W tym roku obserwujemy wyjątkowo dużo pożarów w styczniu i lutym ze względu na warunki pogodowe, brak śniegu i brak opadów deszczu - powiedział PAP rzecznik prasowy komendanta głównego Państwowej PSP st. bryg. Karol Kierzkowski. - Takie czynniki jak wilgotność gleby i temperatura powietrza są decydujące - dodał.
Kierzkowski poinformował, że najwięcej pożarów nieużytków jest na Mazowszu, szczególnie na południu regionu. W ubiegłym roku w woj. mazowieckim zanotowano 3747 takich zdarzeń, na Dolnym Śląsku (2563), w woj. śląskim (1865), na Podkarpaciu (1706), a np. w woj. zachodniopomorskim 978. W całej Polsce 21 645.
Kierzkowski zaznaczył, że do pożarów traw częściej dochodzi w dużych miastach niż na terenach wiejskich. - Niestety z wieloletnich doświadczeń wynika, że trawy płoną najczęściej w wyniku umyślnego podpalenia - przyznał rzecznik KG PSP.
Żeby zapobiegać pożarom, a także skutecznie ścigać podpalaczy PSP współpracuje z policją, władzami samorządowymi, przedstawicielami Lasów Państwowych i parków narodowych, bo - jak wyjaśnił Kierzkowski - pożary traw zagrażają terenom leśnym i rezerwatom.
Rzecznik zwrócił uwagę, że podpalenia łąk i pól na terenach wykorzystywanych do produkcji rolnej zdarzają się coraz rzadziej. Kierzkowski przywołał dane przekazywane strażakom przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, która m.in. monitoruje dopłaty do pól i upraw.
- Pożary na gruntach rolnych to pojedyncze przypadki. Wypalanie jest zakazane, większość rolników wystrzega się tego. W ubiegłym roku w całej Polsce było tylko ok. 50 mandatów - przekazał Kierzkowski. - Problem bardziej dotyczy nieużytkowanych powierzchni, terenów zielonych na obrzeżach miast. Najwięcej zgłoszeń zawsze mamy w weekendy. Pożary są wynikiem głupich zabaw, żartów - podsumował. (PAP)
tma/ joz/