Zamknij

Protest rolników przerwany. Była msza na torach i cysterna w rowie

23:54, 11.03.2024 PC Aktualizacja: 23:55, 12.03.2024
Fot. FB Rolnicy Opatów i własne Fot. FB Rolnicy Opatów i własne

Nie ma już blokady rolniczej w miejscowościach Durdy i Zachwiejów, czyli wokół terminala przeładunkowego kolejowej linii szerokotorowej na granicy powiatów mieleckiego i tarnobrzeskiego. Rolnicy oficjalnie działania zakończyli 8 marca. Ale są zgłoszenia kolejnych protestów. 

We wtorek 20 lutego doszło do generalnego strajku rolników w całym kraju. Przedstawiciele wsi blokowali drogi krajowe, ekspresowe i autostrady, wjeżdżali do centrów miast, pikietują także na granicy polsko-ukraińskiej.

Od polskiego rządu domagają się zatrzymania importu produktów rolnych z Ukrainy oraz wycofanie się z europejskiego Zielonego Ładu. 

Rolnicy z regionu sandomierskiego, wspierani przez mieszkańców powiatu mieleckiego i tarnobrzeskiego, podjęli się próby zablokowania linii kolejowej LHS, czyli tzw. szerokiego toru prowadzącego z Ukrainy w kierunku województwa śląskiego.

Swoją blokadę zaplanowali na styku powiatów tarnobrzeskiego i mieleckiego, we wsi Durdy, w sąsiedztwie terminala przeładunkowego LHS Wola Baranowska. Zgromadzili się na skrzyżowaniu linii LHS z drogą wojewódzką Baranów Sandomierski – Majdan Królewski oraz na skrzyżowaniu tej drogi ze zjazdem dla samochodów ciężarowych do terminala.

Na torowisko wysypali złom, sami też ustawili się na nasypie kolejowym i czasowo wyłączyli trasę LHS z ruchu. 

- Jesteśmy niezadowoleni z powodu produktów z Ukrainy, które wjeżdżają do Polski. I trafiają na nasz polski stół. Od nas Unia Europejska wymaga, byśmy stosowali się do restrykcji. Na Ukrainie oligarchowie stosują co chcą, nie jesteśmy w stanie z nimi konkurować, bo mamy zbyt wysokie koszty produkcji – powiedział dziennikarzom Sebastian Gorazd, jeden z organizatorów akcji. - Mamy dwa postulaty. Zakaz importu z Ukrainy i Zielony Ład do kosza. Nie zgadzamy się z Zielonym Ładem – dodawał. 

- Wszystko drożeje, a chłopskie tanieje. My ekonomicznie nie wytrzymujemy. Koszty produkcji mamy wysokie, a nasze towary są tanie ze względu na zalew tanich importowanych produktów, między innymi z Ukrainy. Zielony Ład sprawi, że te koszty będą nadal rosły – przekazywał organizator protestu Piotr Kiliański.

- Nie chcemy naruszać tu porządku codziennego zwykłych mieszkańców, wzbudzać agresji. Chcemy uzyskać zrozumienie.  Szeroki tor blokujemy, bo tym torem masa produktów rolno-spożywczych wpływa do naszego kraju – dodawał.

Po kilkudziesięciu godzinach przejazd kolejowy został udrożniony. Spółka LHS ostrzegała rolników, że będzie domagać się od nich milionowego odszkodowania. O tym informowali sami protestujący.

Rolnicy jednak zablokowali jedyny dojazd do LHS przystosowany do poruszania się ciężkich pojazdów. Dwa alternatywne – od strony Zachwiejowa w powiecie mieleckim i przez wieś Knapy – to drogi z ograniczeniem tonażowym: po mieleckiej stronie to 15 ton, po tarnobrzeskiej 10 ton.

I przez kilka dni protest skupiał się właśnie na zjeździe do LHS z drogi wojewódzkiej Baranów – Majdan. Kierowcy ciężarówek jednak próbowali się przedostać do terminala bądź z niego wyjechać. W portalu Facebook pojawiło się nagranie cystern przejeżdżających gminnymi, polnymi drogami. 

Nie powstrzymała tego procederu interwencja policji – mundurowi uznali, że na drogach tych nie ma ograniczenia tonażu. Jedna z cystern jednak wpadła do rowu. Droga okazała się zbyt wąska i grząska. W mediach społecznościowych krążą zdjęcia i wideo pokazujące tę sytuację.


Atmosferę niespodziewanie podgrzała decyzja starosty tarnobrzeskiego, który czasowo usunął ograniczenie tonażowe na drodze prowadzącej przez Knapy. W odpowiedzi rolnicy ustawili swoją blokadę także na tej trasie, a swoje działania też rozszerzyli o „posterunek” w Zachwiejowie, w powiecie mieleckim. 

W Urzędzie Gminy Padew Narodowa zgłoszone zostało natomiast zgromadzenie na terenie wsi Zachwiejów, które ma być prowadzone przez 15 osób do końca marca. Zaznaczyli, że chcą zatrzymywać przejeżdżające samochody.

BLOKADY USTAWIONE PRZEZ PROTESTUJĄCYCH ROLNIKÓW MIĘDZY 20 LUTEGO I 8 MARCA 2024:

Rolników odwiedzał wójt gminy Tuszów Narodowy Andrzej Głaz, przyjechali też posłowie Marcin Warchoł (Suwerenna Polska) i Michał Wawer (Konfederacja), który w Durdach uczestniczył w konferencji prasowej.

W niedzielę 3 marca protestujący znów wrócili na torowisko. Na przejeździe kolejowym zorganizowali mszę świętą.

ZOBACZ WIDEO

W piątek 8 marca protest rolników został przerwany.

– Myślę, że nasza manifestacja wybrzmiała w całym kraju. Linie państwowe LHS obnażyły swoją butę i arogancję do zwykłych ludzi, jakimi my jesteśmy. Chcemy też przychylić się do licznych próśb burmistrza i prywatnych przedsiębiorców, by nie utrudniać im pracy. Uważamy, że dalsza manifestacja nie ma sensu i dobiegła końca. To co chcieliśmy osiągnąć, udało nam się dokonać. Przedstawiliśmy sytuację, w jaki sposób jako zwykli obywatele jesteśmy traktowani – powiedział Paweł Kiliański, organizator protestu.

ZOBACZ WIDEO 


Wokół terminala LHS jednak zostały zgłoszone kolejne zgromadzenia i protesty. Trwać mają do 30 marca. Ich lokalizacja to znów dojazdy do terminala w miejscowości Knapy, Durdy oraz ulice przylegające bezpośrednio do terminala.

To może całkowicie sparaliżować ruch wokół terminala LHS oraz przejazd drogą powiatową prowadzącą z Padwi Narodowej przez Zachwiejów do Knap.

Tym razem inicjatorami akcji mają być oburzeni przedsiębiorcy. 

[WIDEO]3241[/WIDEO]


 

(PC)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
0%