W nowej kadencji Sejmu Mielec będzie miał mocną, trzyosobową reprezentację. Do grona dotychczasowych parlamentarzystów: Krystyny Skowrońskiej z KO i Fryderyka Kapinosa z PiS dołączyła mielecka przedsiębiorczyni - Elżbieta Burkiewicz z ugrupowania Polska 2050 Szymona Hołowni, kandydująca w ramach komitetu Trzecia Droga.
Całą trójkę nowych parlamentarzystów z Mielca zaprosiliśmy do wspólnej debaty w studiu hej.mielec.pl. Jedno z pytań, jakie usłyszeli, dotyczyło szans na utworzenie rządu przez PiS, bo takie zadanie powierzył swoją decyzją prezydent Andrzej Duda. By tak się stało, na stronę dotychczasowego rządu musieliby przejść reprezentaci opozycji.
- Byłam w Sejmie i nie zauważyłam tam samobójców. Pójście teraz z PiS-em byłoby samobójstwem politycznym. Nikt, kto ma odrobinę zdrowego rozsądku politycznego nie będzie chciał się bratać z PiS-em - powiedziała stanowczo Elżbieta Burkiewicz, nowa posłanka Trzeciej Drogi z Mielca.
- To, co zrobił PiS przez osiem lat to naprawdę były lata dla Polaków z roku na rok coraz gorsze. Teraz czeka nas dużo problemów: szkolnictwo, sądownictwo, KPO - te pieniądze są nam bardzo potrzebne - komentowała.
Burkiewicz ostatnie wybory porównała z tym, co działo się w Polsce w 1989 roku. - Nikt nie liczył na to, że będzie aż tak dobra frekwencja. Polacy po prostu powiedzieli „dość” temu, co się dzieje. To pozwoliło na taki wynik, a PiS nie ma dzisiaj zdolności koalicyjnej, nikt nie pójdzie do rządu - podkreślała.
- Moim zdaniem to, co zrobił prezydent to jest ratowanie umierającego, agonii, otrzymywanie sztucznie przy życiu. To nie ma szans powodzenia - dodawała w kontekście decyzji prezydenta Andrzeja Dudy o powierzeniu misji budowania nowego rządu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu.