Chodzenie po górach to intensywny wysiłek, po którym trzeba zadbać o odpowiednią regenerację organizmu. Mimo że aktywności outdoorowe wiążą się z koniecznością rezygnacji z domowej wygody, to można sobie poprawić komfort spania, stosując maty samopompujące. Czym one są i jak wybrać najlepszą matę na górskie wyprawy?
Jeszcze do niedawna podstawowym ekwipunkiem na wyprawy górskie była karimata. Jest ona lekka i zajmuje niewiele miejsca, jednak trudno od niej wymagać komfortu podczas wypoczynku. Maty samopompujące nie należą do nowości na rynku, jednak dopiero od niedawna zaczęły się cieszyć taką popularnością. Są wypełnione pianką, dzięki czemu zapewniają dużo wygodniejszy odpoczynek niż karimaty, a zajmują podobną ilość miejsca w plecaku. Szukając dla siebie najlepszej maty samopompującej, warto zwrócić uwagę na kilka podstawowych czynników.
Najważniejszą zaletą maty samopompującej jest to, że po złożeniu zajmuje niewiele miejsca, jest łatwa w obsłudze i wygodna w użyciu.
Maty samopompujące łączą w sobie najważniejsze zalety karimat i materacy. Wnętrze pokrowca wypełnione jest specjalną pianką, która samoczynnie się rozpręża po otwarciu zaworu. Wystarczy odkręcić wentyl, aby pianka zasysając powietrze z zewnątrz, zwiększyła swoją pojemność i twardość. Najbardziej zaawansowane maty dopasowują się do kształtu, podtrzymując newralgiczne punkty ciała. W niektórych przypadkach, aby zwiększyć twardość maty, konieczne będzie użycie pompki lub wtłoczenie powietrza ustami. Po zakończonym odpoczynku wystarczy jedynie zwinąć matę i schować ją w pokrowiec, aby wyruszyć w dalszą podróż szlakiem górskim.