[FOTORELACJANOWA]12474[/FOTORELACJANOWA]
To najdłuższa lub co najmniej jedna z najdłuższych tradycji wystawienniczych mieleckiego Domu Kultury - od lat wystawiane są tutaj prace artystów biorących udział w plenerach organizowanych w Kolbuszowej, Łańcucie i Niedzicy. Tak też jest tym razem, bo Galeria ESCEK przywitała właśnie prace, które powstały podczas ubiegłorocznych plenerów.
- Oczami artystów mamy okazję zobaczyć najpiękniejsze zakątki Podkarpacia i Małopolski. Jestem pewna, że znajdziecie państwo miejsca, o których istnieniu nie mieliście pojęcia, bądź nie zwracaliście na nie wcześniej uwagi, bo jak wiemy, artyści widzą trochę więcej - powiedziała Justyna Pomykała-Berrached, zastępca dyrektora SCK ds. Domu Kultury, otwierając wystawę w piątkowy wieczór.
- Nie mogliśmy wybrać lepszego terminu na ten wernisaż, jak pierwszy dzień wiosny. Mamy też Światowy Dzień Lasu, Dzień Wierzby, a jutro będzie Dzień Wód. Wszystkie te rzeczy, ale i o wiele, wiele więcej, znaleźć można w tych pracach, które dzisiaj prezentujemy - dodała Justyna Pomykała-Berrached.
- Plenery, które prowadzę - Łańcut i Niedzica to już historia dosyć długa. Dziękuję dyrekcji, że możemy tutaj być od tylu lat. Widocznie nas lubią i te prace bronią się w jakiś sposób, że możemy robić te wystawy - powiedział z kolei Jan Zenon Majczak, komisarz pleneru.
- To bardzo ładna wystawa, pięknie skomponowana - dodał z kolei drugi z komisarzy - Maksymilian Starzec. - Każdy z artystów na takim plenerze musi namalować co najmniej trzy prace. Format w Kolbuszowej jest określony i nie może być mniejszy, niż 70 cm jeden bok. Na to się po prostu lepiej patrzy, ale też lepiej transportuje - pod każdym względem jest ciekawszy - dodawał.
Wystawa w Galerii ESCEK czynna będzie do 13 kwietnia.