Tegoroczna edycja Mieleckiego Festiwalu Muzycznego była dwoma tygodniami pełnymi muzycznych wrażeń i emocji. Dzięki różnorodności gatunków - od classic crossover, przez jazz, aż po flamenco fusion - każdy meloman znalazł coś dla siebie. Festiwal pokazał, jak bogata i inspirująca może być muzyka, łącząc pokolenia i różne style.
Festiwal rozpoczął się z rozmachem za sprawą występu Tre Voci - trzech tenorów, którzy wprowadzili mielecką publiczność w świat classic crossover. Voytek Soko Sokolnicki, Mikołaj Adamczak i Miłosz Gałaj, znani ze swoich nowatorskich połączeń muzyki popularnej i operowej, od dziewięciu lat zachwycają widzów zarówno w Polsce, jak i za granicą. Występ Tre Voci był pełen autorskich aranżacji, co porwało publiczość.
[FOTORELACJA]11708[/FOTORELACJA]
Drugi koncert festiwalu skierował uwagę w stronę jazzu. Na scenie Domu Kultury SCK wystąpili Marcin Pater Trio, ze wsparciem słynnego pianisty Leszka Możdżera. Trio, w skład którego wchodzą Marcin Pater (wibrafonista), Mateusz Szewaczyk (basista) i Adam Wajdzik (perkusista), zdobyło możliwość współpracy z Możdżerem po wygranej w konkursie „Jazz nad Odrą” w 2020 roku. Ich energetyczny występ wprowadził mielecką publiczność w pełne energii jazzowe uniesienia.
[FOTORELACJA]11721[/FOTORELACJA]
Jednym z najbardziej poruszających momentów festiwalu był kameralny koncert Khrystyny Beniuk, laureatki Międzynarodowego Forum Pianistycznego „Bieszczady bez granic”. Niestety, drugi z zaplanowanych artystów, Vitalii Dvorovyi, nie zdołał przekroczyć granicy z Ukrainą, jednak mimo tych trudności, koncert był pełen emocji i romantycznych dźwięków.
[FOTORELACJA]11736[/FOTORELACJA]
Niezwykłą atmosferę stworzył duet Łukasza Długosza (flet) i Carlosa Peñy Montoyi (harfa). Ich koncert „Wielcy kompozytorzy, mistrzowskie interpretacje” w Sali Królewskiej Państwowej Szkoły Muzycznej w Mielcu zachwycił publiczność interpretacjami klasycznych dzieł.
[FOTORELACJA]11742[/FOTORELACJA]
Kolejnym wydarzeniem festiwalu były dwa koncerty w Bazylice Mniejszej pw. św. Mateusza. Zespół Muzyki Dawnej „Hortus Musicus” pod kierownictwem Tomasza Nowakowskiego zaprezentował krótszy, ale pełen uroku program muzyki dawnej, który otworzył ten wieczór. Prawdziwą kulminacją był występ sopranistki Edyty Piaseckiej i pianistki Jolanty Skorek-Münch. W ich wykonaniu publiczność usłyszała najpiękniejsze modlitwy operowe.
[FOTORELACJA]11757[/FOTORELACJA]
Na scenie festiwalu nie zabrakło również mocniejszych rytmów. W Parku Oborskich zagrała formacja Que Passa, której towarzyszyła „kobieta petarda” – Sonia Bohosiewicz. Koncert ten dedykowany był pamięci Jerzego Mamcarza, mielczanina i artysty, który miał wystąpić podczas tegorocznej edycji, jednak zmarł w 2023 roku. Que Passa, znana z unikatowego stylu flamenco fusion, po raz kolejny zachwyciła publiczność energetycznym występem.
[FOTORELACJA]11768[/FOTORELACJA]
Finał 27. Mieleckiego Festiwalu Muzycznego był prawdziwą muzyczną ucztą. Na scenie Domu Kultury SCK wystąpił wielki artysta – Stanisław Soyka, wspierany przez Grott Orkiestrę. W ramach projektu „Dusza” zaprezentowali kameralne aranżacje wybranych utworów Soyki, w tym takie klasyki jak „Tolerancja” czy „Cud niepamięci”. Za muzyczne opracowanie odpowiadał Michał Grott, który zadbał o to, aby koncert zapadł w pamięć wszystkim obecnym.
[FOTORELACJA]11780[/FOTORELACJA]