[FOTORELACJA]12052[/FOTORELACJA]
„Opowiem Ci o Sprawiedliwych” to cykl spotkań prowadzonych przez Fundację im. Rodziny Ulmów - SOAR, który jest organizowany w wielu miejscach regionu. - Jesteśmy z projektem w wielu miejscach na Podkarpaciu, ale i Małopolsce, Świętokrzyskiem czy Lubelskiem, a ostatnio „zdobywamy” też Pomorze - przyznaje Bogdan Romaniuk, prezes Fundacji.
- Medal im. Rodziny Ulmów - „Ratującym Życie” przyznawany jest w dwóch kategoriach: pośmiertnie osobom, które zostały już odznaczone Medalem „Sprawiedliwi wśród Narodów Świata” za ratowane Żydów, ale też - w drugiej kategorii - osobom, które uratowały życie w różnych okolicznościach innym osobom - wyjaśnia Bogdan Romaniuk.
Sobotnie spotkanie w Domu Kultury SCK było właśnie okazją, by przedstawić kolejnych bohaterów, którzy ryzykowali życiem, by ratować życie innych.
Jak podkreśla Jerzy Skrzypczak, dyrektor Muzeum Regionalnego w Mielcu, „nie było to łatwe, bo w Generalnej Guberni pomoc Żydom oznaczała śmierć - tak jak to się stało w przypadku Ulmów”. - To był naprawdę duży heroizm, bo na Zachodzie najcięższą karą było zesłanie do obozu koncentracyjnego, a z reguły dostawało się za to wysoką grzywnę. Właśnie dla tych sprawiedliwych się dzisiaj spotykamy - powiedział dr Jerzy Skrzypczak.
- Dzisiaj już wiemy, że tych sprawiedliwych z regionu mieleckiego było około 30 - zostali oni odznaczeni Medalem „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata”. Sporo o nich napisano w różnych publikacjach, ale - jak się okazuje - nie do końca i nie o wszystkich, bo wciąż nie wszyscy są znani - podkreślał mielecki historyk.
Skrzypczak wygłosił prelekcję, w której opowiedział historie odznaczonych medalami. Były to historie Edwarda Cieślikowskiego, Marii i Jana Domagałów, a także Zofii Czarnoty.
- Edward Cieślikowski, w czasie okupacji aktywnie działał w Narodowej Organizacji Wojskowej, pracował jako kolejarz, kolportował prasę konspiracyjną, a pod koniec 44. roku był członkiem oddziału ojca Jana. W czasie wojny ukrywał rodzinę żydowską - organizował miejsca, gdzie mogliby mieszkać, dawał pieniądze, zmieniał miejsca zamieszkania ze względów bezpieczeństwa - mówił.
Maria i Jan Domagałowie z Zarównia, koło Padwi, to rodzina, której sąsiadami była żydowska rodzina. W 42. roku zostali oni wypędzeni do getta w Baranowie Sandomierski. Większość nie przeżyła - oprócz dwóch braci, którzy trafili do obozu pracy w Berdechowie, skąd uciekli i wrócili do swojej wsi. Pierwsze kroki skierowali do sąsiadów - Domagałów, a ci nie pytając o nic, udzielili im schronienia i aż do sierpnia 1944 roku ukrywali ich w stodole.
Co ciekawe, już w 2006 roku w mieleckim Pałacyku Oborskich odbyła się uroczystość wręczenia przez radcę kulturalnego ambasady izraelskiej Medalu Sprawiedliwego wśród Narodów Świata przyznanego pośmiertnie Zofii Czarnocie, który odebrała wówczas jej córka - Marka Makowska. Podczas sobotniego spotkania w SCK nieżyjącą babcię i swoją mamę reprezentowała wnuczka - Danuta Krukowska. Zofia Czarnota od 1942 roku ukrywała na strychu stodoły w Błędowej Tyczyńskiej, gdzie wówczas mieszkała, swoją koleżankę i jej braci. Wszyscy przeżyli wojnę.
Medale im. Rodziny Ulmów „Ratującym Życie” odebrali: Barbara Niemczyk - córka Edwarda Cieślikowskiego, Maria Brodzik - córka państwa Domagałów i Danuta Krukowska - wnuczka Zofii Czarnoty.
- Chcę wyrazić uznanie i podziękowanie dla miejscowych władz, panów prezydentów i wszystkich, którzy działają tutaj społeczne. Dane mi było obejrzeć pomniki upamiętnienia poświęcone żołnierzom wyklętych, ale i żołnierzom Armii Krajowej. To niesamowite, że tak wiele miejsc i tak pięknie zadbanych znajduje się tutaj w Mielcu.
- Byliśmy też na cmentarzu, gdzie znajdują się nagrobki naszych bohaterów odczasów Powstania Styczniowego, aż do współczesnych. To wielkie świadectwo waszego pięknego patriotyzmu w waszym mieście. Naród, na którym tak bardzo nam zależy, to nie tylko my, ale ci któ®zy byli przed nami i ci, którzy będą po nas. Wielkie ukłony dla wszystkich, którzy zajmują się tymi kwestiami patriotycznymi w Mielcu.
- Chcę wyrazić uznanie dla miejscowych władz, prezydentów i wszystkich, którzy działają społecznie. Dane mi było obejrzeć pomniki upamiętnienia poświęcone żołnierzom wyklętych, ale i żołnierzom Armii Krajowej. To niesamowite, że tak wiele miejsc i tak pięknie zadbanych znajduje się tutaj w Mielcu - powiedział obecny w Mielcu dr Mateusz Szpytma, wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej.
- Byliśmy też na cmentarzu, gdzie znajdują się nagrobki naszych bohaterów od czasów Powstania Styczniowego, aż do czasów współczesnych. To wielkie świadectwo waszego pięknego patriotyzmu w waszym mieście. Naród, na którym tak bardzo nam zależy, to nie tylko my, ale ci którzy byli przed nami i ci, którzy będą po nas. Wielkie ukłony dla wszystkich, którzy zajmują się tymi kwestiami patriotycznymi w Mielcu - podkreślił Szpytma.
Spotkanie „Opowiem Ci o Sprawiedliwych” było też okazją do obejrzenia projekcji koncertu beatyfikacyjnego „Rodzina Ulmów - Sprawiedliwi z Markowej”, w którym wystąpili m.in. bracia Golcowie, Piotr Rubik, Andrzej Lampert, Izabela Szafrańska oraz Abraham Frid z Nowego Jorku. Koncert, na który zapraszał papież Franciszek, prezentowany był m.in. w Rzymie.
Mielczanie mogli też obejrzeć wystawę pod tytułem „Rodzina Ulmów. Honorując Sprawiedliwych”, autorstwa Mirosława Nizio - projektanta Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II Wojny Światowej, którą prezentowano na Papieskim Uniwersytecie Urbaniana w Rzymie.