13 września 1939 roku hitlerowscy okupanci spalili mielecką synagogę, w której modliło się kilkadziesiąt osób. Nikt nie przeżył. Był to jeden z pierwszych brutalnych kroków po zajęciu Mielca. Po wojnie synagoga nigdy nie została odbudowana.
W hołdzie ofiarom, wiceprezydenci - Tomasz Leyko i Krzysztof Szostak złożyli dziś kwiaty przy pomniku upamiętniającym to bolesne wydarzenie. - Pamiętajmy o tych, którzy zginęli w tych okrutnych czasach. Nigdy więcej - przekazuje samorząd miasta Mielca.