|Mielec jest bogatym miastem z małym deficytem i małym zadłużeniem to kto BOGATEMU ZABRONI ???

Wydaje mi się że nie masz racji. 800m = wyjść wcześniej z domu/wrócić później do domu = spóźnić się po dziecko do przedszkola lub wcześniej go zaprowadzić = wstać wcześniej = wybrać auto i pogłębić deficyt w komunikacji.

Panie samotne niepracujące matki nigdzie się nie spóźnią bo żyją z zasiłków i alimentów !!!
To jest potrzebne pod ETATY dla rodziny królika ....

@volt
brzmisz jak dowcip opowiedziany przez SI

Brzmię jak brzmię. Być może nie potrafię myśleć kategoriami osoby z zarobkami na strefie, być może ktoś z najniższą krajową jest w stanie zmienić swoje życie pod MKS za 25zł miesięcznie. Dla mnie dziś kiedy rozkład jazdy każe mi być 30 minut wcześniej na przystanku i 40 minut później w domu każe zalać pod korek i jeżdzic autem lub rowerem z miłości do 2 kółek . . . wole sobie kupić kolejny samochód niż tracić czas idąc na główną ulicę do MKS 🤣.

To powinno być ROZWIĄZANE lub przynajmniej sprywatyzowane!
Większość przejazdów świeci pustkami po za tymi na strefę?
WYWALANIE MASY PIENIĘDZY ZABRANYCH RODZINOM PRACUJĄCYM !!!!!!!!!

Nie stresuj się jak PO dojdzie do władzy sprywatyzuje wszystko - jak jesteś PO właściwej stronie to może i Tobie coś skapnie.

prezydent bez wykształcenia ani doświadczenia prawniczego lub ekonomicznego brak znajomości języka obcego - nie pracował w żadnej firmie prywatnej to co od niego można wymagać - wyborcy jak głosujecie to sprawdzajcie gdzie dana osoba pracowała i studiowała

znowuuuu....

Dla miasta lepiej by było gdyby ktoś to kupił nawet za 1 zł. Miasto nie musiało by co roku dopłacać kilkanaście milionów. Czysty zysk. No ale dla zarządu to już strata :D

Taaaak jak sprywatyzowano PKS Mielec. Widzisz gdzieś PKS? Co widzisz na podkarpackich działkach po PKS? Jakbym miał kasę to mógłbym kupić MKS i sprzedać działkę starej cegielni. Kupić pole rolne 15km od Mielca i parkować tam autobusy.

a podasz pan przykład gdzie sprywatyzowano komunikacje miejska i nie trzeba dokładać?

Polski język...trudny język...
Chyba jednak pozostałeś w w ciemnocie...

dobrze gada polac mu

Co to za nowe słowo " rządna " ? Mam propozycję analfabeci won od klawiatury .

Szkoda że nie jechałeś przeładowanym 12metrowcem w godzinach szczytu na linii 2 czy 3. Polecam

Za te pieniądze co MKS przejada to byśmy tu autostrady porobili.

zlikwidować tą patologie i niegospodarność na skalę polskli !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

I chodzili nimi na piechotę 🤣

VOLT TY SOCJALISTO I URZĘDASIE WEŹ SI PRACĘ W KOŃCU ????
PRZESTAŃ PIER.Ć I PISAĆ GŁUPOTY ??

ZLIKWIDOWAĆ MKS
JAKO MIESZKAŃCY WSPÓLNIE NASZA RODZINA I SĄSIEDZI JESTEŚMY ZA LIKWIDACJĄ MKS
NIE CHCEMY PŁACIĆ PODATKÓW NA TO GÓW...O !!!

Proszę nie bredz . Darmowa komunikacja to tylko papka wyborcza i uwierz nigdzie nigdzie to nie ma sensu i nie ma kilkasxiesiat takich miejsc. W jakiś pipidowkach z dwoma no może 20 autobusami. Komuna już była i jedni płacili za drugich. Jest dotacja i kropka, uwierz da się zrobić porządna komunikację, zobacz przykłady chociażby Gdańsk , uwierz wiem co pisze.

Jeżeli ktoś w 1 zdaniu mnie atakuje i mówi że bredzę to nie mogę Ci uwierzyć! Podaj argumenty, dowody, przykłady. Ja dałem linka do artykułu a Ty?? Dla mnie 17 a 15 mln to nie jest duża różnica przy budżecie miasta na poziomie ponad 300 mln. Na pewno temat do dyskusji ale rzeczowej a nie opartej od razu na atakowaniu drugiej osoby jak Ty to robisz.

Ale brednie, niektore wypowiedzi sięgaja tu dna ale ty pukasz do tego dna od spodu. Te 15 taksówek przewiozą milion pasazerow ? Bo tyle , a nawet wiecej przewiózł MKS w tym roku.

U nas tego nie zrobią bo prezydent miasta i Rada Miasta tego nie chcą bo rządzą Mielcem układziki.

🤣 dobre

Obrońca postkomuny . A jak tam z linią L-25 bez elektryfikacji za tyyyyyyyyle milionów?????? Tam przeszkadza bo pisiory, no nie szkodzi, że ktoś auta nie ma i musi pociągiem ale w Mielcu co roku 15-17 milionów straty panu Voltowi nie przeszkadzają ,bo u koryta proletariusze. no i ktoś zachoruje i musi autobusem. Pan da adres tych chorych to taksówki zapłacę jak mi miasto te miliony na działalność plus 17 milionów na straty przeleje. PS. MKS to firma sługowa a nie szpital , nie żadna slużba publiczna tylko komercyjne przedsiębiorstwo z zarządem i radą nadorczą biorący kasę i odpowiedzialni za wynik finansowy. Jak nie chodzi o wynik to zlikwidować zarządy , wprowadzic darmową komunikajcję zarządzaną przez małą spółeczkę do obsługi technicznej. No ale koryto by się ucieło....

Popieram argumentację. Tak samo można powiedzieć żeby zlikwidować MOPS, noclegownie, duża rodzina 3plus, karta seniora, dzień wolny od pracy dla honorowych dawców krwi, etc. etc. etc. - przecież nie każdy korzysta 🤣

MOPS TO PATOLOGIA I NISZCZENIE rodzi.... TO JEST instytucja WYSOKO SZKODLIWA SPOŁECZNIE !
mks TO TEŻ patologia I TEŻ DO LIKWIDACJI !!!

a widziałaś w tych powiatowych przewozach autobus który ma mniej niż 10 lat?


Rządowy fundusz dobija transport publiczny. "To premia dla cwanych"
transport publiczny
26.05.2023, 07:30

Michał Jamroż: Czy Fundusz Rozwoju Przewozów Autobusowych rzeczywiście coś zmienił po prawie czterech latach funkcjonowania?

Marcin Gromadzki: Szacuję, że dwie trzecie z objętych dofinansowaniem linii to gminne dowozy dzieci do szkół, a dopłaty po prostu zmniejszyły koszty zadania własnego tych gmin.
Czyli zamiast tworzyć nowe linie, znaleziono sposób na zmniejszenie wydatków na dowóz dzieci do szkół?

– Tak. W wielu gminach dowozy były realizowane wcześniej w formie przewozów zamkniętych. Były gimbusy i one woziły dzieci do szkół. Teraz gminy mogły się pozbyć tych autobusów i z dopłatą funduszu zastąpić je liniami otwartymi dla wszystkich chętnych. Ale kursują one tylko do szkół, tylko w godzinach przed lekcjami i po lekcjach i wyłącznie w dni nauki szkolnej. Nie poprawiają więc oferty transportowej w gminie, bo tylko zastępują gimbusy, ale dopłata z funduszu i refundacja ulg ustawowych dla uczniów się należą. Wszyscy są zadowoleni, tylko poza uczniami jadącymi do szkoły podstawowej nikt z tego nie korzysta.
Czyli z tych 800 mln zł nie ma wartości dodanej?

– Jest jakiś mały procent samorządów, które rzeczywiście wykorzystują środki z FRPA do zbudowania dobrej oferty przewozowej lub utrzymania tego, co funkcjonowało. Nasze województwo jest świetnym przykładem. Gdy przewozy komercyjne traciły rentowność, marszałek województwa zlecił organizację przewozów na tych liniach i dopłacił z funduszu do wcześniejszych połączeń komercyjnych. Dzięki temu na wielu liniach autobusy mogą dalej kursować, np. z Bytowa lub Kartuz do Gdańska. Kiedyś te połączenia były rentowne, bo posiadanie własnego samochodu nie było aż tak powszechne. Na trasach tych linii nie ma buspasów, więc także czas przejazdu autobusami przestał być atrakcyjny. Trzeba więc dopłacać, aby utrzymać przewozy. I nie ma w tym nic złego, bo transport publiczny, w tym autobusowy, dotuje się w całej Europie. Ale dodawanie do tego wszystkiego otoczki, że tworzone są tysiące nowych linii, jest nieprawdą.
Co można zrobić, by te 800 mln zł wydać efektywnie?

– Zmienić ustawę o publicznym transporcie zbiorowym i o funduszu. Po pierwsze, mamy zbyt wielu organizatorów. Ustawa przeniosła podział administracyjny kraju na organizatorów. W jednej miejscowości możemy mieć organizatora komunikacji miejskiej, organizatora gminnego przewozów do szkół, organizatora powiatowego oraz wojewódzkiego i do tego przewoźników komercyjnych. Oczywiście nie ma centralnej bazy o połączeniach i rozkładach, nie ma też wspólnej taryfy. Każdy coś organizuje, ale potencjalny pasażer za bardzo nie wie, co i gdzie.
Jeżeli osobno przewozy organizuje gmina Żukowo, a osobno Pruszcz Gdański, to trudno, żeby wokół Trójmiasta powstała dobra oferta, zintegrowana z komunikacją miejską w miastach i koleją.

– Ustawa o publicznym transporcie zbiorowym zrobiła ukłon w stronę gmin, dając im szansę bycia organizatorami przewozów z refundacją ulg i jednocześnie z dofinansowaniem z FRPA. To spowodowało systemowe nadmierne rozdrobnienie organizatorów. We wszystkich państwach, w których osiągnięto sukces, jest silny organizator przewozów innych niż komunikacja miejska wyłącznie na szczeblu wojewódzkim. Ale to dlatego, że województwa wszędzie są znacznie mniejsze. U nas ich odpowiednikiem powinno być kilka powiatów z porozumieniami. A silny organizator jest w stanie efektywnie organizować transport na takim terenie.
Czyli jak powinno być, aby było dobrze?

– Eksperci zgodnie proponują, aby województwa zajęły się przede wszystkim organizacją połączeń kolejowych, bo na tym doskonale się znają i to im dobrze wychodzi. Organizacją przewozów autobusowych powinny natomiast zajmować się powiaty i związki powiatowo-gminne. Na wzór państw Europy Zachodniej przydałaby się też motywacja do rozwiązań zintegrowanych: jeżeli dopłata do kilometra wynosiłaby dla wszystkich do 3 zł, to związki powiatowe powinny dostawać np. do 4,50 zł – jako premię za współdziałanie. Gminy powinny przystępować do związków powiatowo-gminnych albo partycypować finansowo w zadaniach powiatów, bo wszystkie potrzeby społeczności na obszarach wiejskich, poza dowozem dzieci do szkół podstawowych, de facto dotyczą przewozów ponadgminnych – przynajmniej powiatowych. Linie wewnątrzgminne niewiele więc wnoszą.
A co z połączeniem miast z obszarami wokół nich? Komunikacja miejska jest wyłączona z możliwości ubiegania się o dofinansowanie z funduszu.

– W całej Europie jest tak, że miasta mogą sobie zorganizować komunikację miejską, ale organizacją przewozów z dopłatą powinien zajmować się podmiot ponadgminny – w naszym krajowym przypadku powiat lub związek powiatowo-gminny. Jak już wspomniałem, gmina może do niego przystąpić lub ewentualnie dopłacić do przewozów organizowanych przez powiat. Ale żeby było sprawiedliwie, to dopłata z FRPA powinna też obejmować odcinki linii komunikacji miejskiej poza miastami – wówczas gminy miałyby wybór: czy przystępować do związków powiatowo-gminnych, dogadywać się z powiatami, czy też utrzymywać połączenia komunikacji miejskiej, ale z dopłatą rządową. Gdyby komunikacja w gminie Pruszcz Gdański mogła być obsługiwana przez ZTM Gdańsk jako komunikacja miejska z trzyzłotową dopłatą (czy też analogicznie w Baninie w gminie Żukowo), to zapewne nikt by się nie bawił we własną komunikację bądź inne skomplikowane rozwiązania, tylko zleciłby to ZTM, a ten zorganizowałby przetargi na usługi operatorskie i w rezultacie funkcjonowałby sprawny, zintegrowany system.
Najnowsza nowelizacja przepisów przynosi jakieś istotne zmiany?

– Pomimo licznych uwag, postulatów i wniosków zgłoszonych w konsultacjach społecznych utrzymano większość zapisów z projektu sprzed konsultacji. Na przykład nie zmieniono kolejności przyznawania środków samorządom poszczególnych szczebli. Poza tym nadal tylko 70 proc. puli środków w danym województwie będzie mogło być zaangażowane na umowy wieloletnie. Plusem jest oczywiście zwiększenie rocznej puli środków od 2024 r. z 800 mln do 1 mld zł.
Czyli wszystkie najważniejsze wady pozostają?

– Niestety, zmiany w obu ustawach to jedynie doraźna kosmetyka. Nie odważono się na generalne zreformowanie prawa transportowego w naszym kraju i stworzenie narzędzi do realnego powstawania zintegrowanych systemów transportowych wskutek zmniejszenia liczby organizatorów publicznego transportu zbiorowego. Cała nadzieja mogłaby być pokładana w integrowaniu procesów zarządzania przez samorządy powołujące związki powiatowo-gminne, ale resort uparł się i utrzymał priorytet dla gmin przy podziale środków, a to demotywuje wspólne działanie poprzez powoływanie związków. Szkoda, bo można było coś usprawnić. Teraz cała nadzieja w posłach i senatorach.
1 mld zł to kwota wystarczająca na rozwiązanie problemów przewozów autobusowych w kraju?

– Nie. To głównie premia dla cwanych, którzy wykorzystują fundusz do zmniejszenia kosztów. To zbyt mało, żeby naprawić system. Dziś realnie potrzeba na to ok. 4 mld zł rocznie.
Ale w części województw samorządy nie wykorzystują całej przyznanej im puli?

– Bo wiele samorządów nie rozumie nawet zasad działania FRPA i nie ma zaufania do systemu. Do tego wiele jednostek nawet nie poczuwa się do bycia organizatorem transportu publicznego, bo przecież nie przymuszają ich do tego wprost obowiązujące przepisy. Problem trzeba rozwiązać kompleksowo, a nie tworząc złe przepisy i dając jedną czwartą potrzebnych na to zadanie środków finansowych.
https://trojmiasto.wyborcza.pl/trojmiasto/7,35612,29801045,rzadowy-fundusz-dobija-transport-publiczny-to-premia-dla-cwanych.html