Będą kolejne spotkania ws. pawilonów targowych? "Grupa kupców dominuje..."

Apel o kolejne spotkanie handlujących przy hali targowej z prezydentem Mielca wystosował na ostatniej sesji radny miejski Jarosław Szczerba. Urzędnicy zwracali uwagę, że takie spotkania już się odbywały - również w formie indywidualnej i wszelkie szczegóły zostały domówione. - Powiem szczerze, że zauważyliśmy, że wykreowała się grupa kupców, która dominuje nad pozostałymi - komentował prezydent Jacek Wiśniewski wobec nacisków na spotkanie grupowe, a nie indywidualne.

Temat wymiany pawilonów handlowych przy ul. Wolności wciąż budzi emocje kupców. Grupa handlujących protestuje wobec pomysłu wymiany starych, 30-letnich konstrukcji na nowe. Jak przekonują – po przerwie wynikającej z realizacji takiej inwestycji – „nie będzie po co wracać”. Na ostatniej sesji temat powrócił za sprawą apelu radnego Jarosława Szczerby, który – jak przekonywał – właśnie w imieniu kupców prosił o zorganizowanie kolejnego spotkania w tej sprawie z prezydentem.

- Rozmawialiśmy z prezydentem Pazdanem na temat spotkań, które miały już miejsce. Po tej rozmowie zawnioskowałem, żeby spotkać się indywidualnie z każdym przedsiębiorcą, żeby każdy mógł się wypowiedzieć na temat swojej działalności, żeby mógł dopytać i rozwiać wszelkie wątpliwości związane z tą inwestycją – mówił prezydent Jacek Wiśniewski. - Jestem przekonany, że tego typu forma spotkania to właściwa droga – dodawał.

Kupcy jednak za inwestycją?

Wiśniewski podkreślił, że na dotychczasowych spotkaniach padły pewne ustalenia. - Nie wiem do czego pan zmierza spotykając się razem z kupcami. Nie wiem do czego takie spotkanie ma prowadzić – zwrócił się do radnego Szczerby prezydent. - Każdy z kupców wypowiedział się indywidualnie na temat tej inwestycji, wypowiedział swoje sugestie i pewne informacje zostały dopowiedziane. Czy kolejne takie spotkanie w czasie pandemii ma sens – nie wiem, ale to przedyskutujemy – mówił.

W podobnym tonie wypowiadał się wiceprezydent Mielca Paweł Pazdan, który koordynował rozmowy z kupcami. 

- Po wspólnym spotkaniu na hali targowej zaprosiliśmy kupców na spotkania indywidualne, żeby porozmawiać, jak widzą możliwość realizacji tej inwestycji, ewentualnie jakie są oczekiwania i wątpliwości ze strony państwa sprzedających. Przyszło o ile pamiętam 6 albo 7 osób z którymi rozmawialiśmy, bo nie wszyscy mogli albo nie wyrazili chęci. Jest to jednak zdecydowana większość osób, które handlują w tych pawilonach – podkreślał Pazdan.

Co zaskakujące, Pazdan ocenił, że „na spotkaniach wybrzmiało, że ci państwo nie mają nic przeciwko, a to może nawet za mało powiedziane”. - Generalnie była przychylność czy wręcz oczekiwanie państwa handlujących, żeby rzeczywiście rozwiązać problem jakości tych pawilonów – powiedział.

- Rozmawialiśmy o szczegółach technicznych, jak dostosować pawilony ze względu na specyfikę i asortyment sprzedawany w tych pawilonach. Rozmawialiśmy o tym, gdzie powinny być elementy sanitarne, przyłącza, sieci, czy chociażby jak skutecznie zabezpieczyć te pawilony. Rozwialiśmy też wątpliwość co do opłat za najem nowych powierzchni – mówił Pazdan.

Grupa kupców dominuje nad pozostałymi?

Mimo odpowiedzi urzędników radny Szczerba wciąż nalegał na organizację kolejnego, wspólnego spotkania w tej kwestii.

- Kupcy bardzo proszą o spotkanie w większym gronie, nie indywidualne. Ich spotkania pojedyncze nie interesują, bo oni trzymają się razem i razem chcieliby przedstawiać swoje argumenty – komentował Jarosław Szczerba. – Podtrzymuję swoje stanowisko i proszę o ustalenie kolejnego terminu spotkania z kupcami, bo to są ich oczekiwania i mam nadzieję, że pan prezydent wyjdzie naprzeciwko oczekiwaniom mieszkańców i handlujących, z których miasto ma co miesiąc pewne pieniądze – dodawał.

- Powiem szczerze, że zauważyliśmy, że wykreowała się grupa kupców, która dominuje nad pozostałymi – odpowiedział tutaj prezydent Wiśniewski. - Wyszło to w czasie indywidualnych rozmów. Ci kupcy, którzy chcą zrobić krok do przodu, chcą mieć nowe miejsca pracy, są w jakiś sposób demotywowani wąską grupą osób, które piszą do nas pisma – dodawał.

Finalnie prezydent zakończył stwierdzeniem, że „jeżeli pandemia na to pozwoli, kolejne takie spotkanie zostanie zorganizowane”.