Wraz z wprowadzeniem zmian finansowania systemu opieki zdrowotnej w kraju akredytacja ministerialnego Centrum Monitorowania Jakości zaczęła być postrzegana jako jeden z elementów wyróżniający szpital. Mielecka lecznica ponownie zdobyła ten istotny dokument.

- Po wielu latach, po utraceniu akredytacji Centrum Monitorowania Jakości, udało nam się ją odzyskać. Ostatnia kontrola weryfikacyjna odbyła się w 2015 roku i akredytacja poprzednia trwała do 2018 roku. To powrót do uzyskanego wcześniej tytułu, ale ma to olbrzymie znaczenie w obecnej sytuacji szpitala, gdy w Ministerstwie Zdrowia trwają prace na temat kwalifikacji szpitali do określonych grup sieci szpitali. Jednym z elementów podkreślanych jest jakość - wyjaśnia dyrektor Specjalistycznego Szpitala w Mielcu Zbigniew Torbus.

- Szpital Specjalistyczny w Mielcu jest trzecim na Podkarpaciu wśród dużych szpitali z tą akredytacją. Oprócz nas to Szpital Kliniczny numer 1 i Centrum Medyczne w Łańcucie. Mielecki szpital będzie klasyfikowany ze względu na specjalistykę. Tu są wymogi uzyskania trzech certyfikatów i nasz szpital spełnia te wszystkie warunki. To oznacza bardzo dobrą przyszłość, ale też olbrzymi wzrost jakości świadczonych usług. Ten dokument nas zobowiązuje do najwyższych starań, najwyższej jakości - opowiada Torbus.

[FOTORELACJA]8506[/FOTORELACJA]

Proces akredytacji szpitali prowadzi Centrum Monitorowania Jakości, które jest jednostką Ministerstwa Zdrowia. Podstawową ideą akredytacji jest dobrowolna ocena w oparciu o ustalone i jawne kryteria. Ośrodek Akredytacji CMJ, zbiera zgłoszenia oraz organizuje procedurę akredytacyjną, szkoli wizytatorów ośrodka akredytacyjnego, koordynuje wizytacje.

Dyrektor szpitala podkreśla, że na odzyskanie ważnego dokumentu pracowała cała załoga lecznicy. - Chciałbym bardzo serdecznie podziękować zespołowi szpitala. Uzyskaliśmy 79 procent wszystkich punktów, przy minimum do otrzymania akredytacji 75 procent. Udało nam się to uzyskać przy wysiłku całego zespołu. To nasz wspólny sukces. To jest rok ciężkiej pracy weryfikującej - relacjonuje.

- Na co dzień przestrzegamy pewnych zasad i procedur, nacisk kładąc na bezpieczeństwo pacjentów i personelu. Sam proces akredytacyjny nie różnił się od tego, co na co dzień mamy. To podsumowanie z pewnymi wskazówkami na przyszłość, co robić, by rosła jakość usług i bezpieczeństwo - dodaje Marzanna Nykiel, ordynator oddziału anestezjologii i intensywnej terapii, która pełni też rolę kierownika zespołu weryfikacji dokumentacji medycznej.

Szpitalny specjalista do spraw jakości, Radosław Ziomek, podkreśla, że kontrolerzy sprawdzili faktyczne dokumenty opisujące leczenie wielu mieszkańców regionu. -  Został włożony tytaniczny wkład pracy, by polepszyć dokumentację medyczną. Mamy rozwiązania informatyczne, które wdrażamy. W okresie akredytacji przeanalizowano 1 procent wszelkiej dokumentacji z trzech lat. To setki historii chorób. Akredytatorzy siedzieli cały dzień i analizowali to. W porównaniu z 2015 rokiem ta dokumentacja została poprawiona - zapewnia Radosław Ziomek.

Mielecki starosta Stanisław Lonczak przyszedł do lecznicy z gratulacjami.  - Podziękowania kieruję na ręce dyrektora i całego zespołu, który nadzorował pracę nad przygotowaniem poszczególnych oddziałów do akredytacji, dziękuję ordynatorom za pilnowanie swoich oddziałów, by nie było tutaj wpadki.  W listopadzie 2018 roku szpital utracił akredytację, po prawie trzech latach udało się odzyskać certyfikat. Szkoda, że każdego roku traciliśmy 600 tysięcy złotych z tego tytułu. Sytuacja materialna szpitala ulegnie poprawie, bo w efekcie akredytacji będą dodatki do kontraktu szpitala - powiedział.

Dobre wieści o akredytacji CMJ dla szpitala w Mielcu zostały ogłoszone w piątkowe południe, podczas specjalnie zwołanej konferencji prasowej. 

ZOBACZ RELACJĘ WIDEO