Niezwykle zacięcia była rywalizacja dwóch propozycji w konkursie na Drzewo Roku organizowanym przez Klub Gaja. Szczególnie w końcówce konkursu Lipa św. Jana Nepomucena z Dulczy Wielkiej miała zbliżoną liczbę głosów do Sosny Falenickiej z Warszawy. Ostatecznie propozycja z powiatu mieleckiego uzyskała 15 346 głosów. Warszawska sosna miała ich 14 902. Na trzecim miejscu znaleźli się Smutni Bracia z Sosnowca z sumą 4 043 głosów
W finale 10. edycji konkursu Drzewo Roku znalazło się 16 drzew z nadesłanych ponad 80 zgłoszeń z całej Polski. Podczas głosowania internauci oddali 42 506 ważnych głosów. Na stronie plebiscytu odnotowano blisko 200 000 odsłon. - Można by rzec, że oba drzewa miały bardzo oddany i zdyscyplinowany elektorat. Wygrać może jednak tylko jedno. Gratuluje zwycięzcy świetnej organizacji i nieustępliwości w drodze do pierwszego miejsca. Teraz można już przygotowywać się do bitwy o tytuł Europejskiego Drzewa Roku. Tak właśnie buduje się kapitał społeczny wokół wartości przyrodniczych i społecznych – podsumował tegoroczny konkurs szef Klubu Gaja Jacek Bożek.
Statuetka Drzewa Roku 2020 trafi w ręce przedstawicieli Ligi Ochrony Przyrody Okręgu Podkarpackiego, którzy zgłosili drzewo do konkursu, a także do właściciela działki, na której rośnie drzewo. Wszyscy finaliści konkursu otrzymają pamiątkowe dyplomy. Wręczenie nagród odbędzie się 9 października 2020 roku w Warszawie podczas inauguracji 18. edycji programu Święto Drzewa Klubu Gaja.
W lutym 2021 roku będzie reprezentowała Polskę w międzynarodowym plebiscycie Europejskie Drzewo Roku!
Co ciekawe, konkurs Klubu Gaja zaangażował społeczność lokalną Dulczy Wielkiej w walce o symboliczny tytuł Drzewa Roku 2020. Mieszkańcy zachęcali do internetowego głosowania, uczniowie lokalnej szkoły organizowali eventy promujące konkurs. W aktywność na rzecz lipy zaangażował się lokalny regionalista Andrzej Ziobroń, ale też - co warte podkreślenia - właściciel działki, na której od około 170 lat rośnie drzewo – Tadeusz Kurek. W promocję wydarzenia mocno zaangażowany był także nadleśniczy Nadleśnictwa Mielec - Hubert Sobiczewski.
Szacuje się, że drzewo może mieć między 150 a 170 lat. Ma około 430 cm obwodu na wysokości piersi, kilkanaście metrów wysokości (15-17) i pokrój wcale nie przypominający typowej lipy, korona jest szeroka (około 22-24 m), wielka (powierzchnia rzutu korony ok. 416 m2, obwód ok. 80 m). Zapewne dlatego, że rośnie samotna od początku, konary ma bardzo nisko.
Co sprawia, że lipa z Dulczy Wielkiej jest wyjątkowa? - W ogóle nie przypomina drzew tego gatunku. Lipa w lesie, w związku z tym, że ma obok siebie drzewa, nie rośnie na boki, tylko do góry. Ciągnie do światła. Ta lipa rośnie od młodości samotnie. Nie musi szukać dostępu do światła przez co jest taka niska - wyjaśnia Hubert Sobiczewski.
Ile lat życia przed lipą? - Ja myślę, że co najmniej tyle, co do tej pory - uśmiecha się mielecki nadleśniczy. - Na razie stan zdrowotny jest bardzo dobry i zrobimy wszystko, żeby została pomnikiem przyrody, bo wówczas będzie nam łatwiej uzyskać fundusze na zabiegi pielęgnacyjne - dopowiada zaangażowany w rozpropagowanie lipy nadleśniczy z Mielca.
Głosy oddane na pozostałych finalistów konkursu Drzewo Roku 2020: