W Mielcu o kłamliwym artykule Putina. Chodzi o Katyń

O manipulacji niedawnego artykułu Władimira Putina opublikowanego w amerykańskiej i rosyjskiej prasie powiedział Jerzy Skrzypczak, zastępca dyrektora SCK ds. Muzeum Regionalnego podczas uroczystości 80. rocznicy zbrodni katyńskiej, które odbyły się z opóźnieniem w miniony czwartek przy Mieleckiej Ścianie Katyńskiej.

- Katyń pozostaje dzisiaj symbolem, bez którego nie można zrozumieć historii Polski. Musimy przekazywać młodemu pokoleniu etos ofiar tej zbrodni i ich dziedzictwo - powiedział Jerzy Skrzypczak, zastępca dyrektora SCK ds. Muzeum Regionalnego.

Jak przypomniał, „w 1989 przywrócono prawdzie o Katyniu należne jej miejsce w historii narodowej, edukacji i patriotycznym wychowaniu”. - Wówczas podjęto zobowiązanie, by zawsze jej strzec i pielęgnować. Tak też czynimy w Mielcu od 30 lat, gdy w maju 1990 roku z inicjatywy obywatelskiej powstała Mielecka Ściana Katyńska. Przez lata była uzupełniana o nowe tabliczki z nazwiskami, a 5 lat temu gruntownie odnowiona z inicjatywy Mieleckiego Komitetu Katyńskiego – za pieniądze Urzędu Miasta – przypomniał.

- Ta troska o pamięć jest szczególnie aktualna dzisiaj, bo oto tydzień temu prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin objawił się światu jako historyk publikując w amerykańskiej i rosyjskiej prasie długi artykuł interpretujący w zakłamany i perfidny sposób całą historię II wojny światowej – mówił Jerzy Skrzypczak. 

- Nie byłoby sensu o tym wspominać, ale pada tam słowo „Chatyń” – nie „Katyń”, tylko „Chatyń”. To była kiedyś taka propagandowa sztuczka, której w miejsce sowieckiej zbrodni w Katyniu podstawiono fakt wymordowania przez Niemców białoruskiej ludności we wsi Chatyń – powiedział mielecki historyk. 

- Do tej manipulacji Putin dołożył jednak nowy element i postawił duży krok na drodze kłamstwa. W swoim tekście sugeruje on mianowicie, że ów Chatyń był dziełem nie tyle Niemców, co kolaborantów Hitlera, a w artykule Putin udowadnia, że to właśnie my Polacy byliśmy największymi kolaborantami hitlerowskimi. W domyśle mamy więc sugestie, że to właściwie Polacy odpowiadają za Katyń – wymordowali tam samych siebie. Taki absurdalny wniosek rodem z „Rewizora” Gogola nasuwa się po lekturze tego kłamliwego, politycznego tekstu – bardzo niebezpiecznego – podkreślał.

- Złóżmy hołd pamięci ofiarom pochowanym w Katyniu, Charkowie, Miednoje, Bykowni oraz innych nieznanych miejscach. Wielu z nich było weteranami zwycięskiej wojny z bolszewikami w 1920 roku, której stulecie będziemy wkrótce obchodzić. Cześć ich pamięci – zakończył Skrzypczak.

[ZT]57497[/ZT]