Zamknij

Nowy regulamin i opłaty na targowiskach. To kompromis

13:19, 05.03.2019 Aktualizacja: 09:13, 07.03.2019
Skomentuj

Sporo czasu sesji Rady Miejskiej poświęcono kwestiom targowisk. Chodziło o zamiany w regulaminie oraz uporządkowanie pobierania opłat. Udało się wypracować kompromis pomiędzy radnymi a kupcami, choć ci ostatni chcieli wynegocjować większe korzyści.

Na sesji Rady Miejskiej 28 lutego pochylono się nad problemami związanymi z targowiskami. Po proteście kupców z ul. Sportowej odbyło się kilka spotkań w tej sprawie. Aby poprawić funkcjonowania targowisk wprowadzono zmiany w ich regulaminie, wprowadzono też nowe stawki opłat.

- Dotychczas obowiązuje uchwała z 2015 roku, która przez te kilka lat miała zapisu mało precyzyjne. Uważamy, że jest potrzeba, by od nowa stworzyć regulaminy, które odpowiadałyby obecnym potrzebom – mówiła Monika Skowrońska-Ziomek, naczelnik Wydziału Dróg, Transportu i Działalności Gospodarczej Urzędu Miejskiego w Mielcu. - Proponujemy zapisy w regulaminach, które będą proste i zrozumiałe, takie zasady, które nie będą pozwalać na jakąkolwiek dowolność interpretacji.

Problem z inkasentami

Do projektu zmian odniósł się Fryderyk Kapinos, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej, który apelował o zmianę godzin działania targowisk. Według niego powinny być one czynne od 6 do 15. - Te godziny były konsultowane przede wszystkim z inkasentami. O godzinie 6 zaczynają się już pojawiać pierwsi handlujący i to jest czas kiedy inkasenci mogą swobodnie ustawiać handlujących na terenie targowisk – wyjaśniała Monika Skowrońska-Ziomek. - Natomiast godzina 14 to zamknięcie, które proponujemy, ale jednocześnie kolejny zapis w regulaminie mówi o tym, że możemy wydłużyć prowadzenie targowiska. Nie wyganiamy ani handlujących ani kupującym. Natomiast do tego momentu na terenie targowiska przebywa inkasent, który pilnuje porządku.

Na obradach obecny był kupiec z Hali Targowej. Według niego nie są potrzebne zmiany w regulaminie, a jedynie wśród pracowników Urzędu Miejskiego. - Nie wiem komu i na co taka zamiana tej uchwały. Dla nas to, co jest tam zapisane jest jasne, proste i doskonale. Natomiast zdania, które są tam zamieszczone, nie są całkowicie zrozumiałe przez pracowników Urzędu Miasta – mówił, informując, że pomimo zakazu handlujący ustawiani są na trawnikach czy chodnikach. - Dlaczego inkasent nie respektuje tego rozporządzenia? Dlaczego straż miejska, tyle razy wzywana, nie interweniuje? Kilkanaście razy było zgłaszane do Urzędu Miasta. Zwracałem się też do pana Kapinosa.

Handlujący przywoływał też sytuację, gdzie naliczano mu różne opłaty za zajmowane miejsce. – Dwa lata pisałem do urzędu, ile moje stanowiska mają metrów. Za dwa lata dostałem odpowiedź, że to 5,6 m2. Więc ja się pytam – dlaczego płaciłem po 30 zł, 29 zł, 28 zł? Komu ja ten napiwek bez przerwy oddawałem? – pytał. - Mam pokwitowania, że w danym dniu zapłaciłem o godzinie 6.30 za plac, przychodzi o 8 inkasent i żąda ponownie pieniędzy. Pokazuje mu paragon – mówi, że nieważne i jeszcze raz mam płacić.

Jeszcze jedno spotkanie

Fryderyk Kapinos zaznaczał, że zaczął wprowadzać zmiany, kiedy pełnił obowiązki prezydenta Mielca. - Nie zawsze inkasent wykonywał swoje działania tak jak powinien. Firma ZUOK się zajmowała targowiskami, zmieniliśmy to uchwałą Rady Miejskiej i Urząd Miejski przejął inkasentów od października 2018 roku. Urząd ma teraz realny wpływ na to, co dzieje się na targowisku. Zaczęliśmy to zmieniać i były efekty – mówił.

Uzgodniono, że kupcy jeszcze raz spotkają się z przewodniczącym rady i wiceprezydentem, by wyjaśnić nieprawidłowości w pracy inkasentów. Zgodzono się też na zmianę godzin działania targowisk.

Kolejnym punktem obrad było wprowadzenie nowych stawek opłat targowych. - Od 2015 roku funkcjonuje uchwała i przez ten okres czasu żadne zmiany co do wysokości nie były wnoszone. Nasza uchwała ma uporządkować kwestie związane z opłatą, a w niektórych kwestiach także ją obniżyć – informowała Monika Skowrońska-Ziomek. - Chcę podkreślić, że w tej uchwale chcemy określić wysokość stawek, zasady poboru, przeciąć dotychczasowe sposoby interpretowania niektórych zapisów. 

Jakie obniżki?

Zdecydowano o podziale opłat ze względu na miejsce targowiska. Największą obniżkę cen zaplanowano dla tego przy ul. Sandomierskiej. Ma to pobudzić to miejsce, zachęcić kupców do handlu w tym miejscu. - By ożywić handel na Sandomierskiej proponujemy obniżkę opłat z 1 m2 z 4,2 zł na 2 zł. Obniżamy za sprzedaż z ław z 6 zł na 2 zł – mówiła Skowrońska-Ziomek.

Na ul. Wolności i Sportowej obniżono opłatę za sprzedaż ze straganu, namiotu, stołu z 4,2 zł na 3 zł. Dodatkowo na ul. Sportowej wprowadzono nową stawkę za sprzedaż ze stanowiska handlowego – o powierzchni 3x6m – 36 zł i o powierzchni 6x6m – 72 zł. - Odbyły się spotkania z handlującymi na Sportowej. Ich propozycje były za jeszcze większym obniżeniem stawek, niemniej te które proponujemy są kompromisem i są w wysokości tożsamej z dotychczas pobieranymi opatami – podkreślała Monika Skowrońska-Ziomek.

Radni PiS za niższymi opłatami

Radni PiS zaproponowali jeszcze większe obniżki cen. – W związku z chęcią zaktywizowania ruchu targowego, który z naszych obserwacji jest ruchem coraz bardziej gasnącym, chcielibyśmy dać szansę tym drobnym przedsiębiorcom, żeby mieli możliwość konkurencji i nie dokładać im kosztów, zachęcić by Mielec obierali jako miejsce targowe – wyjaśniał Jakub Cena. - Nie po to jest tyle czasu i energii przeznaczane na uregulowanie spraw z drobnym handlem, by to zamordować. Chcemy sprawdzić, jak zachowa się handel przy niższych stawkach.

– Przedstawia to pan jakbyśmy w dwóch różnych miastach żyli. Też robię zakupy na targowiskach i zdaję sobie sprawę, że ten handel tam kwitnie, bardzo dużo kupców przyjeżdża i są dni, kiedy ciężko jest przejść między straganami – mówił Jacek Wiśniewski, prezydent Mielca. - My obniżamy cenę. Chcemy uregulować sprawę płacenia, by były jasne i klarowne. Nie zależy nam na tym dusić mielecki handel.

Bilans kosztów i wpływów

– Chcę zwrócić uwagę, że to wypracowany kompromis między tym, co było dotychczas a czego chcą kupcy. Ta propozycja zakłada m.in. to, że obniżamy dzisiejsze stawki. Patrząc na realne wpływy są na poziomie tych które były dotychczas – dodawał wiceprezydent Paweł Pazdan. - Przy konstruowaniu budżetu wpływy do kasy określono na poziomie ponad 600 tys. zł. Nasza propozycja sprawia, że zostaną one zachowane. Jeśli je obniżmy, to rodzi się pytanie, jaki powstanie deficyt i z jakich źródeł pokryty zostanie brak tych przychodów.

Jak wynika z analizy urzędników na Hali Targowej jest stuprocentowe obłożenie. Ul. Sportowa też jest pełna, choć w okresie zimowym ilość handlujących i kupujących się zmniejsza. Najgorsza sytuacja jest na ul. Sandomierskiej.
 
Zrobiono też analizę stawek zaproponowanych przez radnych PiS. - W przypadku 100 proc. obłożenia na wszystkich targowiskach wpływy nie pozwolą nam na poniesienie kosztów związanych z utrzymaniem tych targowisk. Miasto ponosi bieżące koszty utrzymania – to sprzątanie, wywóz odpadów, prowadzenie toalet – podkreślała Monika Skowrońska-Ziomek. - Próbujemy ścinać koszty, ale jak jeszcze bardziej obniżymy stawki, to wpływy z opłaty targowej nie pokryją nam kosztów związanych z utrzymaniem targowisk.

W 2018 roku wpływy z targowisk wyniosły 555 tys. zł, a koszty ich utrzymania to 399 tys. zł. Zaproponowane przez urzędników stawki przyniosą wpływy na poziomie około 550-600 tys. zł. Gdyby wprowadzono stawki radnych PiS wpływy zmniejszyłby się o 176 tys. zł.

Ostatecznie radni PiS wycofali swoją propozycję. W głosowaniu nad stawkami 17 radnych było za, 4 wstrzymało się od głosu. Jednocześnie zaznaczono, że co trzy miesiące sprawdzana ma być wysokość wpływów z targowisk i ich obłożenie.

(M.B)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(5)

KokiKoki

5 8

Przy Sandomierskiej powinny być tylko warzywa, a nie hakies stare szmaty. Ludzie to są okolice rynku starego miasta, a tam Panie sprzedają jakieś fartuchy.

13:48, 05.03.2019
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

ffffff

13 0

mi nie szkodzi ze sprzedaja fartuchy .wazne ze nie kradną. robimy problem z niczego .w innych panstwach na targu mozna kupic zupe z małpy i nikt nie robi problemu . szkoda gadac

16:02, 05.03.2019

O co chodzi z tym wsO co chodzi z tym ws

10 0

"W głosowaniu nad stawkami 17 radnych było za, 4 wstrzymało się od głosu. "

Czy to te same 4 osoby które wstrzymały się od głosowania przy podwyżce "śmieciowej"?
Jak ktoś wybiera Was do rady to nie po to żebyście się wstrzymywali od głosowania!
Żałość......

16:39, 05.03.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ZiutekZiutek

16 3

Straż Miejska do likwidacji. Pasozytnicze cialo.

17:08, 05.03.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

filtrfiltr

7 3

Dziś wystarczy dobrze tupnąć i opłaty w dół,kto następny?

19:10, 05.03.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

sumisumi

2 1

zgadzam się z tym kupcem bo zmiany potrzebne są w UM , ta Skowrońska -Ziomek to ona nie ogarnia tematów nie tylko dotyczących placów targowych ale i rozkładów jazdy a dla przypomnienia to ta pani mocno związana z PIS przez nich rekomendowana i powołana na stanowisko naczelnika a obecnie również przewodnicząca rady miasta Przecław gdzie rządzi PIS

20:17, 05.03.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu hej.mielec.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%