Zamknij

Już prawie tysiąc przypadków Omikrona w Polsce

09:13, 19.01.2022 PAP Aktualizacja: 09:16, 19.01.2022
Skomentuj PAP PAP

- W Polsce potwierdzono dotąd 966 przypadków zakażenia wariantem omikron koronawirusa SARS-CoV-2 - przekazał w środę wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.

- Fala omikronowa pandemii jest zupełnie inna niż pozostałe fale, z którymi mieliśmy do czynienia. Na dzień dzisiejszy mamy potwierdzonych 966 przypadków w naszym kraju - podał w Programie III Polskiego Radia wiceminister Kraska.

Wskazał, że jest to prawie 20 proc. badanych próbek. "Widzimy, że omikron bardzo szybko zaczyna wypierać wariant delta. To było do przewidzenia, taka sama sytuacja jest w krajach Europy Zachodniej - dodał.

(PAP) Autor: Katarzyna Lechowicz-Dyl

ktl/ joz/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(9)

niconico

3 1

67 % JANUSZY UWAŻA ŻE TO ŚMIESZNE . POŻYJEMY ZOBACZYMY . 13:41, 19.01.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

OmikronOmikron

1 2

To pikuś, gorszy jest wirus Pegasusa,
Ostatnio w sejmie miał go Sienkiewicz to dopiero tragedia 11:17, 20.01.2022

Odpowiedzi:3
Odpowiedz

Tak takTak tak

1 1

No i Bgrejza, Ochońska ,Nitrasa, Sikorski, Tomczyk i Urban też mają, a Koń uciekł do do Włoch przed Pegasu sem ,a Drzewiecki do USA. 11:22, 20.01.2022


do JANUSZAdo JANUSZA

1 1

Podsłuchy były są i będą PELIKANY to łykają hehe. To tak samo KWAŚNIEWSKI się wymawiał jak był prezydentem że w POLSCE nie było AMERYKAŃSKICH więzień ! 11:33, 20.01.2022


DokpadnieDokpadnie

1 1

Kwaśniewski miał wirusa w Harkowie, a Siwiec jak go witał przy helikopterku to dopiero jajcorze, i do tej PO ry nie ma komisji śledczej 12:30, 20.01.2022


PiotrWielPiotrWiel

1 0

Od momentu ogłoszenia tsunami V fali, przez dwa dni o 628 zmniejszyła się liczba hospitalizacji, a liczba zgonów spadła o 100-120 dziennie. Jedyne co wzrosło to liczba testów o 20-25 tys. Spektakl dla kompletnych ...!

https://twitter.com/PiotrWiel/status/1484252689554972676?cxt=HHwWiIC93aH9j5kpAAAA 23:29, 20.01.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

56 %56 %

1 1

Ponad 56 proc. przypadków zakażeń dotyczy osób w pełni zaszczepionych.

https://wkraju24.pl/fatalne-dane-z-ministerstwa-zdrowia-ponad-56-proc-przypadkow-zakazen-dotyczy-osob-w-pelni-zaszczepionych/ 23:31, 20.01.2022

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

do JANUSZAdo JANUSZA

1 0

Większość tych ludzi przechodzi łagodnie a nawet nie wie że są zarażeni dopiero po zrobieniu testu ! 14:30, 21.01.2022


do JANUSZYdo JANUSZY

1 1

Lekarz: w tej fali koronawirusa prawie każdy się zarazi

Ministerstwo zdrowia poinformowało o 36 tys. 665 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem. Tylu zakażeń jeszcze nigdy nie było. — Prawie każdy z nas zarazi się w tej fali, a to, jak przejdzie to zakażenie, zależy od tego, czy będzie zaszczepiony — mówi w rozmowie z Onetem dr Lidia Stopyra, ordynator Oddziału Chorób Infekcyjnych i Pediatrii w Szpitalu Specjalistycznym im. Stefana Żeromskiego w Krakowie.
Dawid Serafin
158
Dzisiaj, 14:10
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Lidia StopyraLidia Stopyra - Joanna Urbaniec / Onet
REKLAMA

— Zgłosiło się do mnie w czwartek kilku pacjentów i poinformowało, że albo oni, albo ktoś z ich bliskich ma wynik dodatni. Dowiedziałam się o 14 wynikach pozytywnych. W systemie widnieją tylko trzy z nich — mówi doktor Lidia Stopyra
— Większość osób podejmuje decyzje o nieujawnianiu wyniku. I mamy niewiarygodne dane. Trzeba też pamiętać o dużej liczbie koronasceptyków. Oni nie wykonują żadnych testów, bo nie wierzą w wirusa. I są zakażeni wśród nas w pracy, w szkole, w sklepie, autobusie — mówi specjalistka
— Prognozy rozwoju piątej fali są robione na podstawie oficjalnych danych, a te są bardzo zaniżone. Piąta fala skończy się wcześniej, ale przy tej ilości zakażeń w kraju, w którym mamy prawie 50 proc. niezaszczepionych osób statystyki hospitalizacji i zgonów będą tragiczne – dodaje
Więcej takich historii znajdziesz na stronie głównej Onetu

reklama
REKLAMA

W ciągu ostatniej doby w Polsce koronawirusem zakaziła się rekordowa liczba osób. Wcześniejszy rekord zakażeń padł 1 kwietnia 2021 r. Wtedy przybyło 35 tys. 251 nowych chorych. Doktor Lidia Stopyra w rozmowie z Onetem zaznacza, że najnowszy rekord zakażeń nie jest miarodajny. Opowiada o kilku pacjentach, którzy zadzwonili do niej w czwartek i poinformowali, że są zakażeni koronawirusem i pytali o medyczne porady. Łącznie chodziło o 14 dodatnich testów, z których tylko trzy znalazły się w systemie.
Zobacz również
Liczba górali chorych na COVID-19 jest mniejsza, niż wynika ze statystyk. Te podbijają turyści
"Naszym pacjentom nie uratujemy życia, ale możemy sprawić, aby te ostatnie dni przeżyli jak najlepiej"

— Pozostałe testy zostały zakupione w aptekach, w sklepach i wykonane w domu. To nie są przypadki odosobnione, bo taka praktyka trwa od czasu, kiedy testy stały się powszechnie dostępne, a obecnie przybrała olbrzymie rozmiary — wyjaśnia ordynator Oddziału Chorób Infekcyjnych i Pediatrii w Szpitalu Specjalistycznym im. Stefana Żeromskiego w Krakowie.

— Część z tych ludzi, którzy wiedzą, że są zakażeni, poddaje się samoizolacji. Jednak z jakiegoś powodu nie chcą wchodzić do systemu. Może boją się, że ich najbliżsi trafią na kwarantannę albo zostawiają sobie wentyl "bezpieczeństwa", że w razie ich zdaniem nagłej sytuacji będą mogły wyjść z domu. Nie wiem tego do końca. Trzeba pamiętać jeszcze o osobach, które mają objawy, ale nie testują się wcale. Kiedy to wszystko dodamy do siebie, to pojawia się pytanie, ile razy ten dzisiejszy wynik blisko 37 tys. zakażonych trzeba pomnożyć, aby otrzymać prawdziwy obraz sytuacji — tłumaczy doktor Stopyra.
Koronawirus. Część osób wie, że jest zakażona, ale nie ma ich w systemie
reklama
REKLAMA

— Do szpitala zgłaszają się pacjenci, którzy mówią, że kilka dni temu wykonali test i mieli wynik dodatni. Jednak nie zgłosili się do systemu, a do szpitala przyszli dopiero w momencie, jak im stan zdrowia się pogorszył albo ich dziecko zostało zakażone i źle się czuje. To wiemy z wywiadów, które przeprowadzamy z pacjentami. Jak słyszę takie historie, to zastanawiam się, ile jest osób, które zrobiły test, wiedzą, że są dodatnie, a mimo to wychodzą z domu i chodzą do pracy — opowiada.

Doktor Stopyra ostrzega także, że z powodu braku zaszczepienia i niepełnych danych skutki piątej fali mogą być tragiczne. — Prognozy rozwoju piątej fali są robione na podstawie oficjalnych danych, a te są bardzo zaniżone. Piąta fala skończy się wcześniej, ale przy tej ilości zakażeń w kraju, w którym mamy prawie 50 proc. niezaszczepionych osób statystyki hospitalizacji i zgonów będą tragiczne — wyjaśnia.

— Mamy system postępowania z osobami, które mają dodatni wynik, ale ten system nie wzbudza zaufania. Większość osób podejmuje decyzje o nieujawnianiu wyniku. I mamy niewiarygodne dane. Trzeba też pamiętać o dużej liczbie koronasceptyków. Oni nie wykonują żadnych testów, bo oni nie wierzą w wirusa. I są — zakażeni wśród nas — w pracy, w szkole, w sklepie, autobusie — opowiada.

— Każdy z nas, aby dbać o siebie i innych, powinien się zaszczepić, nosić maskę i nie chodzić tam, gdzie nie musi. Warto teraz, gdy w przestrzeni publicznej mamy olbrzymie ryzyko spotkania osoby, która zakaża, zrezygnować z imprez, wyjść do restauracji czy kina. Najważniejsza jest jednak szczepionka. Nie chroni ona co prawda całkowicie przed zakażeniem, ale chroni przed ciężkim przebiegiem i przed śmiercią — mówi.

— Prawie każdy z nas się zarazi w tej fali, a to, jak przejdzie to zakażenie, zależy od tego, czy będzie zaszczepiony — konkluduje. 16:19, 21.01.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%