• - Koalicyjny Komitet Wyborczy, nasi liderzy Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak-Kamysz przyjęli zobowiązanie - to 12 gwarancji, do których realizacji zobowiązują się, kiedy będzie możliwe współtworzyć rząd i urzeczywistniać nasz program wyborczy - powiedział podczas konwencji wyborczej Trzeciej Drogi w Mielcu lokalny lider PSL - Andrzej Chrabąszcz.

• Trzecia Droga zaprezentowała swoich kandydatów z powiatu mieleckiego: Elżbietę Burkiewicz, Magdalenę Burghardt i Stanisława Lonczaka. Do zgromadzonych na konwencji mówił też lider listy na okręgu 23 - prezes PSL na Podkarpaciu - Adam Dziedzic. - Te wybory są nieporównywalne z niczym innym wcześniej - przekonywał.

• - Wiemy wszyscy, jak w ostatnich ośmiu latach Polacy zostali podzieleni i jaka panuje  nienawiść. Najwyższy czas, żeby z tym skończyć i nie tracić czasu na te wszystkie spory. Trzecia Droga proponuje zastąpić te wszystkie negatywne zjawiska dialogiem i współpracą. Tylko wyznając taką zasadę można coś wspólnie osiągnąć, a problemów do rozwiązania jest bardzo dużo - mówił Stanisław Lonczak.

[FOTORELACJA]10329[/FOTORELACJA]

Konwencja Koalicyjnego Komitetu Wyborczego Trzecia Droga - Polska 2050 Szymona Hołowni i Polskiego Stronnictwa Ludowego odbyła się w niedzielę w Mielcu. Sympatycy tych dwóch startujących wspólnie partii poznali lokalnych kandydatów i kluczowe punkty programowe, z którymi chcą oni iść do Sejmu.

- Ta konwencja wyborcza ma za zadanie przybliżać nasz program wyborczy, przybliżać naszych kandydatów. Jesteśmy tutaj po to, abyśmy mogli z powiatu mieleckiego wypracować posła na Sejm. To nasze marzenie i cel, który na pewno jest w zasięgu naszych możliwości - powiedział Andrzej Chrabąszcz, lider lokalnych struktur PSL.

- Kiedyś Bill Clinton, który wygrał wybory z Georgiem Bushem, powiedział: „Gospodarka, głupcze”. Stawiał na gospodarkę i wygrał wybory. Jeśli popatrzycie państwo na nasz program, na te 12 gwarancji, to właśnie w nim są zapisane sprawy dotyczące gospodarki - podkreślał Chrabąszcz.

Lider listy, lider PSL w Mielcu

- Te wybory są nieporównywalne z niczym innym wcześniej. Dziś Prawo i Sprawiedliwość, jeżeli straci, to straci wszystko. To, co to ugrupowanie pokazało przez ostatnie osiem lat - jak można się rozprawiać z ludźmi, którzy budowali Polskę, jak można wyrzucać ich z instytucji i zakładów pracy w ciagu jednego dnia, uświadomiło nam wszystkim, na czym polega na polityka - powiedział Adam Dziedzic, prezes zarządu wojewódzkiego Polskiego Stronnictwa Ludowego, wójt gminy Świlcza i lider listy wyborczej w okręgu 23.

Dziadzi  przyjechał do Mielca prosto z debaty telewizyjnej z podkarpackimi oponentami politycznymi. - Pani poseł Kurowska mówi: „Popatrzcie, ile żeśmy zrobili: 500 plus, 300 wyprawka, a wcześniej nic nie było”. A ja się pytam: a „kosiniakowe”, a program „maluch”, a urlop płatny z 6 do 12 miesięcy po urodzeniu dziecka, a wybudowane żłobki i przedszkola? - mówił.

- To wy zbudowaliście ten świat od 2015 roku, a wcześniej nic nie było? Łatwo jest rozdawać nasze pieniądze. Przeciętny Polak daje 9 tysięcy zł na „trzynastki”, „czternastki” i socjal. Kto daje i kto rozdaje? Dziś rząd PiS zadłuża nasz kraj nie pytając, co jest potrzebne, dając na prawo i lewo i nie patrząc, czy to jest pomoc celowana - dodawał.

Burkiewicz: proste i zrozumiałe podatki

- Każdy z nas ma jakieś plany i marzenia. Dzisiaj chciałabym powiedzieć o naszych marzeniach, a dokładniej chciałabym odpowiedzieć na pytanie, jakie jest moje marzenie o Polsce - mówiła Elżbieta Burkiewicz, kandydatka Polski 2050 Szymona Hołowni, przedsiębiorczyni  z Mielca. - Polska powinna być krajem, który dla każdego obywatela, niezależnie od tego czy jest bogaty, biedny, wykształcony i gdzie mieszka, tworzy warunki na dobre życie - podkreślała.

- Polska moich marzeń to miejsce, gdzie dbamy o przedsiębiorców, rolników, gdzie prawo podatkowe jest proste, a nie - jak mamy w tej chwili - jedno z najbardziej skomplikowanych praw podatkowych świata. Podatki muszą być proste, zrozumiałe i nie mogą nas zaskakiwać - podkreślała.

Burkiewicz zwracała też uwagę na edukację. - Musimy stawiać na edukację nowoczesną, musimy myśleć o wyzwaniach, jakie czekają nasze dzieci w XXI wieku, a nie w XIX czy XX wieku, bo nasza edukacja sięga do bismarkowskiej, gdzie uczono się wszystkiego na pamięć. Nie tędy droga, bo dzisiaj dzieci muszą przede wszystkim znać języki obce, musza się dobrze poruszać w XXI wieku - dodawała.

Burghardt: alternatywa, która zapewnia normalność, pokój i spokój

O edukacji mówiła też Magdalena Burghardt, kandydatka PSL z list Trzeciej Drogi, ekonomistka z Padwi Narodowej. - Przede wszystkim należy ze szkół wyrzucić politykę. Szkoła powinna być bezpartyjna, a nie od początku kształtować polityczne młode pokolenie. Za tym idzie zmiana programu. Chcemy przeznaczenia 6% PKB na edukację - stwierdziła.

- Na tej rozdartej scenie politycznej, w tych sporach, które niszczą wspólnotę społeczną i narodową, jest Trzecia Droga - alternatywa, która zapewnia normalność, pokój i spokój. Dość tej wojny polsko-polskiej! My nie atakujemy, owszem, mówimy, co jest złe, ale chcemy odpowiadać na ludzkie problemy - mówiła Magdalena Burghardt.

- Dobrowolny ZUS dla przedsiębiorców, ale i dla firm, które są niewypłacalne. Przedsiębiorcy muszą mieć możliwość decydować o tym, czy ich firma będzie w ogóle istniała. VAT od zapłaconych faktur, a nie od faktury wystawionej. To jest spokój legislacyjny, czyli to, czego przedsiębiorcy tak bardzo potrzebują - dodawała. 

Lonczak: potrzebujemy pieniędzy z KPO. Są na wyciągnięcie ręki

- Wiemy wszyscy, jak w ostatnich ośmiu latach Polacy zostali podzieleni i jaka panuje  nienawiść. Najwyższy czas, żeby z tym skończyć i nie tracić czasu na te wszystkie spory. Trzecia Droga proponuje zastąpić te wszystkie negatywne zjawiska dialogiem i współpracą. Tylko wyznając taką zasadę można coś wspólnie osiągnąć, a problemów do rozwiązania jest bardzo dużo - powiedział Stanisław Lonczak, kandydat na posła, starosta powiatu mieleckiego.

Jako przykład takiego problemu Lonczak podał służbę zdrowia. - Żadna partia sama, czy żaden geniusz nie jest w stanie wymyślić takiego programu, który byłby zaakceptowany przez wszystkich. Musi być porozumienie ponadpartyjne i Trzecia Droga jest taką siłą, która zaproponuje wspólne działanie. Trzeba wesprzeć Trzecią Drogę, która będzie jednoczyć Polaków i zasypie te wszystkie głębokie podziały, jakie zostały wykopane - dodawał.

Lonczak przekonywał, że do wdrożenia „wielkich programów modernizacyjnych potrzeba wieluset miliardów złotych”.

- Te pieniądze leżą na wyciągnięcie ręki - to jest 750 miliardów zł z Krajowego Programu Odbudowy i one są do wykorzystania już i powinny być wykorzystywane, ale niestety przez nasze wewnętrzne spory nie są. Mamy swoje pieniądze, ale głównie zadłużamy się i to potężnie - podkreślał. - Wszystkie „trzynastki” i „czternastki” są dzisiaj na kredyt. Kto ten kredyt będzie spłacał? Nie te osoby, które to biorą, ale będą to spłacać dzieci i wnuczki - dodawał.

Tarapata: rząd PiS nie przeprowadził żadnej trudnej reformy

Głos na konwencji wyborczej zabierał też doświadczony samorządowiec PSL i przedsiębiorca - Jan Tarapata, który mimo, iż nie ubiega się o mandat poselski w nadchodzących wyborach, apelował o zaangażowanie i głosowanie nad Trzecią Drogę.

- Osobiście jestem zawiedziony, jako pokolenie, które walczyło o nową przyszłość. Czy następnym pokoleniom zostawimy Polskę taką, którą zakładaliśmy, że ona będzie w roku 90? Czy ktoś dzisiaj rozmawia o ekonomii, gospodarce, zdrowiu, oświacie, rolnictwie? To są cztery obszary, które są najważniejsze w tym wszystkim. Żeby kraj był dobrze postrzegany to musi stać dobrze ekonomicznie - mówił.

Tarapata zwracał też uwagę, że obecnie rządzący nie zrobili żadnej trudnej reformy, która wymagałaby wiedzy, determinacji, ale poprawiałaby na przyszłość funkcjonowanie jakiejś dziedziny.

- Każdy kocha jak się daje pieniądze, bo to jest przyjemne, łatwe i każdy jest zadowolony, bo dostał. Tylko ja się pytam, czy rzeczywiście te pieniądze nie są pieniędzmi wydrukowanymi w nocy i rano rozdane, czy nie są pożyczone. To jest dzisiaj problem - mówił.

15 procent w zasięgu Trzeciej Drogi?

- Finiszujemy w kampanii wyborczej. Sondaże pokazują 10 czy ponad 10%. Brakuje jeszcze do tych 15%, które są w zasięgu Trzeciej Drogi. Nie możemy być bierni, że ktoś za nas to zadanie wykona - apelował finalnie Andrzej Chrabąszcz.

- Kiedyś śp. Leszek Deptuła mówił, że „nie ma diety cud i drogi na skróty. Jest ciężka praca”. To jego powiedzenie ma dzisiaj wspaniałe zastosowanie. Nie da się patrzeć na innych, że oni za nas to zadanie wykonają. Nasi liderzy dzisiaj nie biorą udziału w Marszu Miliona Serc, ale są w Polsce, odwiedzają kolejne miasta i miasteczka po to, aby przedstawiać program i przekonywać tych, którzy dzisiaj jeszcze wątpią. Uczyńmy to samo - apelował do sympatyków PSL i Polski 2050.