[FOTORELACJA]9206[/FOTORELACJA]
W Wielki Piątek wspólnota Kościoła rozmyślała nad męką swojego Pana, adorowała krzyż, wstawiała się do Boga za zbawienie całego świata. Chrześcijanie zachowywali post (tylko jeden posiłek do syta) i wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych. Tego dnia nie sprawuje się Eucharystii. W kościołach odbywały się natomiast nabożeństwa Drogi Krzyżowej. Nie powinny one jednak przesłonić najważniejszej w tym dniu Liturgii Męki Pańskiej, która sprawowana była wieczorem.
Celebracja zaczynała się nietypowo. Służba liturgiczna i kapłani wychodzili w ciszy do ołtarza. Nie poprzedzał ich dzwonek, nie było żadnej pieśni. Po dojściu do ołtarza kapłan nic nie mówił. Później padł na twarz. Wszyscy obecni w Kościele klęknęli i modlili się razem z nim w ciszy. W tej chwili właśnie cisza mówi znacznie więcej: dziś wspominamy zbawczą mękę i śmierć Bożego Syna, Jezusa Chrystusa…
Chwilę później, po krótkiej modlitwie rozpoczęła się Liturgia Słowa. Pierwsze czytanie to tekst z Księgi proroka Izajasza, który zapowiada cierpienie Mesjasza za nasze grzechy. W drugim czytaniu, z listu do Hebrajczyków, jego autor przypomina, że naszemu Arcykapłanowi znany jest ludzki los, bo sam został okrutnie doświadczony. I przez to Jego posłuszeństwo dokonało się nasze zbawienie.
Ewangelia natomiast - opowiadanie o męce Pana Jezusa według św. Jana - przypomniała dokładnie tamte wydarzenia… Po homilii w bardzo uroczystej modlitwie wiernych Kościół polecał Bogu siebie i cały świat, wyrażając w ten sposób pragnienie samego Chrystusa: aby wszyscy byli zbawieni. Szczególnie przejmujące są modlitwy o jedność Chrześcijan, prośba za niewierzących i za Żydów.
Kolejną częścią wielkopiątkowej liturgii jest adoracja krzyża. Kapłan wniósł do świątyni zasłonięty krzyż, odsłaniał go stopniowo i trzykrotnie śpiewał: "Oto drzewo krzyża, na którym zawisło zbawienie świata", a wszyscy odpowiadali: "Pójdźmy z pokłonem".
Księża, służba liturgiczna, a następnie wierni podchodzili do krzyża, aby przez przyklęknięcie i symboliczny pocałunek wyrazić osobiste przyjęcie odkupienia. Adoracja jest tego dnia najbardziej właściwą postawą ludzi wierzących. Od tej chwili, aż do Wigilii Paschalnej krzyż jest najważniejszym punktem w kościele.
Po adoracji krzyża z ciemnicy przyniesiony został Najświętszy Sakrament i wiernym udzielano Komunii. Następnie Najświętszy Sakrament w procesji przeniesiony został do tzw. grobu.
Zwyczaj budowania grobu wywodzi się z Jerozolimy, gdzie chrześcijanie gromadzili się w kolejnych miejscach, związanych z męką Chrystusa - aż po miejsce pośmiertnego spoczynku. Udokumentowane ślady istnienia tego obrzędu w Polsce pochodzą z XIII wieku, znany jest on również w Austrii i w Bawarii. Początkowo w grobie składano krzyż przykryty czerwonym ornatem, w latach późniejszych umieszczano tam figurę Jezusa.
Najistotniejsze jest wszakże wystawienie monstrancji z Hostią, okrytej białym, przezroczystym welonem. Przeniesienie Eucharystii przypomina zdjęcie z krzyża i pogrzeb Chrystusa. Ostatnia modlitwa przy grobie wskazuje jednak nadzieję: "Chryste, nasze Zmartwychwstanie i Życie, podźwignij nas z grobu grzechów".
We wszystkich mieleckich parafiach urządzone zostały groby, do godzin nocnych trwała przy nich modlitwa lub czuwanie. Po pandemii powrócił też zwyczaj ucałowania i modlitwy przy figurze Jezusa Chrystusa ustawionej przed ołtarzami.
W mieleckich parafiach honorową wartę przy grobach pełnili strażacy OSP i harcerze ZHR.
[ZT]69025[/ZT]
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu hej.mielec.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz