Rok temu list polecony do mnie nie dotarł.. ktoś po drodze ukradł, a poczta rozkłada ręce. W mojej opinii PP to straszne dziadostwo. 12:29, 23.05.2020

Czekam na przesylke juz trzeci tydzień, chodzę pytam nie ma... 13:18, 23.05.2020

Nie siej fermentu, korzystam od wielu lat z ich usług i bezproblemowo wysyłam bardzo duże ilości przesyłek a kobitki np. na głównej poczcie w Mielcu są naprawdę w porządeczku, natomiast fakt np. Borek to mentalny dramat. Poczta Polska codziennie obsługuje miliony różnego rodzaju przesyłek w skali kraju więc może się zdarzyć nawet im. Obserwując codziennie przy okienku niektóre przypadki klientów stwierdzam, że większość problemów wynika z *%#)!& samych klientów, tj. źle zaadresowane przesyłki, błędy w kodach pocztowych, byle jak zapakowane przesyłki, problemy z wypełnieniem prostego druku nadania, wysyłanie przedmiotów w zwykłych papierowych kopertach itp. itd.
Pakujesz jak należy, adresujesz tak jak trzeba, wysyłasz przesyłką rejestrowaną/monitorowaną i tyle w temacie a w razie zaginięcia grzecznie oddają za przesyłkę oraz jej zawartość.
Niemal 100% przesyłek dociera należycie do swoich adresatów a zaginięcia to są naprawdę pojedyncze przypadki ... 16:24, 23.05.2020

Poczta Polska to postkomunistyczny moloch. Powinni to sprywatyzować 20 lat temu. Paczki giną, winnych nie ma. Coś takiego u konkurencji nie do pomyślenia. InPost, DHL, i inne 07:55, 24.05.2020

Moja wysylka ktora wyslalam 2 tygodnie temu przez pocztę, tez jeszcze nie dotarła do adresata. 07:58, 24.05.2020

Raz wysłałam przesyłkę poczta i równiez nie dotarła do adresata. I byłam pewna ze przesyłka przepadła. Po jakimś miesiącu czy dłuższym okresie czasu paczka wróciła jakby niegdyś nic do mnie 😅 10:02, 24.05.2020

Robiłem zakupy przez internet. W swojej głupocie wybrałem Pocztę Polską. 3 tygodnie oczekiwania, na szczęście miałem numer śledzenia. Któregoś dnia pojawił się status, że przesyłka doręczona, ale nie było jej w mojej skrzynce. Popytałem sąsiadów, też do nich nie dotarła.
Na poczcie od Pani w okienku usłyszałem, że skoro status jest dostarczono to dostarczono. Poprosiłem o rozmowę z listonoszem, okazało się, że paczkę zawinął nie znajomy rejonowy listonosz, tylko jakaś babka. Paczkę w końcu udało się odzyskać po kilku dniach, z lekko naruszonym opakowaniem. Nie chcę rzucać oskarżeń, ale po co komu była moja okładka do kindla? I dlaczego zmieniają status przesyłki skoro nie została dostarczona? 11:41, 24.05.2020

Z usług poczty polskiej korzystałem przez jakiś rok regularnie wydając około 1000-2000 tys. złotych miesięcznie. Jest to instytucja po prostu nie na te czasy. Dziś nikt nie ma czasu czekać miesiąc na paczkę kiedy konkurencja robi to w kilka dni. Np. paczka priorytet do Grecji 6 tygodni , ekonomiczna do Australii chyba z 4 miesiące. Priorytet do Anglii potrafi iść 20 dni. Paczka odrzucona w Warszawie ponieważ był w środku niby płyn okazała się paczką losowo wybraną bo szacują ,że pewna liczba paczek ma płyn w środku i odrzucają losowo. Po prostu porażka. Cały ten transport trzeba rozwalić i zrobić od nowa lub w ogóle sprywatyzować pocztę ponieważ tylko psuje rynek jako monopolista. Sekcja komentarzy na temat opinii o poczcie polskiej jest lepsza niż wszystkie kabarety. 13:01, 24.05.2020

Jak wam nie szkoda to dopłaćcie 1zł za ubezpieczenie ( o ile nie podrożało). Ze strachu przed zapłatą takiej nie zgubią 🤣. 07:29, 25.05.2020